Wiara bez oczekiwania na znaki
Rozmówcy Jezusa domagają się jakiegoś znaku, który by ich przekonał, że On jest rzeczywiście Mesjaszem. Nie przyjmują prawdy, że wszystko jest znakiem od Boga. Oni chcą oprzeć swoją wiarę na wyraźnym i weryfikowalnym ‘znaku’, objawieniu Bożym.
Tu przeczytasz dzisiejszą Ewangelię
Obraz: Zobaczę całkiem sporą grupę osób, które biorą udział w tej scenie ewangelicznej. To Jezus wraz ze swoimi uczniami, ale to też uczeni w Piśmie i faryzeusze, którzy domagają się znaku uwiarygadniającego misję Jezusa. Przyjrzę się im.
Myśl: Rozmówcy Jezusa domagają się jakiegoś znaku, który by ich przekonał, że On jest rzeczywiście Mesjaszem. Nie przyjmują prawdy, że wszystko jest znakiem od Boga. Oni chcą oprzeć swoją wiarę na wyraźnym i weryfikowalnym ‘znaku’, objawieniu Bożym. Nie chcą się zaangażować osobiście. Żaden znak, bowiem, nie zastąpi wiary. Bóg otacza nas swoimi znakami, by nas do niej doprowadzić. Żądanie znaków to jest wystawianie Boga na próbę.
Emocja: Niepewność. Wielokrotnie czujemy to rozdwojenie. Wierzmy, a jednocześnie chcemy jakiejś formy potwierdzenia, uleczenia niepewności. Być niepewnym, to jest naturalna emocja człowieka wierzącego. Nie świadczy o nas źle.
Wezwanie: Poproszę o łaskę dostrzegania i rozpoznawania znaków, które Bóg stawia nam na drodze życia. Podziękuję za tych, którzy są znakami Boga dla mnie i za to, że ja mogę być znakiem Boga dla innych.
Skomentuj artykuł