W czasie swej 30. zagranicznej pielgrzymki Franciszek odwiedzi między innymi Bukareszt i sanktuarium maryjne w Sumuleu Ciuc w Siedmiogrodzie - największe katolickie miejsce pielgrzymkowe w kraju, spotka się ze wspólnotą Romów.
Papież beatyfikuje także siedmiu biskupów greckokatolickich, męczenników czasów komunizmu.
Mottem wizyty są słowa: "Idziemy razem". Będzie ona miało bardzo wyraźny rys ekumeniczny. Papież wróci na wschód Europy niecały miesiąc po wizycie w Bułgarii i Macedonii Północnej.
Oczekuje się, że Franciszek podobnie jak w czasie wielu poprzednich wizyt w dawnym bloku wschodnim także w czasie tej podróży, odbywającej się w roku trzydziestolecia upadku komunizmu w państwach Europy Środkowo-Wschodniej, położy silny akcent na tamtą przeszłość oraz prześladowania Kościoła. Przypomina się, że w wielu tych krajach papież oddał hołd ofiarom komunistycznych reżimów, także wśród duchowieństwa, i modlił się za nie.
Plan wizyty
Papież odleci do Rumunii w piątek rano. Po przybyciu do Bukaresztu zostanie oficjalnie powitany w czasie ceremonii przed Pałacem Prezydenckim. Następnie spotka się z prezydentem Klausem Iohannisem i z premier Vioricą Dancilą, a także wygłosi przemówienie do przedstawicieli wszystkich władz kraju. Franciszek spotka się ponadto z rumuńskim patriarchą i Synodem Stałym Rumuńskiego Kościoła Prawosławnego oraz będzie modlił się w nowej katedrze prawosławnej. Na zakończenie pierwszego dnia wizyty odprawi mszę w stołecznej katolickiej katedrze św. Józefa.
W sobotę papież uda się do sanktuarium w Sumuleu Ciuc w Siedmiogrodzie, gdzie odprawi mszę, na której oczekuje się około 100 tysięcy osób. Ma być wśród nich też prezydent Węgier Janos Ader. Specjalnym pociągiem przyjadą pielgrzymi z Węgier.
W Siedmiogrodzie mieszka mniejszość węgierska.
Następnie Franciszek poleci do miasta Jassy; złoży tam wizytę w katedrze Matki Bożej Królowej i spotka się z młodzieżą oraz z rodzinami.
W niedzielę, w ostatnim dniu wizyty papież Franciszek uda się do miasta Blaj na liturgię połączoną z beatyfikacją siedmiu greckokatolickich biskupów-męczenników z mianowanym przez Pawła VI kardynałem "in pectore" Iuliu Hossu na czele. Wielu rumuńskich biskupów w czasach komunizmu było skazywanych na więzienie i torturowanych.
Po południu papież spotka się ze wspólnotą Romów. Wieczorem powróci do Rzymu.
"Przybywam jako pielgrzym i brat"
W specjalnym przesłaniu wideo do mieszkańców Rumunii Franciszek powiedział: "Przybywam jako pielgrzym i brat".
Wyraził radość z tego, że spotka się z patriarchą Danielem i Synodem Rumuńskiego Kościoła Prawosławnego, a także z duszpasterzami i wiernymi Kościoła katolickiego.
"Wśród was było wielu męczenników, także w niedawnych czasach, jak siedmiu biskupów greckokatolickich, których będę miał radość ogłosić błogosławionymi. To, za co cierpieli, aż do oddania swego życia, jest nazbyt cennym dziedzictwem, aby poszło w zapomnienie" - podkreślił Franciszek.
Dodał: "Jest to wspólne dziedzictwo wzywające nas, byśmy nie dystansowali się od brata, który je podziela".
"Przybywam do was, aby podążać razem. Idziemy razem, kiedy uczymy się strzec korzeni i rodziny, kiedy troszczymy się o przyszłość dzieci i brata, który jest obok nas, kiedy wykraczamy poza lęki i podejrzenia, kiedy burzymy bariery oddzielające nas od innych" - oświadczył papież.
Śladami Jana Pawła II
Podążać będzie śladami Jana Pawła II. Jego pielgrzymka do Rumunii w maju 1999 roku była jedną z najważniejszych podróży jego pontyfikatu. Była to pierwsza wizyta biskupa Rzymu w kraju zamieszkanym w większości przez prawosławnych. Katolicy stanowią tam około 7 procent ludności.
Jedną z najbardziej zapamiętanych scen z tamtej wizyty były wznoszone przez wiernych okrzyki "Jedność, jedność" w czasie spotkania papieża i prawosławnego patriarchy Teoktysta. Scenę tę przywołał obecnie watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin. W rozmowie z Radiem Watykańskim podkreślił, że podróż Franciszka będzie okazją do przypomnienia Europie jej podstawowych wartości oraz, jak zaznaczył, historycznego faktu, że wyrastają one z chrześcijaństwa. Jak stwierdził, będzie wiele nawiązań do wizyty św. Jana Pawła II.
Sekretarz stanu przypomniał, że Rumunia jest "skrzyżowaniem, na którym spotyka się wschodnia i zachodnia Europa".
Tam, jak zauważył, "już był ekumenizm, który Franciszek nazywa ekumenizmem krwi".
"Wierni należący tak do Kościoła katolickiego, jak i do prawosławnego cierpieli za panowania ateistycznego reżimu, który deptał wolność religijną i prawa wierzących. Oni doszli do jedności w cierpieniu, w męczeństwie" - dodał kard. Parolin.
Dwie trzecie Rumunów w sondażu uznało wizytę głowy Kościoła katolickiego w ich kraju za ważne wydarzenie.
Skomentuj artykuł