Franciszek: tak postępujący kapłani zatruwają nam duszę
Na Jezusa, którego władza była owocem pokory i współczucia jako wzór dla pasterzy wskazał Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
Papież podkreślił, że Pan Jezus miał autorytet u ludu nie ze względu na głoszoną doktrynę, ale ponieważ był cichy i pokornego serca, był blisko ludzi. Natomiast uczeni w Prawie uczyli z katedry i byli coraz dalej o ludzi, mnożąc w nieskończoność przepisy rytualne.
"Ewangelie ukazują nam, że gdy Jezus nie był z ludem, to był z Ojcem, by się modlić. Większość czasu spędzał w drodze, z ludźmi. Dotykał ludzi, brał ich w ramiona, patrzył w oczy, słuchał ludzi. Był blisko i to dawało mu autorytet" - zauważył Franciszek.
Ojciec Święty zauważył, że ewangelista Łukasz podkreśla "wielkie współczucie" Jezusa dla samotnej owdowiałej matki, której syn umarł.
"Są dwie cechy tego współczucia, które chciałbym podkreślić: łagodność i czułość. Jezus mówi: «uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem»(Mt 11,29): łagodne serce. Ta cichość. Był łagodny, nie beształ, nie karał ludzi" - powiedział papież.
Jednocześnie przypomniał, że Pan Jezus unosił się gniewem, kiedy zobaczył, że przekupnie zamieniają świątynię - dom Jego Ojca - w jaskinię zbójców, ale wypływało to z umiłowania Ojca.
Franciszek podkreślił czułość Jezusa, który na widok wdowy użalił się nad nią i rzekł do niej: "Nie płacz". Wskazał, że Pan czyni podobnie wobec nas, ponieważ jest blisko, pośród ludu, jest pasterzem. Dodał, że innym gestem czułości było oddanie wskrzeszonego syna jego matce.
Ojciec Święty zaznaczył, że Jezus jest ikoną pasterza. Od Niego duszpasterze powinni się uczyć bliskości wobec ludzi, a nie otaczać się małymi grupkami możnych, ideologów. "Tacy zatruwają nam duszę" - przestrzegł papież.
Franciszek zauważył, że w chwilach męki Jezus zachowywał tę postawę pokory, łagodności, bliskości, zdolności do współczucia, czułości.
"Kiedy ludzie Go znieważali w Wielki Piątek i krzyczeli: «Ukrzyżuj Go», milczał, bo miał współczucie dla tych ludzi oszukanych przez posiadanie pieniądzy, władzy... Milczał. Modlił się. Pasterz w chwilach trudnych, w czasach, gdy szaleje diabeł, gdy jest oskarżany przez Wielkiego Oskarżyciela za pośrednictwem wielu ludzi, wielu możnych, cierpi, oddaje swe życie i modli się. I Jezus się modlił. Modlitwa prowadziła Go także na krzyż, z odwagą: i nawet tam potrafił być blisko i uleczyć duszę łotra" - przypomniał Ojciec Święty.
Na zakończenie swej homilii papież zachęcił do ponownego odczytania fragmentu proponowanego przez liturgię, by dostrzec na czym polega autorytet Jezusa. "Prośmy o łaskę, abyśmy my wszyscy, pasterze mieli ten autorytet będący łaską Ducha Świętego" - powiedział Franciszek na zakończenie swej homilii.
Skomentuj artykuł