"Modlitwa pozwala być światłem świata"

"Modlitwa pozwala być światłem świata"
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI/ ed

Akumulatorem chrześcijanina, pozwalającym rzucać światło jest modlitwa - powiedział papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.

Ojciec Święty przestrzegł przed możliwością stania się solą bez smaku i wskazał na konieczność przezwyciężenia pokusy "duchowości zwierciadła", sprawiającej, że człowiek angażuje się bardziej w rzucanie światła na samego siebie, niż niesienie innym światła wiary. Swoją homilię Franciszek skoncentrował na dzisiejszej Ewangelii (Mt 5,13-16), w której Pan Jezus mówi uczniom, że są solą ziemi i światłem świata.

Papież zaznaczył, że Jezus zawsze posługiwał się prostymi słowami, prostymi porównaniami, aby każdy mógł zrozumieć przesłanie. Stąd określenie chrześcijanina, który powinien być światłem i solą. Ojciec Święty zauważył, że zarówno światło jak i sól nie są dla samych siebie: światło służy oświeceniu czegoś innego, zaś sól nadaniu smaku i zakonserwowaniu także czegoś innego. Podkreślił, że warunkiem, by nie zabrakło soli oraz oliwy niezbędnej w lampie jest modlitwa.

"Można dokonać wielu rzeczy, wiele dzieł, a nawet dzieł miłosierdzia, można uczynić tak wiele wspaniałych rzeczy dla Kościoła - uniwersytet katolicki, kolegium, szpital... - a nawet wystawią tobie pomnik jako dobrodziejowi Kościoła, ale jeśli się nie modlisz będzie to trochę ciemne czy ponure. Jakże wiele dzieł staje się ciemnymi z powodu braku światła, braku modlitwy. To, co podtrzymuje, co daje życie chrześcijańskiemu światłu, co oświeca to modlitwa" - powiedział Franciszek.

Papież podkreślił, że chodzi o modlitwę na serio, adorację Ojca, oddanie chwały Trójcy Świętej, modlitwę dziękczynienia, a także modlitwę proszenia o sprawy Pana, o modlitwę całym sercem. To jest oliwa, to jest akumulator ożywiający światło.

Ojciec Święty wskazał, że również sól nie nadaje smaku sama sobie, ale staje się solą, o ile jest dawana innym. Wskazuje ona na inną postawę chrześcijanina: dawanie siebie, nadawanie smaku życia innym ludziom solą Ewangelii. Także światło nie jest po to, by oświecać samo siebie - zauważył Franciszek. Jednocześnie podkreślił, że po to, aby dawać siebie nieustannie trzeba czerpać z mocy Bożej otrzymanej w sakramencie chrztu św. Bowiem zdolność dawania siebie jest nam dawana przez Boga: trzeba przyjmować dar Boży i stale dawać innym, dar który nigdy się nie wyczerpuje. Papież zauważył, że o tym właśnie mówi pierwsze dzisiejsze czytanie (1 Krl 17,7-16), przedstawiające wdowę z Sarepty, goszczącą proroka Eliasza. W obliczu suszy dzieli się ona resztką mąki i oliwy, które cudownie nigdy się nie wyczerpują.

Franciszek odniósł się następnie do sytuacji dzisiejszych chrześcijan i przestrzegł przed pokusą oświecania samych siebie, duchowością zwierciadła, troszczenia się przede wszystkim o samego siebie, bowiem światło i sól mają służyć innym w dobrych dziełach, "aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie". Chodzi zatem o powrót do Tego, który obdarzył nas światłem i solą.

"Niech Pan nam w tym pomoże, byśmy zawsze troszczyli się o światło, nigdy go nie ukrywali, ale wprowadzali je w życie. Co do soli - dawali to co słuszne, konieczne, bo tak wzrasta dar Boży. To właśnie są dobre uczynki chrześcijanina" - zakończył swoją homilię Ojciec Święty.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Modlitwa pozwala być światłem świata"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.