Franciszkiem interesuje się po trosze cały świat
Franciszek okazał się silnym bodźcem dla Kościoła pielgrzymującego, który poszukuje woli Bożej i swej misji we współczesnym świecie mając na względzie dobro wszystkich ludzi - tak pierwszy rok pontyfikatu Papieża Franciszka ocenia ks. Federico Lombardi SJ.
W środę przypadnie pierwsza rocznica wyboru kard. Bergoglia na Stolicę Piotrową. Watykańskiego rzecznika prasowego poprosiliśmy o pierwszy bilans tego roku.
"Najważniejszą rzeczą tego pierwszego roku pontyfikatu jest na pewno wielkie zainteresowanie ludzi Franciszkiem. Mówię ludzi, bo są to nie tylko katolicy, praktykujący, ale wszyscy po trosze ludzie na świecie. Są oni bardzo zainteresowani tym Papieżem i jego przesłaniem. Mam nadzieję, że to zainteresowanie jest głęboko zakorzenione w sercach tych ludzi, do których dotarło słowo miłości, uwagi, miłosierdzia, bliskości. Bo w tym słowie, za pośrednictwem Papieża, dociera do nich sam Bóg. Ja zapamiętam z tego pierwszego roku pontyfikatu kilka wydarzeń, które zrobiły na mniej szczególne wrażenie. Oczywiście pierwsze pojawienie się Papieża na balkonie bazyliki św. Piotra. Następnie umycie stóp młodym więźniom w Wielki Czwartek. Zapamiętam też podróż na Lampedusę i to świadectwo wielkiej bliskości względem osób najbardziej zapomnianych i porzuconych. Zapamiętam Światowy Dzień Młodzieży, wielkie spotkanie w Rio, w Ameryce Łacińskiej, z Papieżem z tego kontynentu. Następnie dokument programowy, czyli Evangelii gaudium, w którym Papież w sposób bardzo jasny i obszerny ukazał nam swoje serce. W końcu lutowy konsystorz. Te etapy pokazują nam jak bardzo intensywny był to rok i jak wiele ma on aspektów, do jak wielu spotkań doszło" - powiedział ks. Lombardi.
Skomentuj artykuł