To już polska tradycja, że co roku - w maju - w mediach, nie tylko katolickich, i w rozmowach prywatnych pojawia się temat Pierwszej Komunii Świętej. Swoją drogą: szkoda, że dzieje się tak tylko w tym jednym miesiącu, bo kwestia ta zaczyna funkcjonować trochę na zasadzie ogórka w wiadomym sezonie, a my tracimy w ten sposób szansę na poważny, systematyczny namysł. I na jakąś możliwość zmiany tego, co jest teraz.
To już polska tradycja, że co roku - w maju - w mediach, nie tylko katolickich, i w rozmowach prywatnych pojawia się temat Pierwszej Komunii Świętej. Swoją drogą: szkoda, że dzieje się tak tylko w tym jednym miesiącu, bo kwestia ta zaczyna funkcjonować trochę na zasadzie ogórka w wiadomym sezonie, a my tracimy w ten sposób szansę na poważny, systematyczny namysł. I na jakąś możliwość zmiany tego, co jest teraz.
KAI / drr
Relacje polsko-węgierskie to fenomen braterstwa i pomocy - mówi KAI Grzegorz Łubczyk, b. ambasador RP na Węgrzech, współautor albumu "Pamięć. Polscy uchodźcy na Węgrzech 1939-1946". Z żadnym innym narodem nie mieliśmy tak dobrych relacji na przestrzeni aż tysiąca lat. To właśnie w 1939 roku zaowocowało - zwraca uwagę ambasador. Przypomina też postacie Kościoła na Węgrzech, które w trudnych czasach niosły Polakom schronienie i nadzieję.
Relacje polsko-węgierskie to fenomen braterstwa i pomocy - mówi KAI Grzegorz Łubczyk, b. ambasador RP na Węgrzech, współautor albumu "Pamięć. Polscy uchodźcy na Węgrzech 1939-1946". Z żadnym innym narodem nie mieliśmy tak dobrych relacji na przestrzeni aż tysiąca lat. To właśnie w 1939 roku zaowocowało - zwraca uwagę ambasador. Przypomina też postacie Kościoła na Węgrzech, które w trudnych czasach niosły Polakom schronienie i nadzieję.
Niech księża amerykańcy - żyjący pod bardzo silną presją społeczeństwa krytycznie do nich nastawionego, a jednak z oddaniem służących Kościołowi - będą zachętą do tego, aby nasi kapłani nie bali się tego, że są ludźmi z gliny, tylko z ufnością powierzyli się "dłoniom Rzeźbiarza", który swój skarb umieścił w "naczyniach glinianych".
Niech księża amerykańcy - żyjący pod bardzo silną presją społeczeństwa krytycznie do nich nastawionego, a jednak z oddaniem służących Kościołowi - będą zachętą do tego, aby nasi kapłani nie bali się tego, że są ludźmi z gliny, tylko z ufnością powierzyli się "dłoniom Rzeźbiarza", który swój skarb umieścił w "naczyniach glinianych".
Nie ma dnia, żeby w nim jakiś tydzień nie wypadał. Nie wiem, kto to powiedział, ale coś jest na rzeczy. Wiedzą o tym świetnie, na przykład, prowadzący rozmaite poranne magazyny w mediach typu radio albo telewizja.
Nie ma dnia, żeby w nim jakiś tydzień nie wypadał. Nie wiem, kto to powiedział, ale coś jest na rzeczy. Wiedzą o tym świetnie, na przykład, prowadzący rozmaite poranne magazyny w mediach typu radio albo telewizja.
Nie trzeba być ekspertem w dziedzinie piłki nożnej, by wiedzieć, że w dobrej drużynie potrzeba zawodników grających na różnych pozycjach. Zebranie 11 najlepszych napastników na świecie nie będzie dobrym sposobem na zbudowanie wspaniałego zespołu.
Nie trzeba być ekspertem w dziedzinie piłki nożnej, by wiedzieć, że w dobrej drużynie potrzeba zawodników grających na różnych pozycjach. Zebranie 11 najlepszych napastników na świecie nie będzie dobrym sposobem na zbudowanie wspaniałego zespołu.
Anna Wojtas / KAI / drr
Nie można wypisać się z Kościoła, a apostazja nie sprawia, że ktoś przestaje być katolikiem - przypomina w rozmowie z KAI ks. dr hab. Piotr Majer, konsultor Rady Prawnej Konferencji Episkopatu Polski. W ten sposób kanclerz Kurii Metropolitalnej w Krakowie a zarazem wykładowca Instytutu Prawa Kanonicznego na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie odnosi się do promowanego przez Ruch Palikota w dn. 14-20 maja II Ogólnopolskiego Tygodnia Apostazji.
Nie można wypisać się z Kościoła, a apostazja nie sprawia, że ktoś przestaje być katolikiem - przypomina w rozmowie z KAI ks. dr hab. Piotr Majer, konsultor Rady Prawnej Konferencji Episkopatu Polski. W ten sposób kanclerz Kurii Metropolitalnej w Krakowie a zarazem wykładowca Instytutu Prawa Kanonicznego na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie odnosi się do promowanego przez Ruch Palikota w dn. 14-20 maja II Ogólnopolskiego Tygodnia Apostazji.
Abp Józef Michalik nie tylko jest formalnie przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski, ale rzeczywiście przewodzi… Mam na myśli jego częste, głębokie i ciekawe wypowiedzi dla mediów na różne, społeczno-kościelne tematy. Z tego punktu widzenia to niewątpliwie nr 1 polskiego episkopatu.
Abp Józef Michalik nie tylko jest formalnie przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski, ale rzeczywiście przewodzi… Mam na myśli jego częste, głębokie i ciekawe wypowiedzi dla mediów na różne, społeczno-kościelne tematy. Z tego punktu widzenia to niewątpliwie nr 1 polskiego episkopatu.
Powiedział ks. Tischner jeszcze i takie słowa: "Polska jest dziś krajem okrutnie popękanym. (…) Te pęknięcia przechodzą przez nas, szarpią nam nerwy, nie dają spać. (…) Sami jesteśmy popękani". Dziś jesteśmy popękani chyba jeszcze bardziej.
Powiedział ks. Tischner jeszcze i takie słowa: "Polska jest dziś krajem okrutnie popękanym. (…) Te pęknięcia przechodzą przez nas, szarpią nam nerwy, nie dają spać. (…) Sami jesteśmy popękani". Dziś jesteśmy popękani chyba jeszcze bardziej.
Wielki Jubileusz Roku 2000 w pewnym sensie trwa nadal. Bo przecież - aż do roku 2033, kiedy obchodzić będziemy okrągłą rocznicę śmierci i zmartwychwstania Chrystusa - każdego dnia, także dzisiaj, mijają dwa tysiące lat od czasu, w którym Jezus żył w Nazarecie, studiował Torę, pielgrzymował do Świątyni jerozolimskiej, pracował…
Wielki Jubileusz Roku 2000 w pewnym sensie trwa nadal. Bo przecież - aż do roku 2033, kiedy obchodzić będziemy okrągłą rocznicę śmierci i zmartwychwstania Chrystusa - każdego dnia, także dzisiaj, mijają dwa tysiące lat od czasu, w którym Jezus żył w Nazarecie, studiował Torę, pielgrzymował do Świątyni jerozolimskiej, pracował…
Niedaleko Krakowa, dwie godziny jazdy samochodem w stronę Nowego Sącza, na zalesionym wzgórzu, leży wieś Jamna. Dwadzieścia lat temu Jan Góra OP, duszpasterz akademicki z Poznania, dostał od Rady Gminy Zakliczyn ruderę do remontu (budynek po wiejskiej szkole), kawałek lasu i trochę ziemi. Władze zakonu, z początku nieufne wobec tej - co tu kryć - szalonej inicjatywy, powinny być dumne. Fałszywa skromność to droga donikąd.
Niedaleko Krakowa, dwie godziny jazdy samochodem w stronę Nowego Sącza, na zalesionym wzgórzu, leży wieś Jamna. Dwadzieścia lat temu Jan Góra OP, duszpasterz akademicki z Poznania, dostał od Rady Gminy Zakliczyn ruderę do remontu (budynek po wiejskiej szkole), kawałek lasu i trochę ziemi. Władze zakonu, z początku nieufne wobec tej - co tu kryć - szalonej inicjatywy, powinny być dumne. Fałszywa skromność to droga donikąd.
Pod koniec kwietnia tego roku PortalFilmowy.pl opublikował tekst zatytułowany "(Nie)chodzenie do kościoła (w młodym kinie polskim)". Prosto z 37. Gdynia Film Festiwalu donoszę, że wymowa tego tytułu przestała być aktualna. Tylko nie jestem pewien, czy autorowi felietonu o takie właśnie chodzenie do kościoła chodziło.
Pod koniec kwietnia tego roku PortalFilmowy.pl opublikował tekst zatytułowany "(Nie)chodzenie do kościoła (w młodym kinie polskim)". Prosto z 37. Gdynia Film Festiwalu donoszę, że wymowa tego tytułu przestała być aktualna. Tylko nie jestem pewien, czy autorowi felietonu o takie właśnie chodzenie do kościoła chodziło.
Jakiś czas temu z wysokich kościelnych ust w naszym kraju usłyszeliśmy, że "w katolickiej Polsce próbuje się zepchnąć na margines, czyli zamknąć w getto myślowe i getto społeczne obecność Ewangelii, Bożego prawa, krzyża, Pisma Świętego". Był też postulat, że "Polska powinna zatroszczyć się o to, aby zginęło getto katolickie".
Jakiś czas temu z wysokich kościelnych ust w naszym kraju usłyszeliśmy, że "w katolickiej Polsce próbuje się zepchnąć na margines, czyli zamknąć w getto myślowe i getto społeczne obecność Ewangelii, Bożego prawa, krzyża, Pisma Świętego". Był też postulat, że "Polska powinna zatroszczyć się o to, aby zginęło getto katolickie".
To niby tylko przypadkowa zbieżność brzmienia wyrazów w obcym dla nas języku - angielskie "pray" (modlić się) i "play" (bawić się, grać). Wydaje się, że ich znaczenie jest bardzo odległe i to, co kryje się pod słowem "play" w żadnym stopniu nie odnosi się do życia duchowego. Tymczasem, nim się zgorszysz i oburzysz, zastanów się, proszę, czy nie możesz się czegoś nauczyć!
To niby tylko przypadkowa zbieżność brzmienia wyrazów w obcym dla nas języku - angielskie "pray" (modlić się) i "play" (bawić się, grać). Wydaje się, że ich znaczenie jest bardzo odległe i to, co kryje się pod słowem "play" w żadnym stopniu nie odnosi się do życia duchowego. Tymczasem, nim się zgorszysz i oburzysz, zastanów się, proszę, czy nie możesz się czegoś nauczyć!
Katolicyzm polski stanowi olbrzymią mozaikę zwyczajów, treści, tradycji. Sprowadzanie tej różnorodności w publicystyce do podziału na, np. "Kościół toruński" i "Kościół łagiewnicki" to krzywdzące uproszczenie. Jest tylko jeden rzymskokatolicki Kościół powszechny, który scala i nadaje jedność wielu różnorodnym zakonom, instytucjom, parafiom, charyzmatom. Który daje jedność swoim wiernym.
Katolicyzm polski stanowi olbrzymią mozaikę zwyczajów, treści, tradycji. Sprowadzanie tej różnorodności w publicystyce do podziału na, np. "Kościół toruński" i "Kościół łagiewnicki" to krzywdzące uproszczenie. Jest tylko jeden rzymskokatolicki Kościół powszechny, który scala i nadaje jedność wielu różnorodnym zakonom, instytucjom, parafiom, charyzmatom. Który daje jedność swoim wiernym.
Każdy autentyczny katolicyzm jest katolicyzmem otwartym (dlatego szkoda, że pojęcie katolickiej otwartości zdaje się być zawłaszczone przez małą, określoną część Kościoła). Nasuwa się jednak pytanie: otwartym na co?
Każdy autentyczny katolicyzm jest katolicyzmem otwartym (dlatego szkoda, że pojęcie katolickiej otwartości zdaje się być zawłaszczone przez małą, określoną część Kościoła). Nasuwa się jednak pytanie: otwartym na co?
Ataki Janusza Palikota, wychowanka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, na duchownych są rzeczywiście nieprzyjemne. A ponieważ doskonale wie, że żaden z biskupów i księży nie będzie z nim polemizował na jego poziomie, stąd pozwala sobie na obelgi i wyzwiska, za co zresztą został ukarany naganą przez komisję etyki poselskiej.
Ataki Janusza Palikota, wychowanka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, na duchownych są rzeczywiście nieprzyjemne. A ponieważ doskonale wie, że żaden z biskupów i księży nie będzie z nim polemizował na jego poziomie, stąd pozwala sobie na obelgi i wyzwiska, za co zresztą został ukarany naganą przez komisję etyki poselskiej.
Wielu chrześcijan na pytanie "jakie najważniejsze przykazanie pozostawił nam Chrystus?", odpowie: "miłuj Boga i bliźniego". Czy się nie mylą?
Wielu chrześcijan na pytanie "jakie najważniejsze przykazanie pozostawił nam Chrystus?", odpowie: "miłuj Boga i bliźniego". Czy się nie mylą?
Nie może być tak, żeby potężne media (w rękach ludzi, którzy przestali "wzlatywać" w świat Transcendencji), przesłaniały nam Boga, zacieśniały Horyzont, manipulowały nami. Nie mają prawa narzucać nam swej woli.
Nie może być tak, żeby potężne media (w rękach ludzi, którzy przestali "wzlatywać" w świat Transcendencji), przesłaniały nam Boga, zacieśniały Horyzont, manipulowały nami. Nie mają prawa narzucać nam swej woli.
Bez względu na ludzkie walory księdza uzdolnienie do urzędowej posługi pochodzi od samego Boga, i nie mogą go też usunąć i zniszczyć grzech i niemoc człowieka. Jeśli profesor Bartoś o tym nie pamięta, albo nie potrafi tego zrozumieć, to powstaje uzasadnione pytanie, czy ważnie przyjął święcenia? A jeśli dalej uważa, że jego "blizna" jest realna, bo chciał być księdzem, ale rozczarowała go instytucja, to musi pamiętać na czym polega wolność prezbitera
Bez względu na ludzkie walory księdza uzdolnienie do urzędowej posługi pochodzi od samego Boga, i nie mogą go też usunąć i zniszczyć grzech i niemoc człowieka. Jeśli profesor Bartoś o tym nie pamięta, albo nie potrafi tego zrozumieć, to powstaje uzasadnione pytanie, czy ważnie przyjął święcenia? A jeśli dalej uważa, że jego "blizna" jest realna, bo chciał być księdzem, ale rozczarowała go instytucja, to musi pamiętać na czym polega wolność prezbitera
Czekając na wzniosłe i głębokie słowa, które wypełnią nam nie tylko uszy, ale również serca, umysły, media i pola interpretacyjne 3 maja, pomyślałem sobie przez przekorę, że dzień wcześniej warto by było skomentować coś płaskiego. Nawet nie płytkiego, tylko całkiem płaskiego, czyli pozbawionego jakiejkolwiek głębi.
Czekając na wzniosłe i głębokie słowa, które wypełnią nam nie tylko uszy, ale również serca, umysły, media i pola interpretacyjne 3 maja, pomyślałem sobie przez przekorę, że dzień wcześniej warto by było skomentować coś płaskiego. Nawet nie płytkiego, tylko całkiem płaskiego, czyli pozbawionego jakiejkolwiek głębi.