Papież: bez radości życie byłoby jak potrawa bez smaku
Radość jest drogocenną perłą chrześcijanina. Radość prawdziwa, nie ta ulotna, która idzie pod rękę ze światowością i konsumizmem. Potrzebujemy jej wszyscy, potrzebuje jej każda ludzka istota, stworzona, aby radować się miłością swojego Stwórcy.
To słowa papieża Franciszka umieszczone we wstępie do książki jednego z rzymskich proboszczów ks. Maurizia Mirilliego.
"Okruszyna radości...pod warunkiem, że jest pełna" - to tytuł książki, która prowadzi czytelnika do odkrycia, wręcz do odzyskania tego cennego ewangelicznego daru. W Kościele, który wydaje się wycofany i zajmujący się sobą, jest on często zapomniany. Ks. Mirilli jest od pięciu lat proboszczem parafii pw. Najświętszego Sakramentu na Tor de’Schiavi. Z pomocą kilku sióstr zakonnych oraz grupy świeckich wolontariuszy przystosował część pomieszczeń parafialnych na mieszkania dla osób niepełnosprawnych.
Watykan: 16 mln euro pomocy w ramach inicjatywy Papież dla Ukrainy >>
W ten sposób narodził się "Dom radości", otwarty przez papieża Franciszka 6 maja tego roku.Właśnie przy tej okazji autor miał okazję rozmawiać z Ojcem Świętym na temat książki o radości oraz logiki "odrzucenia", tzn. o wykluczonych ze społeczeństwa, którzy w świetle Ewangelii są uprzywilejowani. Kilka dni później ku swojemu wielkiemu zdziwieniu podczas spotkania diecezji rzymskiej w Bazylice św. Jana na Lateranie papież pojawił się z kopertą, w której znajdował się wstęp do mojej książki - wyznał ks. Mirilli.
Papież podkreślił w nim, że to jest dziedzictwo, które otrzymaliśmy od Ojca niebieskiego, największe bogactwo wiodące do szczęścia, radość, której Jezus pozwalał doświadczać grzesznikom, ostatnim oraz odrzuconym. To owoc Miłosierdzia Bożego. To jest drogocenna perła, którą otrzymuje się, kiedy wchodzi się w logikę służby i daru z siebie - napisał Franciszek.
Skomentuj artykuł