"Trzeba mieć do nich szacunek. Myślę, że są darem od losu, który trzeba przyjąć z szacunkiem" - znany podróżnik opowiada o podejściu, które pomogło mu sięgać po marzenia.
Najpierw bezkresna zielona tajga, martwe konie na dzikich stepach Mongolii i audiencja u japońskiej księżniczki. A potem surowe ziemie tajemniczych Ajnów, żydowski „raj” na terytorium Rosji i spotkanie z islamskim mistykiem. Czy to w ogóle możliwe podczas jednej wyprawy?
Samochodem elektrycznym z Polski do Japonii i z powrotem. 30 000 km bez emisji CO2. Takiej wyprawy jeszcze nie było!
W tej ekspedycji nie chodziło o dotarcie do kolejnego trudnego do zdobycia miejsca. Celem było wyjście poza schematy, pokazanie innej perspektywy myślenia o świecie, ekologii i technologii. Udało się!
Zmiana jest możliwa. Marek Kamiński pokazał, jak możesz jej dokonać. Posłuchaj jego opowieści.
Skomentuj artykuł