Papież Franciszek wymodlił cud? Chory chłopiec nie ma już oznak nowotworu
Podczas październikowej audiencji Franciszka na podest, z którego przemawia papież, wszedł 10-letni chłopiec. Usiadł on obok papieża zajmując miejsce bp Sapienzy. Lekarze podejrzewali u chłopca guza mózgu, lecz jego mama twierdzi, że po spotkaniu z Franciszkiem po nowotworze nie ma nawet śladu.
10-letni Paolo Bonavita ma autyzm oraz cierpi z powodu epilepsji. W październiku przyjechał wraz z bliskimi do Rzymu z powodu badań, ponieważ lekarze podejrzewali u niego guza mózgu jako przyczyny dolegliwości.
Chłopiec, który był wraz ze swoją mamą na audiencji papieża w pewnym momencie udał się w stronę Franciszka. Już samo wejście po schodach zaskoczyło mamę 10-latka.
- Gdy zobaczyłam, że Paolo sam wchodzi po schodach, pomyślałam, że to się nie dzieje! Zwykle potrzebuje do tego czyjejś pomocy. Między innymi dlatego lekarze byli niemal pewni, że ma on guza mózgu – przyznaje mama chłopca, Elsa Morra.
Papież podziękował chłopcu za to, co zrobił. - Odwaga, by zbliżyć się do Pana, by otworzyć się na Pana, by nie bać się Pana: dziękuję temu dziecku za lekcję, której udzieliło nam wszystkim – powiedział Franciszek.
Cud po modlitwie papieża
Jak podaje cbsnews.com, papież osobiście pozdrowił mamę chłopca i obiecał modlitwę za jej syna. - Wziął mnie za rękę i powiedział: „Dla ciebie niemożliwe nie istnieje” – mówi Elsa Morra.
Po trzech tygodniach kobieta usłyszała od lekarzy, że chłopiec nie ma żadnych oznak nowotworu, a jego stan się poprawia.
Mama 10-latka powiedziała do papieża: „Dziękuję Ci, Ojcze Święty, za wymodlenie cudu”.
Źródło: cbsnews.com / tk
Skomentuj artykuł