Wyniesienie na ołtarze pary małżonków, którzy uświęcili się przez związek sakramentalny i życie rodzinne, było precedensem w dziejach Kościoła. Ta beatyfikacja, u progu III tysiąclecia chrześcijaństwa, stanowiła zwiastun przełomu w duchowości chrześcijańskiej ku "świętości dwojga".
Warsztaty z szycia pluszaków, kuchnia azjatycka, Japan Quiz, a w sali obok panele dla "fanów psychopatów i ich wąskich źrenic" oraz "praktyczne konkursy", w których nastoletnie dziewczyny udają lesbijki, a chłopcy homoseksualistów. I to wszystko w naszych szkołach.
W najnowszym numerze "Don BOSCO" autorzy próbują dowieść, że znajomość historii jest niezbędna dla poznania przez wychowanka własnej tożsamości.
Czy chrześcijanin może się tatuować, o sensie celibatu, granicach wolności słowa i świętowaniu walentynek, czym się różnie zakochanie od miłości, dobre obyczaje wśród współlokatorów, powtórka z angielskiego, łamigłówk - to wszystko w lutowym wydaniu "Wzrastania".
Jeszcze 30 lat temu zwyczaj tatuowania się w naszym kręgu kulturowym był ograniczony do wąskich środowisk utożsamianych z tzw. marginesem społecznym. Tatuaże nosili wówczas głównie przestępcy, narkomani i członkowie różnych subkultur młodzieżowych.
Młodszy brat wparował bezceremonialnie do pokoju Natki. Nigdy nie była zadowolona, gdy Antek z okrzykiem na ustach, bez pukania, nawiedzał jej cichy przybytek.
"Nie żartuję w sposób, który mógłby kogoś skrzywdzić", mówi Annie Sosnowskiej artysta kabaretowy Artur Andrus. Kłopot w tym, że niektórym się wydaje, iż już samym żartowaniem można skrzywdzić Pana Boga i Kościół. Teologowie mają kłopot ze śmiechem i humorem w dużej mierze dlatego, że ewangeliści nie piszą wprost o Jezusie śmiejącym się, za to wspominają o płaczącym, zagniewanym i zmęczonym.
Mniej martwiłbym się o wierzących i niepraktykujących, a bardziej o tych praktykujących, co do których zachodzi obawa, że owszem praktykują, ale wbrew ich gorącym zapewnieniom, nie wierzą.
Z abp. Henrykiem Muszyńskim rozmawiają Łukasz Dulęba i Marcin Pera.
Wincenty Dunin-Marcinkiewicz był drobnym szlachcicem, niezłym literatem i wielkim przyjacielem ludu białoruskiego. Pisał po białorusku, a jednym z efektów jego pracy był utwór teatralny Szlachta pińska z 1866 roku. Opisał w nim obraz mieszkańców Pińska i innych poleskich okolic, biedną szlachtę od chłopów nie różniącą się wcale, ale mającą duże poczucie własnej wartości. Niespełna 150 lat po publikacji Dunina-Marcinkiewicza, kreślimy jej nowy, współczesny rozdział.
W parafiach wierni zbierają podpisy, listy otwarte piszą posłowie nawet do Brukseli, stowarzyszenia podejmują w proteście uchwały, a głosów przeciwnych tym działaniom prawie w ogóle nie słychać.
Z ks. prof. dr. hab. Henrykiem Seweryniakiem, teologiem fundamentalnym, jednym z dwóch Polaków mianowanych niedawno konsultorami Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji
Pracują, uczą się, żeglują, prowadzą własne biznesy, a w tym wszystkim mają jeszcze czas dla wnuków. Zmienia się model dziadkowania, bo seniorzy odkrywają, że emerytura nie musi oznaczać rezygnacji z marzeń i aktywności.
Najważniejszym elementem szeroko pojętej dojrzałości człowieka są dojrzałe emocje. Będąc zawsze włączonym w coś, co go przerasta, człowiek dojrzały stabilizuje i harmonizuje swoje życie. Taka osobowość, wchodząc w płynącą rzekę historii, odczuje skutki swego działania w sile prądów i zawirowań, jakie jej towarzyszą, ale będzie potrafiła zobaczyć nowy brzeg.
Psychiatrzy i psycholodzy skupiają się coraz częściej na cierpieniu psychicznym jako skutku przemian cywilizacyjnych, które przekraczają odporność wielu współczesnych ludzi. Pęd do kariery, kult sukcesu, presja wyniku, rozmaite formy mobbingu - to wszystko wytwarza ogromną presję i jest źródłem ogromnych stresów oraz wewnętrznego niepokoju.
Z profesorem Mirosławem Dłużniewskim rozmawia Krzysztof Ołdakowski SJ.
Słoneczny lipcowy dzień. Dwoje dzieci zbiera w lesie poziomki. Są tak pochłonięte zabawą i rozmową, że nie zauważają nadciągającej burzy. Zaskoczone deszczem chowają się pod krzakiem. Ulewa jest jednak tak potężna, że nawet to nie chroni ich przed przemoknięciem. Mimo że znają się niemal od kołyski, chłopiec dopiero teraz zauważa na dłoni dziewczynki liczne i szpetne brodawki, które nabrzmiały od deszczu. Bez namysłu zrywa rosnące w pobliżu jaskółcze ziele i jego sokiem naciera dłonie dziewczynki. Po kilku dniach brodawki znikają bez śladu, a chłopiec zaczyna się zastanawiać, skąd przyszło mu do głowy, żeby sięgnąć akurat po to zioło
Czy w Sejmie powinien wisieć krzyż? Jeśli taka jest wola większości, to trzeba ją uszanować. Jednak argumenty specjalistów od prawa konstytucyjnego są w tej kwestii nieprzekonujące.
Pewien bogacz rozdawał stale swój majątek potrzebującym, a jednak nigdy nie cierpiał biedy. Na wszelkie pytania odpowiadał: ja tylko szufluję z tego, co mam, ale Pan Bóg ma większą szuflę od mojej…
W Wiśle jest czternaście kościołów różnych wyznań. Nie ma takiego drugiego miejsca w Polsce, w którym tak mały obszar zamieszkują wierni tylu wyznań.
{{ article.description }}