Wspólna kanonizacja dwóch gigantów
Wspólna kanonizacja Jana Pawła II i Jana XXIII, będzie największą pod względem liczebności uczestników uroczystością tego roku w Watykanie i jedną z rekordowych w historii. Świętymi zostanie dwóch gigantów Kościoła.
Będzie to pierwsza podwójna kanonizacja papieży w XXI wieku i zarazem pierwsza kanonizacja głowy Kościoła od czasu ogłoszenia świętym Piusa X w 1954 roku.
Decyzja Franciszka o wspólnym wyniesieniu na ołtarze dwóch papieży, podjęta niespełna cztery miesiące po jego wyborze, była zaskoczeniem. Nie spodziewano się, że nowy biskup Rzymu zamknie proces kanonizacyjny bez zatwierdzenia nowego cudu uzdrowienia, przypisywanego wstawiennictwu błogosławionego Jana XXIII i za wystarczający uzna ten wybrany do jego beatyfikacji. Chodzi o uzdrowienie zakonnicy z Neapolu z ciężkiej choroby żołądka w 1966 roku.
Franciszek postanowił ogłosić papieża Angelo Roncallego świętym w 50. rocznicę jego śmierci.
Wspólną kanonizację należy dodać do długiej już listy zaskakujących decyzji papieża z Argentyny. Podczas gdy większość wiernych niecierpliwie oczekiwała na ogłoszenie świętym papieża Polaka, Franciszek postanowił spiąć swoistą klamrą dwa przełomowe pontyfikaty w najnowszej historii.
Nie zabrakło przy okazji głosów niezadowolenia. Wyrażano na przykład obawy, że tym samym umniejszone zostanie znaczenie kanonizacji Jana Pawła II i że to nie na jego osobie będzie skoncentrowana uwaga całego świata. W niektórych polskich środowiskach, również kościelnych, pojawiły się nadzieje, że dojdzie jednak do rozdzielenia obu uroczystości i to mimo stanowczej i jednoznacznej decyzji Franciszka.
Jeszcze zanim o niej poinformowano, podczas spotkania z wiernymi z rodzinnej diecezji Jana XXIII, Bergamo 3 czerwca zeszłego roku, czyli pół wieku po jego śmierci, papież oddał hołd inicjatorowi Soboru Watykańskiego II. Franciszek powiedział: "Jan XXIII dał się poznać światu jako Dobry Papież. Źródłem jego dobroci i pokoju, było posłuszeństwo Kościołowi i Opatrzności".
Podkreślił, że w dniach jego agonii Plac Świętego Piotra stał się "sanktuarium pod gołym niebem", gdzie ludzie ze wszystkich środowisk modlili się za umierającego papieża.
"Angelo Roncalli był człowiekiem umiejącym przekazywać pokój; pokój naturalny, radosny, serdeczny. Wraz z wyborem na papieża ów pokój ukazał się całemu światu i został nazwany dobrocią"- dodał wtedy Franciszek.
Mówił, że postawa tego papieża jest wzorem również dla współczesnego Kościoła.
Prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kardynał Angelo Amato zwracając uwagę na więzy, jakie łączą dwóch przyszłych świętych powiedział: "Jan XXIII był wielkim prorokiem i inicjatorem Soboru Watykańskiego II, a Jan Paweł II przełożył go na praktykę i go rozwinął, we wszystkich jego częściach składowych i w całym jego potencjale" .
"To naprawdę dwa filary nie tylko kultury chrześcijańskiej, ale również chrześcijańskiej świętości"- podkreślił.
Podczas konsystorza 30 września zeszłego roku, na którym zapadła decyzja w sprawie daty ceremonii wyniesienia obu papieży na ołtarze, przypomniano ich służbę na rzecz pokoju na świecie oraz to, że stali oni na czele Kościoła w okresach radykalnych transformacji krzewiąc ideę godności człowieka.
Łączyła ich nie tylko bliskość ideowa, lecz także wspólne doświadczenie Soboru Watykańskiego II, zainaugurowanego przez Jana XXIII 11 października 1962 roku. 42-letni biskup Karol Wojtyła pojechał do Watykanu na jego obrady jako nieznany administrator diecezji krakowskiej, a powrócił jako znany dostojnik o wyróżniającej się osobowości, czy wręcz magnetyzmie i wielkiej sile charakteru. Nie brak opinii, że to właśnie doświadczenie soborowe ukształtowało metropolitę krakowskiego i że gdyby nie ono, nie zostałby papieżem. Po początkowym okresie przyglądania się obradom i słuchania wystąpień, z czasem, już za pontyfikatu Pawła VI biskup Wojtyła zaczął bardzo aktywnie w nich uczestniczyć i coraz częściej zabierał głos. W sumie wygłosił ponad 20 przemówień, czyli 10 razy więcej niż wynosiła średnia liczba wystąpień każdego uczestnika.
Późniejszy arcybiskup Florencji kardynał Giovanni Benelli przyznał: "Jeśli istniał jakiś człowiek, który wierzył w Sobór Watykański II i miał żelazną wolę realizacji jego postanowień, to był nim kardynał Wojtyła".
Ukoronowaniem jego udziału w Soborze była praca w zespole przygotowującym konstytucję Gaudium et spes (Radość i Nadzieja) o Kościele w świecie współczesnym, ogłoszoną przez Pawła VI w 1965 roku. To arcybiskup krakowski w istotny sposób przyczynił się do jej ostatecznego kształtu.
Karol Wojtyła był ostatnim papieżem z grona ojców Soboru Watykańskiego II.
Jan XXIII dwukrotnie zaś odwiedził Polskę. W 1912 roku ksiądz Angelo Roncalli odwiedził Kraków i Wieliczkę. W 1929 roku już jako delegat apostolski w Bułgarii był w Warszawie, Poznaniu, Gnieźnie i w Częstochowie. Wizyty te jako papież wspominał podczas spotkania z polskimi biskupami, uczestniczącymi w Soborze w 1962 roku." Moje powołanie powstało na podłożu budzących się uczuć do szlachetnych poczynań waszego bohaterskiego narodu"- powiedział wtedy.
Jan Paweł II ogłosił Jana XXIII błogosławionym podczas mszy 3 września 2000 roku w Watykanie. Mówił wtedy w homilii, że papież Roncalli "zadziwił świat swoją bezpośredniością i przystępnością, wyrażającą szczególną dobroć serca".
"W pamięci wszystkich utrwalił się obraz papieża Jana z uśmiechem na twarzy i z ramionami szeroko otwartymi, przygarniającymi cały świat. Iluż ludzi urzekła prostota jego serca, połączona z rozległą znajomością człowieka i jego spraw"- dodał Jan Paweł II. Podkreślił również: "Powiew nowości, jaki wniósł ten papież, nie dotyczył oczywiście doktryny, ale raczej sposobu jej przedstawiania; nowy był jego styl mówienia i działania oraz pełen sympatii sposób obcowania ze zwykłymi ludźmi i możnymi tego świata".
Papież Franciszek, w postawie którego można odnaleźć wiele cech Dobrego Papieża Jana, ogłosi go świętym.
Skomentuj artykuł