"Gdy medycyna poradzi sobie z wszystkimi chorobami przenoszonymi drogą płciową, gdy poradzi sobie z antykoncepcją, a kultura będzie szła w tym kierunku, w którym w tej chwili idzie, to seksualność być może całkiem się zautonomizuje. Oderwie od intymności. Mam nadzieję, że tego nie dożyję” - czytamy w książce „Sztuka obsługi życia”. Prof. Dominika Dudek i prof. Bogdan de Barbaro mówią o źródłach problemów w rodzinie, o intymności w czasach internetowego ekshibicjonizmu i o życiu w nieustannym stresie – oraz gdzie w tym wszystkim szukać nadziei.
"Gdy medycyna poradzi sobie z wszystkimi chorobami przenoszonymi drogą płciową, gdy poradzi sobie z antykoncepcją, a kultura będzie szła w tym kierunku, w którym w tej chwili idzie, to seksualność być może całkiem się zautonomizuje. Oderwie od intymności. Mam nadzieję, że tego nie dożyję” - czytamy w książce „Sztuka obsługi życia”. Prof. Dominika Dudek i prof. Bogdan de Barbaro mówią o źródłach problemów w rodzinie, o intymności w czasach internetowego ekshibicjonizmu i o życiu w nieustannym stresie – oraz gdzie w tym wszystkim szukać nadziei.
Odczuwanie lęku jest częścią naszej ludzkiej natury i w trakcie naszego życia odgrywa on wielką rolę. Jeżeli potraktujemy go jako wyzwanie, może nadać życiu emocjonalnemu twórczą dynamikę. Lęk może niestety stać się również niebezpieczny, gdy wyolbrzymiamy go w stosunku do przyczyn i nie potrafimy zintegrować go z naszą psychiką. Wówczas neurotyczny lęk sprawia, że będziemy uciekać przed życiem.
Odczuwanie lęku jest częścią naszej ludzkiej natury i w trakcie naszego życia odgrywa on wielką rolę. Jeżeli potraktujemy go jako wyzwanie, może nadać życiu emocjonalnemu twórczą dynamikę. Lęk może niestety stać się również niebezpieczny, gdy wyolbrzymiamy go w stosunku do przyczyn i nie potrafimy zintegrować go z naszą psychiką. Wówczas neurotyczny lęk sprawia, że będziemy uciekać przed życiem.
Filip Musiał - dyr. IPN w Krakowie / Deon.pl / pzk
To, że przedstawiciele Kościoła byli inwigilowani i próbowano ich wciągnąć w machinę zła czasów komunizmu w Polsce nie jest żadną tajemnicą. Nie inaczej było wobec metropolitów krakowskich. Nie dziwi zatem, że SB próbowała zwerbować do współpracy ks. Franciszka Macharskiego na długo przed tym zanim został biskupem i metropolitą. Co na ten temat wiemy i jak działania SB przebiegały?
To, że przedstawiciele Kościoła byli inwigilowani i próbowano ich wciągnąć w machinę zła czasów komunizmu w Polsce nie jest żadną tajemnicą. Nie inaczej było wobec metropolitów krakowskich. Nie dziwi zatem, że SB próbowała zwerbować do współpracy ks. Franciszka Macharskiego na długo przed tym zanim został biskupem i metropolitą. Co na ten temat wiemy i jak działania SB przebiegały?
KAI / tk
Abp Grzegorz Ryś wygłosił słowo do studentów łódzkich uczelni teologicznych. - Dzisiaj wszyscy, zanim się zdecydują pomóc, pytają tysiąc razy, kto jest tym leżącym, jaką ma przeszłość, kto za nim stoi – mówił metropolita łódzki.
Abp Grzegorz Ryś wygłosił słowo do studentów łódzkich uczelni teologicznych. - Dzisiaj wszyscy, zanim się zdecydują pomóc, pytają tysiąc razy, kto jest tym leżącym, jaką ma przeszłość, kto za nim stoi – mówił metropolita łódzki.
Logo źródła: w drodze Tomasz Gałuszka OP
"Dlaczego pierwsi ludzie weszli w świat iluzji? Dlaczego w sytuacji niewiedzy i wątpliwości nie zwrócili się z pytaniem wprost do Boga? Przecież w każdej sytuacji mogli poprosić Go o pomoc. Jednak tym razem chcieli rozwiązać tę zagadkę sami. Chcieli to zrobić, gdyż mogli to zrobić. Jednak «sami» oznaczało tak naprawdę «oni i wąż»".
"Dlaczego pierwsi ludzie weszli w świat iluzji? Dlaczego w sytuacji niewiedzy i wątpliwości nie zwrócili się z pytaniem wprost do Boga? Przecież w każdej sytuacji mogli poprosić Go o pomoc. Jednak tym razem chcieli rozwiązać tę zagadkę sami. Chcieli to zrobić, gdyż mogli to zrobić. Jednak «sami» oznaczało tak naprawdę «oni i wąż»".
Logo źródła: MANDO Hanna Faryna-Paszkiewicz
 "Był świadomy, że zbliża się kres jego życia. Cierpliwie wszystko powierzał Bogu i ukochanemu błogosławionemu Księdzu Popiełuszce. Żył godnie i odchodził godnie" - tak ostatnie chwile Jana Kobuszewskiego wspomina jego córka Maryna Kobuszewska‑Bieske w książce Hanny Faryny-Paszkiewicz "Kobusz. Jan Kobuszewski z drugiej strony lustra". Jan Kobuszewski zmarł 27 września 2019 r.
 "Był świadomy, że zbliża się kres jego życia. Cierpliwie wszystko powierzał Bogu i ukochanemu błogosławionemu Księdzu Popiełuszce. Żył godnie i odchodził godnie" - tak ostatnie chwile Jana Kobuszewskiego wspomina jego córka Maryna Kobuszewska‑Bieske w książce Hanny Faryny-Paszkiewicz "Kobusz. Jan Kobuszewski z drugiej strony lustra". Jan Kobuszewski zmarł 27 września 2019 r.
Logo źródła: WAM Hanna Faryna-Paszkiewicz
Hanna Zembrzuska i Jan Kobuszewski byli małżeństwem przez 63 lata. Czy znali receptę na szczęśliwy związek? „Nie ma sprawdzonej recepty, nam po prostu się udało” - powtarzała w wywiadach Hanna Zembrzuska. Gdy Jan Kobuszewski w jednym z wywiadów został zapytany: „Pan to musi bardzo kochać żonę”, odparł krótko: „Muszę”. O ich miłości na całe życie pisze Hanna Faryna-Paszkiewicz w książce "Kobusz. Jan Kobuszewski z drugiej strony sceny".
Hanna Zembrzuska i Jan Kobuszewski byli małżeństwem przez 63 lata. Czy znali receptę na szczęśliwy związek? „Nie ma sprawdzonej recepty, nam po prostu się udało” - powtarzała w wywiadach Hanna Zembrzuska. Gdy Jan Kobuszewski w jednym z wywiadów został zapytany: „Pan to musi bardzo kochać żonę”, odparł krótko: „Muszę”. O ich miłości na całe życie pisze Hanna Faryna-Paszkiewicz w książce "Kobusz. Jan Kobuszewski z drugiej strony sceny".
Logo źródła: WAM Marek Zając
Prymas na studiach miał kolegę, który nie chciał podzielić się ze współlokatorem miejscem w szafie. Kard. Stefan Wyszyński wyciągnął z tej historii bardzo mądry morał. Marek Zając w książce "Kwiatki Stefana Wyszyńskiego" zebrał historie, które ukazują, jak niezwykłym i jednocześnie jak naturalnym i po ludzku normalnym człowiekiem był Prymas.
Prymas na studiach miał kolegę, który nie chciał podzielić się ze współlokatorem miejscem w szafie. Kard. Stefan Wyszyński wyciągnął z tej historii bardzo mądry morał. Marek Zając w książce "Kwiatki Stefana Wyszyńskiego" zebrał historie, które ukazują, jak niezwykłym i jednocześnie jak naturalnym i po ludzku normalnym człowiekiem był Prymas.
Logo źródła: Życie Duchowe Roman Zając
Pisarze chrześcijańscy często traktowali liczby w Biblii nie tylko jako oznaczenie ilości i miary, ale także jako rodzaj symbolicznego języka, którym posługuje się Bóg. Dość powszechne było przeświadczenie, że Stwórca chciał nam coś powiedzieć również przez liczby.
Pisarze chrześcijańscy często traktowali liczby w Biblii nie tylko jako oznaczenie ilości i miary, ale także jako rodzaj symbolicznego języka, którym posługuje się Bóg. Dość powszechne było przeświadczenie, że Stwórca chciał nam coś powiedzieć również przez liczby.
Logo źródła: WAM Marek Zając
Podczas II wojny światowej przyszły prymas spowiadał w okopach żołnierza. Uwagę duchownego zwrócił rolnik, który mimo pikujących nad nim samolotów, spokojnie siał zboże. Gdy ks. Stefan Wyszyński skończył spowiadać, podszedł do rolnika i zapytał, dlaczego to robi, usłyszał zaskakującą odpowiedź.
Podczas II wojny światowej przyszły prymas spowiadał w okopach żołnierza. Uwagę duchownego zwrócił rolnik, który mimo pikujących nad nim samolotów, spokojnie siał zboże. Gdy ks. Stefan Wyszyński skończył spowiadać, podszedł do rolnika i zapytał, dlaczego to robi, usłyszał zaskakującą odpowiedź.
Paul miał 17 lat, kiedy uległ bardzo poważnemu wypadkowi. Jego matce lekarze nie dawali żadnej nadziei. Wierzyła jednak i modliła się z nadzieją, że wydarzy się cud. Grupa modlitewna ojca Pio przybyła do szpitala z relikwiami zakonnika, by modlić się przy łóżku Paula. Następnego dnia chłopak przywitał matkę jako zdrowy człowiek. Powiedział jej, że w nocy widział w szpitalnym pokoju „starszego księdza w brązowym habicie”. O przypadku Paula i jego uzdrowieniu przeczytasz w książce "Cuda świętego ojca Pio".
Paul miał 17 lat, kiedy uległ bardzo poważnemu wypadkowi. Jego matce lekarze nie dawali żadnej nadziei. Wierzyła jednak i modliła się z nadzieją, że wydarzy się cud. Grupa modlitewna ojca Pio przybyła do szpitala z relikwiami zakonnika, by modlić się przy łóżku Paula. Następnego dnia chłopak przywitał matkę jako zdrowy człowiek. Powiedział jej, że w nocy widział w szpitalnym pokoju „starszego księdza w brązowym habicie”. O przypadku Paula i jego uzdrowieniu przeczytasz w książce "Cuda świętego ojca Pio".
"Gdy przeglądamy gazety lub oglądamy telewizję, widzimy tak wiele wojen między chrześcijanami. Jak to możliwe, że do tego dochodzi?" - zadawał pytanie papież Franciszek.
"Gdy przeglądamy gazety lub oglądamy telewizję, widzimy tak wiele wojen między chrześcijanami. Jak to możliwe, że do tego dochodzi?" - zadawał pytanie papież Franciszek.
"Dziękujmy na modlitwie za to, że Bóg dotknął naszego życia, dźwigając nas z upadków i nieszczęść" - zachęca Jim Harbaugh SJ w rozważaniach "12 kroków i ćwiczenia duchowe"
"Dziękujmy na modlitwie za to, że Bóg dotknął naszego życia, dźwigając nas z upadków i nieszczęść" - zachęca Jim Harbaugh SJ w rozważaniach "12 kroków i ćwiczenia duchowe"
Logo źródła: WAM Franz Jalics SJ
"Każdego dnia spacerowałem trzy, cztery, a nawet pięć godzin. Kontakt z przyrodą działał na mnie bardzo dobrze. Czułem się przez nią oczyszczany. Znajdowałem w niej ciszę i powracałem zawsze wypoczęty. Spoglądałem często ku niebu i całkiem spontanicznie się modliłem". Prekursor modlitwy uważności i medytacji chrześcijańskiej opowiada o tym, jak odnalazł w przyrodzie Boga.
"Każdego dnia spacerowałem trzy, cztery, a nawet pięć godzin. Kontakt z przyrodą działał na mnie bardzo dobrze. Czułem się przez nią oczyszczany. Znajdowałem w niej ciszę i powracałem zawsze wypoczęty. Spoglądałem często ku niebu i całkiem spontanicznie się modliłem". Prekursor modlitwy uważności i medytacji chrześcijańskiej opowiada o tym, jak odnalazł w przyrodzie Boga.
"Gdy owa miłość się nie udaje - a często się nie udaje - powinniśmy odczuwać ból niepowodzenia” - mówił papież Franciszek, odnosząc się do sytuacji osób, których małżeństwa się rozpadły.
"Gdy owa miłość się nie udaje - a często się nie udaje - powinniśmy odczuwać ból niepowodzenia” - mówił papież Franciszek, odnosząc się do sytuacji osób, których małżeństwa się rozpadły.
Osiem rozmów o Kościele z kobietami, które znają go od podszewki. Spodziewam się trochę sztampy. A może raczej - nie spodziewam się zbyt wiele. A książka "To my wychowamy Kościół" zaskakuje, cieszy, jest nam tu i teraz, w polskim Kościele w roku 2021, bardzo potrzebna. 
Osiem rozmów o Kościele z kobietami, które znają go od podszewki. Spodziewam się trochę sztampy. A może raczej - nie spodziewam się zbyt wiele. A książka "To my wychowamy Kościół" zaskakuje, cieszy, jest nam tu i teraz, w polskim Kościele w roku 2021, bardzo potrzebna. 
Kto wiele przeżył, ma wiele do opowiedzenia. Mika Dunin jest niepijącą alkoholiczką. Przeszła długą i niełatwą drogę do trzeźwości i zdrowia. Dziś może pomagać innym, nie tylko uzależnionym.
Kto wiele przeżył, ma wiele do opowiedzenia. Mika Dunin jest niepijącą alkoholiczką. Przeszła długą i niełatwą drogę do trzeźwości i zdrowia. Dziś może pomagać innym, nie tylko uzależnionym.
Po ekshumacji, dokonanej cztery miesiące po śmierci ojca Szarbela, okazało się, że jego ciało jest nienaruszone i giętkie. Wydzielało także przyjemną woń i dziwną substancję - mieszaninę potu i krwi. Najdziwniejsze było jednak to, że ciało zakonnika nie było zimne, ale utrzymywało temperaturę zbliżoną do normalnej temperatury zdrowych ludzi.
Po ekshumacji, dokonanej cztery miesiące po śmierci ojca Szarbela, okazało się, że jego ciało jest nienaruszone i giętkie. Wydzielało także przyjemną woń i dziwną substancję - mieszaninę potu i krwi. Najdziwniejsze było jednak to, że ciało zakonnika nie było zimne, ale utrzymywało temperaturę zbliżoną do normalnej temperatury zdrowych ludzi.
Święty Bernard z Clairvaux w jednym ze swoich kazań poświęconych Maryi niezwykle pięknie wyraził oczekiwanie Boga i ludzkości na „tak” Maryi, zwracając się do Niej z błaganiem: „Wyczekuje anioł na odpowiedź, bo trzeba mu już było powrócić do Boga, który go posłał (...) o Pani, wyrzeknij słowo, (...)”. W taki oto sposób „prosi” Bóg o wolną zgodę Maryi podjętą w wolności, aby stać się człowiekiem.
Święty Bernard z Clairvaux w jednym ze swoich kazań poświęconych Maryi niezwykle pięknie wyraził oczekiwanie Boga i ludzkości na „tak” Maryi, zwracając się do Niej z błaganiem: „Wyczekuje anioł na odpowiedź, bo trzeba mu już było powrócić do Boga, który go posłał (...) o Pani, wyrzeknij słowo, (...)”. W taki oto sposób „prosi” Bóg o wolną zgodę Maryi podjętą w wolności, aby stać się człowiekiem.
"Można kochać biednych, których niszczą bezduszne „prawa rynku”, ale tych, których niszczy alkoholizm albo popełnione przestępstwo? Czy nie ma w nas pokusy podpowiadania Bogu, kogo powinien, a kogo nie powinien kochać? A w której grupie umieszczamy siebie samych? Kto z nas „jest bez grzechu”? - pyta abp Grzegorz Ryś.
"Można kochać biednych, których niszczą bezduszne „prawa rynku”, ale tych, których niszczy alkoholizm albo popełnione przestępstwo? Czy nie ma w nas pokusy podpowiadania Bogu, kogo powinien, a kogo nie powinien kochać? A w której grupie umieszczamy siebie samych? Kto z nas „jest bez grzechu”? - pyta abp Grzegorz Ryś.