Żyjesz i myślisz w taki sposób, jakim przekazem przesiąkniesz

Żyjesz i myślisz w taki sposób, jakim przekazem przesiąkniesz
fot. Monkey Business Images / Depositphotos

Na Pomorzu pierwszy tydzień zimowych ferii już za nami. To czas, gdy więcej rozmawiamy, sporo spraw załatwiamy wspólnie, ale też więcej oglądamy i czytamy. Im więcej wchłaniamy w siebie różnych treści, tym większy widzę kontrast i brak, a w sercu pojawia się ogromne rozczarowanie…

Mawia się, że jesteśmy tym, co jemy. Dodałabym do tego – żyjesz i myślisz w taki sposób, jakim przekazem przesiąkniesz. Obrazem, słowem, czyjąś postawą. Z ogromnym zawodem patrzę więc na to, co proponują nam media, niektóre lektury i jaki jest ogólny przekaz tego, co wchłaniamy w siebie na co dzień.

Od niedawna mamy zwyczaj oglądania wspólnie różnych filmów, oznaczonych jako kino familijne. Filtrujemy treści z dużą uwagą i staramy się wybierać to, co ma jakąś wartość. Jednak oboje z mężem stwierdziliśmy ostatnio, że w każdej z wybranych przez nas opowieści pojawiały się treści, których nie chcemy ani w naszym domu, ani na naszych ustach. Bajka, w której bez oporów jeden drugiego nazywa głupkiem, debilem, fajtłapą, grubasem, nieudacznikiem. Film familijny, oznaczony, że już od lat siedmiu, z podtekstami seksualnymi, tak wyraźnymi i wulgarnymi, że aż robi się niesmacznie. Duchy, czary, „nowi tatusiowie” jako standard funkcjonowania rodziny. To wszystko niby nie wprost, ale podane tak, że czujny odbiorca wyłapie przekaz ponad sensem całości.

Jedna z moich instagramowych znajomych pokazuje często książki, które są w sprzedaży m.in. w księgarniach katolickich, a te nigdy nie powinny się tam znaleźć. Pełne przemocy, wulgarnych odniesień do seksualności, przemocy psychicznej i fizycznej, to co niemoralne pokazuje się jako normy. Jeśli nie przyjrzymy się uważnie temu co kupujemy, możemy mocno zdziwić się czytając lekturę, nawet tę zaczerpniętą z katolickiego rynku wydawniczego. Niestety piękne kolorowe wydanie w sztywnej okładce niejednokrotnie nijak ma się do jakości jej wnętrza.

Wyznaję zasadę, że wspólne czytanie czy filmowy seans to jedno. Staram się jednak rozmawiać z dziećmi o tym, co zostało w nich po lekturze czy transmisji. Widzę, że po obejrzeniu bardzo śmiesznej bajki, z niby super przesłaniem, w dzieciach zostają również głupawe odzywki i określenia, których nie chciałabym usłyszeć choćby w odniesieniu do samej siebie.

Czy wszystko czego dotykamy to zło, bylejakość i całość trzeba zaorać? Ależ nie! Moi synowie zaczytują się ostatnio w książkach Natalii Przeździk. To opowieści o wielodzietnej rodzinie, gdzie nie brakuje kłótni, zazdrości, codziennych trudnych sytuacji, a dzieciaki wpadają na takie pomysły, że włosy dębem stają. Jednak w książkach tej autorki widać jak reagują na to rodzice, jak starają się rozmawiać z dziećmi o tym, co dobre. Te książki uczą wartości, które chciałabym przekazać też swoim dzieciom. Nie mówią o nich wprost, podobnie jak te byle jakie produkcje, ale przemycają dobro, szacunek, piękno, wartość relacji. Można? Oczywiście!

Szukamy więc dalej… Po omacku, bo często to co trafia do naszych rąk bardziej nadaje się na przemiał, niż na podarowanie tego małemu człowiekowi, którego spojrzenie na świat dopiero się kształtuje. Daję do rąk z drżącym sercem, bo wiem, że to czego my staramy się unikać, jest już normą wśród wielu rówieśników moich dzieci. Czy to powód by się poddawać i nie robić nic? Wręcz przeciwnie! Może okazać się, że staniemy się odludkami na planecie pełnej przemocy, braku głębszych relacji czy wypaczonego obrazu seksualności. Wolę jednak bycie odludkiem, niż świadome dawanie dziecku do rąk tego, co bardziej szkodzi niż rozwija. Wierzę, że dobrych treści jest więcej, nawet jeśli przykryte są szlamem bylejakości. Takich szukam dla nas i kolegów moich synów, którzy zawsze w urodzinowym prezencie dostają też dobrą lekturę. Robię to co jest w moim zasięgu. Jakie to przyniesie owoce, okaże się z czasem…

Z wykształcenia pedagog i doradca rodzinny. Z wyboru żona, matka dwóch synów. Nie potrafi żyć bez kawy i dobrej książki. Autorka książki "Doskonała. Przewodnik dla nieperfekcyjnych kobiet". Prowadzi bloga oraz Instagram.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Tomasz Nowak OP

Sprawdź, jaką masz relację z Ojcem

Czy potrafisz traktować Boga jak ojca? Spotykać się z Nim, rozmawiać? Czy widzisz w Nim troszczącą się o ciebie, zaufaną osobę czy raczej nieczułego i milczącego rodzica, dystansującego się...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Żyjesz i myślisz w taki sposób, jakim przekazem przesiąkniesz
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.