Zbyt wcześnie zaczęliśmy ze sobą sypiać [świadectwo]

Zbyt wcześnie zaczęliśmy ze sobą sypiać [świadectwo]
Fot. Alejandra Quiroz / unsplash.com
Sara

Jestem młodą mężatką, parę miesięcy po ślubie. Chciałabym podzielić się z Wami moją historią, może kogoś uratuje przed konsekwencjami zbyt wczesnego sypiania z chłopakiem.

Mając 16 lat poszłam po pół roku chodzenia z chłopakiem do łóżka. Wtedy wydawało mi się, że jestem dorosła i gotowa, teraz wiem, że było to za wcześnie. Chodziłam z nim rok. Przez ten czas współżyliśmy może z 10 razy, ale nie było to fajne, nie sprawiało przyjemności.  Zerwaliśmy, zaraz poznałam swojego obecnego męża. Z nim nie czekałam długo, żeby pójść do łóżka. Był starszy, wiedziałam, że chcę tego, że mnie pragnie. Zawsze byłam wierząca, ale Pan Bóg nie był dla mnie na tyle ważny, żebym dla niego przestała grzeszyć. Najgorsze były święta kiedy szłam do spowiedzi -wielkie wyrzuty sumienia, a potem kilka dni i wszystko zaczynało się od nowa. Zagłuszałam swoje sumienie.

Źle się czułam w takim zagmatwaniu, nie chciałam tego, ale to robiłam. Naprawdę było ze ,mną źle. Bałam się ciemności, diabła, bałam się w nocy otworzyć oczy, bo czułam, że diabeł przy mnie jest. Minęło tak dwa i pół roku, nadeszły święta bożonarodzeniowe i spowiedź.

DEON.PL POLECA

Postanowiłam, że skończę z tym grzechem, który jako jedyny trzymał mnie w niewoli braku łaski uświęcającej i przyjęcia Komunii Świętej. Powiedziałam o tym chłopakowi, powiedziałam, że może odejść ode mnie jeśli moja decyzja mu się nie podoba. Musiałam zawalczyć o swoje szczęście także wieczne.

On nie wierzył w ogóle w to, że skończymy ze współżyciem. Początki były bardzo trudne - kłótnie, kuszenie, namawianie, moja uległość i zawsze kończyło się to moimi łzami, zaraz po zakończonym stosunku. Były wielkie wyrzuty sumienia.  Uratowało mnie to, że zawsze gdy zgrzeszyłam, szybko biegłam do spowiedzi. Czasami nawet po tygodniu od ostatniej spowiedzi, żeby znowu być w stanie łaski uświęcającej.

Pan Bóg naprawdę daje siłę w Eucharystii. Wiem to z własnego doświadczenia. Wcześniej sama w to nie wierzyłam. Mój chłopak widział, co ze mną się dzieje, kiedy zgrzeszymy. Nie chciał widzieć moich łez, nie chciał, żebym cierpiała. Stopniowo oswajał się z tą decyzją, że nie chcę się kochać przed ślubem. Może dlatego tak szybko się oświadczył?

Z czasem nauczyliśmy się opanowania, nawet nieraz u niego nocowałam, ale to była bardzo duża pokusa, a wiedziałam jaka słaba jestem. Zdarzały się upadki, ale coraz rzadziej i zawsze nie trwałam w tym grzechu, tylko szłam do spowiedzi i zaraz byłam w rekach Pana Boga i czułam się silniejsza.

Dotrwaliśmy do ślubu, było pięknie. Noc poślubna też była wyjątkowa, choć obawiałam się, że przez te zbyt wczesne zbliżenia będzie tak zwyczajnie, mało wyjątkowo. Teraz już możemy kochać się ze sobą ile chcemy, ale ja widzę, że przez to, że współżyliśmy przed ślubem. Mój mąż nie nauczył się zdobywać mnie powoli i czule, nie liczą się dla niego żadne inne części ciała oprócz piersi i okolic intymnych. Ja potrzebuje czułości, a on może tylko raz na jakiś czas przypomnieć sobie, że mam też inne wrażliwe części ciała. Nie potrafimy także normalnie ze sobą porozmawiać o rzeczach ważnych. W ogóle bardzo się różnimy. Nie wiem, czy teraz nadrobimy stracony czas.

Wcześniej był sam seks, a za mało rozmowy. Teraz wychodzą konsekwencje tego, że nie czekaliśmy. Czekanie przecież jest piękne i pokazuje, co jest najważniejsze w związku. Jedynym pocieszeniem jest to, że teraz mogę przystępować do Komunii Świętej zawsze i Pan Jezus jest ze mną zawsze i dodaje mi sił. Zawsze kiedy biorę Komunię, to serce mi drży naprawdę mocno i wzruszam się bardzo. Wierzę, że On w tym małym opłatku jest, wystarczy tylko otworzyć Mu swoje serce i powiedzieć: Ty Panie jesteś na pierwszym miejscu w moim życiu. Teraz już nie boję się ciemności ani diabła, bo wiem, że jest koło mnie Ten, który jest najsilniejszy i daję mi siłę.

Mam nadzieję, że moja historia może choć jedną osobę odwiedzie od tej zbyt wczesnej decyzji. Będę się za Was modliła. Módlcie się i wy do Miłosierdzia Bożego, które jest nieskończone.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Edyta Świętek

Przyjaźń, miłość, pilnie strzeżone tajemnice i krzywdy, za które trzeba zapłacić

W pozornie spokojnym uzdrowisku krzyżują się losy kuracjuszy, przyjezdnych i mieszkańców. Jest rok 1894.

Aurelia mieszka wraz z teściami w zamożnej posiadłości w Krynicy....

Skomentuj artykuł

Zbyt wcześnie zaczęliśmy ze sobą sypiać [świadectwo]
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.