Między odkryciami a egoizmem: nasze miejsce w historii

Między odkryciami a egoizmem: nasze miejsce w historii
Leon XIV - fot. Grzegorz Gałązka

Współczesność może być zarówno darem, jak i przekleństwem. Świat pędzi do przodu z zawrotną prędkością, a globalne zmiany osiągają skalę, o której dawniej nawet nie śniono. To wymaga od nas czegoś więcej niż tylko biernego uczestnictwa — potrzebujemy umiejętności rozeznania, mądrego wyboru i troski o wspólnotę. Bo choć historia zna już momenty wielkich odkryć, nigdy wcześniej człowiek nie musiał tak mocno walczyć o zachowanie swojej wyjątkowości.

„Obyś żył w ciekawych czasach”. To na nas spełnia się owo słynne życzenie/przekleństwo, bo do końca nie wiadomo, jak je potraktować. Niektórzy przypisują je Konfucjuszowi, inni będą się dopatrywali w nim mądrości Izraela. Historycy powiedzą, że sformułował je po raz pierwszy brytyjski dyplomata Chamberlain pod koniec XIX wieku. Jakkolwiek by nie było przypomina nam ono o podstawowej prawdzie, że życie każdego z nas jest unikatowe i nie ma żadnych powtórek. I to niestety może być błogosławieństwo, ale i przekleństwo.

DEON.PL POLECA

 

 

Tempo współczesnych zmian zdaje się być zawrotne. Zwłaszcza ostatnie kilkadziesiąt lat to niezwykła dynamika. Globalna komunikacja, rozwijająca się z zawrotną prędkością. Nowe perspektywy, jakie daje nam ‘kontynent cyfrowy’, jak go nazwał papież Leon XIV, ale i globalne zagrożenia. Współzależność w ‘naszym świecie’, jaka zdaje się być zaskoczeniem dla wielu. I tu wracamy do pytania „szczęście, nieszczęście, kto wie”. Lubimy myśleć o tym, że te dzisiejsze czasy są wyjątkowe i z tego powodu żyjemy w pełnym rozkwicie ich ‘ciekawości’.

To dobrze, choć wydaje mi się, że warto zobaczyć także szerszy obraz. Historia świata zna już takie nagłe zwroty i odkrycia, które zmieniały perspektywę radykalnie. Przez trzydzieści lat od roku 1492, kiedy Krzysztof Kolumb dopłynął do Ameryki wydarzyło się wiele. Kilka lat później Vasco da Gama popłynął wokół Afryki drogą morską do Indii. Wyprawa Magellana udowodniła, że ziemia jest okrągła, a Kopernik rozpoczął wydawanie swojego De revolutionibus orbium coelestium, które zmieniło kompletnie sposób postrzegania kosmosu.

To nas musi uczyć pokory. I choć ta wiedza rozchodziła się wtedy dużo wolniej niż dzisiaj, zmiany, jakie wprowadzała były zaiste ‘kosmiczne’. Nie zmienia się jednak to, że każdy przeżywa swoje życie indywidualnie. Nie da się do końca porównać tych sytuacji, ale warto wyciągać lekcję z historii.

Potrzebna jest nam swoista ludzka triada: rozeznawać, właściwie oceniać, dobrze wybierać. Mistrzem tego był żyjący w tamtych czasach, a jakże, św. Ignacy Loyola. To za jego życia były dokonane wszystkie te odkrycia, ale to on też powiedział, że człowiek musi nauczyć się rozeznawać, właściwie oceniać i w wolności wybierać to, co ‘bardziej mu służy i przynosi większy owoc’. Nie jest bowiem tak, że wszystko jest dla wszystkich. Wybieranie tego, co przynosi większe korzyści to umiejętność służąca wspólnocie. Nie chodzi bowiem o to, bym był skoncentrowany na sobie i swoich potrzebach. W wizji Ignacego każdy z nas jest elementem Bożej układanki i z tej perspektywy ma podejmować stosowne działania.

Dzisiejszy świat jest zbyt ‘drapieżny’, egoistyczny i często popychający nas do działania, które nie bierze pod uwagę naszej rzeczywistości ‘naczyń połączonych’. Gdy ktoś chce zagarnąć dla siebie, swojej grupy, narodu coś więcej niż byłoby sprawiedliwe, inni będą na tym cierpieć. Uruchamia się wtedy łańcuch roszczeń i walka o przywileje, które doprowadzają do rozpadu poczucie wspólnoty i dobra, które przekracza narcystyczne zapatrzenie w siebie.

Inna rzecz, która może być trochę ‘przerażająca’ to to, jak łatwo poddajemy się zewnętrznym wpływom. Gadżety, jakimi posługujemy się na co dzień, które wydają się niezbędne, działają wszędzie według podobnego schematu, ‘niwelując’ różnice kulturowe i społeczne, uśredniając wszystko. Do tego dochodzą także wyzwania i zagrożenia, jakie stają przed nami, związane z nowo odkrywanym ‘kontynentem cyfrowym’. Tym bardziej zatem musimy dbać o to, by nie zatracić naszej ludzkiej wrażliwości, jasnego osądu moralnego i wybierania działań w wolności, która nie jest egoistyczna, ale wrażliwa społecznie i moralna. Tylko tak odnajdziemy i ugruntujemy właściwe miejsce w historii, jakie przysługuje człowiekowi.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Tomasz P. Terlikowski

Quo vadis, Leo XIV?

Dokąd zmierzasz, Leonie XIV?

Czy pontyfikat pierwszego w historii papieża z USA będzie kamieniem milowym w dziejach Kościoła, podobnie jak pontyfikat jego imiennika Leona XIII?

Jakie myśli przewodnie i kierunki działań...

Skomentuj artykuł

Między odkryciami a egoizmem: nasze miejsce w historii
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.