Praca pozwala "podnieść się na nowo"
Uczestniczyła ona w debacie o możliwościach podejmowania pracy przez osoby po kryzysach zdrowia psychicznego, którą zorganizował w czwartek Kielecki Dom pod Fontanną.
Psycholog powiedziała, że przeżycie kryzysu psychicznego powoduje, iż człowiek jest wytrącony z bardzo wielu ról. To sprawia, że doświadcza alienacji. Gdy jego stan się poprawia, zmniejsza się cierpienie, ale pozrywane zostają kontakty, m.in. możliwości realizacji na gruncie zawodowym. To powoduje, że człowiek zaczyna się czuć nieprzydatny, traci poczucie sensu życia i poczucie własnej wartości.
Kossak powiedziała, że na uczelni "zaparła się" by zatrudnić osobę niepełnosprawną. Największym problemem okazali się inni pracownicy, którzy próbowali pokazać niekompetencje osoby niepełnosprawnej i stwarzali jej sytuacje stresowe. Po przezwyciężeniu tej bariery, zatrudniona kobieta okazała się najlepszym pracownikiem, teraz uczy innych.
Dziekan zaznaczyła, że aby osoba niepełnosprawna czy po kryzysie zdrowia psychicznego dobrze zafunkcjonowała na rynku pracy potrzebne jest dostosowanie miejsca pracy, wsparcie socjalne, wsparcie doradcy zawodowego, trening umiejętności społecznych, czasami pomoc wizażystki. Konieczny jest sztab ludzi, tak jak się dzieje np. w Niemczech. Nie można przed taką osobą stawiać zadań, którymi nie może ona sprostać, gdyż to może wywołać kolejny uraz. Praca musi być adekwatna do możliwości.
Kielecki Dom pod Fontanną od czterech lat pomaga osobom po kryzysach zdrowia psychicznego wrócić do społeczeństwa m.in. przez zatrudnienie przejściowe, które trwa od trzech do dziewięciu miesięcy. W programie uczestniczy ośmiu pracodawców: instytucje i prywatni przedsiębiorcy. Z tej formy zatrudnienia skorzystało już około 30 członków Domu. Wielu z nich - jak poinformowała kierowniczka Domu Julia Piotrowicz - znalazło zatrudnienie na otwartym rynku pracy.
Jeden z członków Domu, który od trzech lat jest zatrudniony na czas nieokreślony w miejskim ośrodku pomocy rodzinie powiedział, że dzięki Kieleckiemu Domowi pod Fontanną "podniósł się na nowo", co pozwoliło mu znaleźć pracę na otwartym rynku. Gdy czuł się gorzej, był apatyczny, ludzie w pracy zmusili go, by się otworzył i dzięki temu wrócił do normalnego funkcjonowania.
Skomentuj artykuł