Kongres Katoliczek i Katolików. Czym jest ta inicjatywa?
"Patrzymy na pewne nierówności w Kościele jak na sprawy oczywiste, nic z nimi nie robimy" - mówi Fryderyk Zoll, jeden z inicjatorów Kongresu. "Ideą naszego ruchu jest po prostu zmiana sposobu rozmawiania w Kościele" - dodaje.
"Kongres Katoliczek i Katolików to inicjatywa osób, które wspólnie poszukują pozytywnych odpowiedzi na pytanie o przyszłość Kościoła Rzymsko-Katolickiego w Polsce, Europie i na świecie. To forum wymiany myśli i płaszczyzna wspólnego działania na rzecz reform, jakich Kościół potrzebuje w zmieniającej się rzeczywistości społecznej" - czytamy w deklaracji programowej Kongresu.
Kongres został założony przez grupę świeckich i duchownych. Podejmowane działania mają formę dyskusji wywołanych potrzebą uruchomienia "procesu zmian w sposobie i kulturze sprawowania władzy w Kościele oraz problemie autonomii Kościoła względem państwa". Jednym z inicjatorów kongresu jest prof. Fryderyk Zoll, który będąc na mszy w katedrze w Osnabrück, usłyszał homilię wygłoszoną przez kobietę zaproszoną tam przez biskupa Franza-Josefa Bode. "Ciągle patrzymy na pewne nierówności w Kościele jak na sprawy oczywiste, nic z nimi nie robimy" - mówi Zoll, pytany o inspiracje dla zwołania Kongresu.
"Kongres jest miejscem, gdzie ludzie, którym zależy na wprowadzeniu Kościoła w nasze czasy, spotykają się, by dyskutować. Ta dyskusja musi być wolna i toczyć się z wszystkimi, nikt nie może w niej występować z pozycji władzy, która miałaby pociągać za sobą większe kompetencje" - podkreśla Fryderyk Zoll. Pytany o skojarzenia z Wir sind Kirche, czyli kontrowersyjnym ruchem obecnym w krajach niemieckojęzycznych, odpowiada, że Kongres nie chce tak działać, nie jest również odpowiedzią na niemiecką Drogę Synodalną. "Ideą naszego ruchu jest po prostu zmiana sposobu rozmawiania w Kościele" - dodaje.
Kongres nie jest jednorazowym wydarzeniem, ale przestrzenią dyskusji, która obecnie odbywa się w internecie. "Chcemy przede wszystkim zbudować kanały dialogu, żebyśmy zaczęli rozmawiać o tym, jakiego Kościoła chcemy" - mówi jedna z organizatorek Kongresu s. Barbara Radzimińska, podkreślając, że intencją Kongresu jest wzajemne uczenie rozmowy o Kościele i zapewnienie przestrzeni, w której katoliczki i katolicy, świeccy i duchowni, mogą ze sobą dyskutować, ścierać poglądy.
Obecnie grupa organizatorów liczy około 180 osób, które spotykają się na internetowych kanałach by dyskutować w grupach roboczych o interesujących ich kwestiach. Są to osoby, które trafiły na Kongres przez Kluby Tygodnika Powszechnego, wspólnoty takie jak Wiara i Społeczeństwo. Pewnym impulsem był również "List zwykłych księży".
"Ciągle pokutuje u nas takie przekonanie, że Kościół musi być monolitem. Jedność rozumiemy jako myślenie w ten sam sposób. Jeśli ktoś ma inne poglądy od razu mówimy, że do nas nie pasuje, odrzucamy go, a czasem wręcz potępiamy. To prawda, że siłą Kościoła jest jedność, ale jedność w różnorodności" - dodaje siostra Radzimińska.
"Niektórzy nam zarzucają zbytni klerykalizm, inni lewicowość. Nam chodzi o szacunek dla innych ludzi i ich postaw. Każdy temat może być przedmiotem dyskusji, ale grupy nie mają być związkami zawodowymi danego zagadnienia, tylko starają się w pogłębiony sposób przedyskutować dokumenty Kościoła i co z tego może wyniknąć" - podkreśla Zoll.
Celem inicjatorów projektu jest, jak czytamy w Deklaracji, wypracowanie "partnerskiego dialogu" pomiędzy świeckimi i duchownymi w Kościele w Polsce, tak aby przyświecały mu zasady budowania dobra wspólnego. Lista zagadnień załączonych w deklaracji obejmuje: kulturę władzy w Kościele, relacje państwo-Kościół, dbałość o powołanie świeckich, ekologię integralną, edukację katolicką, rolę kobiet w Kościele oraz stosunek ludzi Kościoła do przedstawicieli innych wyznań czy osób niewierzących, a także grup wykluczonych. Istotnym tematem prac Kongresu będzie klerykalizm i "dominacja władzy sprawowanej w Kościele przez osoby duchowne" - piszą założyciele Kongresu.
"Póki co priorytetem jest dla nas stworzenie przestrzeni do dialogu i uświadomienie sobie, że mamy w Kościele pewne narzędzia kształtowania Kościoła, z których paradoksalnie nie korzystamy. Z różnych powodów. Mówię choćby o radach parafialnych, które istnieją w większości przypadków właściwie tylko na papierze. To konsekwencja z jednej strony duchownych, którzy niechętnie dzielą się odpowiedzialnością, ale równie często świeckich, którzy nie chcą jej brać" – dodaje siostra Radzimińska.
"Nie mamy żadnej władzy i nie chcemy jej mieć. Chodzi o siłę argumentów mogących pomóc Kościołowi w zahamowaniu procesów, które wprowadzają Kościół w kryzys. Dlatego wierzymy, że obecnie jest czas wypracowywania mechanizmów, które mogą ten kryzys powstrzymać i stać się przedmiotem debaty wewnątrz polskiego Kościoła" - wyjaśnia profesor pytany o sprawczość członków Kongresu Katoliczek i Katolików.
Portal misyjne.pl zapytał o Kongres biskupa Adriana Galbasa SAC. "Zbyt mało jak na razie wiadomo o Kongresie, bym mógł się jakoś precyzyjnie odnieść do jego działań i założeń. Nie przypominam sobie, by były jakoś zapowiadane, choć być może mi to umknęło. Nie wiem też dokładnie, kto jest sygnatariuszem tego pomysłu. Chętnie bym na przykład zaprosił te osoby na posiedzenie Rady Apostolstwa Świeckich przy KEP, ale nie wiem kogo" – twierdzi duchowny. Twierdzi, że w Kościele jest miejsce na dialog, a jako przykład podaje synody diecezjalne. Mimo tego podkreśla, że z uwagą zamierza śledzić prace Kongresu. Prof. Zoll pytany o miejsce biskupów podkreśla, że hierarchowie są zaproszeni do działań Kongresu, ale na zasadach równej dyskusji.
Na wagę zwołania synodu zwraca również uwagę ks. Adam Boniecki we wstępniaku do najnowszego numeru "Tygodnika Powszechnego".
"Boję się sytuacji, w której świeccy zaczną kontestować biskupów na wzór ruchu Wir sind Kirche, bo byłoby to lustrzanym odbiciem (...) głuchoty duchownych na głos świeckich. Nie wyobrażam sobie odnowy Kościoła poza biskupami – dlatego wierzę w pomysł na synod. Ale przygotowany tak, żeby głos niebiskupiej mniejszości został usłyszany i miał wpływ na decyzje. Przecież wszystkim chodzi o wspólne dobro. O dobro wspólnoty" - podkreśla ks. Boniecki.
"Mam nadzieję, że owocem Kongresu będzie impuls do dalszej dyskusji w Kościele instytucjonalnym. Wysłaliśmy już informację o Kongresie do kilku biskupów w tym do abp. Wojciecha Polaka, prymasa Polski" - ujawnia Zoll.
Zapowiedź spotkania dotyczącego działań Kongresu pojawiła się już na YouTubie. Jak w nim działać, poinformuje w niedzielę 14 lutego ojciec Paweł Gużyński OP:
źródła: misyjne.pl, "Tygodnik Powszechny"
Skomentuj artykuł