Wyrzekanie się nie jest uprzykrzaniem sobie życia, ale koncentracją na celu
Powinienem szukać tego, co mi bardziej pomaga znajdować Jezusa, a nie zatrzymywać się na tym, co muszę odrzucić.
Z ewangelii wg św. Łukasza:
A szły z Nim wielkie tłumy. On odwrócił się i rzekł do nich: «Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem.
Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: "Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć".
Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestoma tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju.
Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem.
Papież Franciszek zachęca, by komentarze do ewangelii, homilie były krótkie i przemawiały do serca: niech to będzie jeden obraz, jedna myśl i jedna emocja. Zakończymy wezwaniem do modlitwy prośby i dziękczynienia.
Obraz: Za Jezusem idzie wielki tłum ludzi. Jestem tam razem z innymi. Popatrzę wokoło na tych, którzy idą razem ze mną za Panem. Uświadomię sobie obecność tych, których niosę w swoim sercu i pamięci. Jezus odwraca się i mówi trudne, wymagające słowa. One są skierowane także do mnie. Zobaczę, jaki efekt we mnie wywołują.
Myśl: Jezus zachęca mnie do świadomego wyboru, do naśladowania Go całym życiem. Zwykle te słowa Pana nas spinają, wydają się być zbyt radykalne, a te o "nienawiści" ojca lub matki, żony lub dzieci itd., wydają się wręcz absurdalne, niemożliwe do spełnienia. Słowa Jezusa muszą być jednak czytane w odpowiedniej perspektywie. Nie możemy się tylko na nich skoncentrować, wyabstrahować je, ale czytać, słuchać ich, mając w pamięci wszystko, co Jezus uczynił. Jego radykalizm jest bowiem ofiarowaniem samego siebie, a nie narzucaniem nam niemożliwych do spełnienia wymagań.
Emocja: Wyrzekać się. Jezus dodaje nawet "wyrzekać się wszystkiego". W historii chrześcijaństwa mieliśmy ascetów i praktyki ascetyczne, które do nas dzisiaj nie przemawiają i ich nie rozumiemy. Wyrzekanie się, jednak, nie jest uprzykrzaniem sobie życia, ale koncentracją na celu, szukaniem właściwej motywacji. Powinienem szukać tego, co mi bardziej pomaga znajdować Jezusa, a nie zatrzymywać się na tym, co muszę odrzucić.
Wezwanie: Poproszę o to, bym umiał słuchać Jezusa. Podziękuję za wszystko, co mi pomaga Go znajdować.
Skomentuj artykuł