„Opowieści biblijne” dla dzieci: Bóg, który jest artystą, stworzył świat z niczego. Jak namalował niebo?

Czy widzieliście kiedyś NIC? Na pewno nie! Nawet w pustym i ciemnym pokoju jest podłoga pod nogami i możecie dotknąć ręką ściany. A kiedyś, bardzo, bardzo dawno temu, naprawdę nie było nic. Zupełnie nic. Był tylko Bóg. Bogu nie podobało się, że wszędzie jest tylko NIC.
– Stworzę świat – postanowił pewnego poniedziałku.
Zaczął zupełnie jak ty, kiedy zabierasz się do rysowania widoczku. Bóg zrobił dłuuugą kreskę, żeby pod nią znalazło się morze, a nad nią niebo. Nigdy wcześniej nie stwarzał świata, ale już wtedy był wielkim artystą. Dlatego od razu zobaczył, że na razie świat jest brzydki, smutny i pusty.
– Już wiem – powiedział Bóg. – Zrobię dzień i noc, żeby na świecie coś się działo.
Bóg stwarza świat
I patrzył, jak ładnie w dzień robi się jasno, a w nocy ciemno. Jednakże każdy artysta wybrzydza nad swoim obrazem, bo chce, żeby był piękniejszy. I kiedy we wtorek Bóg spojrzał na tworzony właśnie świat, zauważył, że czegoś w nim brakuje.
– Oczywiście! – wykrzyknął do siebie. – Tu nie ma kolorów!
Bóg pokolorował całe niebo pięknym błękitem i dodał białe, puszyste chmurki. Z falami na morzu miał więcej pracy. Jeżeli lubisz rysować, dobrze wiesz, że fale to nie taka prosta sprawa... Bóg aż do wieczora barwił je na niebiesko, granatowo i dodawał a to troszkę zielonej farby, a to białej, żeby fale miały ładne pieniste grzywy.
W środę rano Bóg przyjrzał się swojemu rysunkowi i stwierdził, że świat nie jest gotowy. Że to dopiero początek. Jak prawdziwy artysta, Bóg poprawił na głowie fantazyjny francuski beret i z pasją zabrał się do pracy.
Fragment książki „Opowieści biblijne” (Fot.)
Najpierw na morzu domalował skały, żeby fale miały się o co rozbijać, i plażę, którą morze uwielbia lizać. Tak powstała sucha ziemia i opływające ją oceany. Ale ziemia była pusta i nudna, dlatego Bóg nabrał na pędzel zielonej farby i tak powstała trawa. Potem wziął brązowej, żeby namalować pnie drzew. A kiedy już drzewa były gotowe, wpadł na jeszcze lepszy pomysł: stworzył różnokolorowe pachnące kwiaty i słodkie owoce.
– Wspaniale! – ucieszył się. – O to mi chodziło!
Ale czy rzeczywiście było to doskonałe? W czwartek Bóg spojrzał na świat i zobaczył, że zostało mu jeszcze dużo do stworzenia. Ziemia mieniła się kolorami. Morze pięknie obmywało brzegi. Niestety, niebo wciąż było niedokończone.
Najpierw Bóg wziął żółtej farby i narysował słońce, zupełnie jak ty na swoich widoczkach. Słońce pięknie oświetlało ziemię w dzień, ale co z nocą? Bóg nie namyślał się długo. Na nocnym niebie domalował srebrny księżyc i mnóstwo mrugających gwiazd.
Tworzenie sklepienia niebieskiego
– Bardzo dobrze – powiedział zadowolony. – Jeszcze trochę, a świat będzie gotowy.
W piątek od rana Bóg znów zabrał się do pracy. Najpierw wymyślił ryby, ślimaki, kraby i mnóstwo innych żyjątek, które mieszkają w morzu. Niektóre pływały i skakały ponad fale, inne wolały siedzieć na dnie, ale wszystkie były bardzo zadowolone. To miło być żywymi stworzonkami! Bóg tak się ucieszył, że namalował jeszcze fruwające ponad wodą mewy i wiele innych ptaków. Świat był prawie skończony.
W sobotę od rana Bóg stwarzał zwierzęta, które mieszkają na ziemi.
I od razu wesołe małpy jadły owoce, a krowy pasły się na zielonej trawie. Bóg stworzył wszystkie zwierzęta, które możesz zobaczyć na wsi, w lesie i w zoo, oraz wiele innych, o których nie wiedzą jeszcze najmądrzejsi uczeni.
– Bardzo dobrze! – Bóg, zadowolony ze swojego dzieła, wytarł pędzel. – Bardzo dobrze, ale kogoś na świecie brakuje...
Domyślasz się, kogo brakowało Bogu? Ciebie! Ciebie i innych ludzi.
„Opowieści biblijne” (Okładka książki)
Bardzo ich brakowało, bo zwierzęta są ładne i potrzebne, ale nie umieją myśleć jak ludzie, a mówić to już ani trochę! Tymczasem Bóg chciał, żeby światem cieszył się ktoś podobny do niego.
Bóg odłożył farby i wziął do rąk trochę gliny, tak jak to dziś robią rzeźbiarze. Lepił i poprawiał, aż powstały figurki dwojga pierwszych ludzi: Adama, a chwilę później Ewy. Potem Bóg sprawił coś, czego nie potrafi nawet największy rzeźbiarz na świecie!
Bóg powołuje do życia pierwszych ludzi
Dmuchnął figurkom w nosy, trochę tak, jakby robił sztuczne oddychanie. Ludzie natychmiast ożyli i zaczęli się rozglądać, zadziwieni widokiem pięknej Ziemi, którą stworzył Bóg.
– Daję wam cały świat – usłyszeli. – Tu jest wszystko, co będzie potrzebne wam, a potem waszym dzieciom, wnukom, prawnukom...
Ale pamiętajcie, musicie mi pomóc opiekować się światem, zwierzętami i roślinami.
Pierwsi ludzie byli szczęśliwi, bo dostali wspaniały prezent, i to od największego artysty!
A Bóg? Bóg był zmęczony, bo ciężko pracował przez sześć dni. Stworzenie takiego pięknego i dobrego świata jest przecież trudniejsze niż namalowanie najpiękniejszego obrazu. Dlatego w niedzielę Bóg postanowił odpocząć.
Od tego czasu również dla nas niedziela jest świętem i dniem odpoczynku.
* * *
Skomentuj artykuł