Papież przybył do więzienia, gdzie odprawi mszę Wieczerzy Pańskiej
Papież Franciszek w Wielki Czwartek po południu przybył do więzienia w miejscowości Paliano koło Frosinone na południe od Rzymu, gdzie odprawi mszę Wieczerzy Pańskiej. W geście uniżenia umyje nogi dwunastu więźniom, w tym trzem kobietom.
W opublikowanym w czwartek wywiadzie dla dziennika "La Repubblica" papież wyjaśnił, że odwiedzając po raz kolejny więźniów w Wielki Czwartek kieruje się słowami Jezusa z Ewangelii: "Byłem w więzieniu, a przyszliście do mnie".
"A więc nakaz Jezusa obowiązuje nas wszystkich, a zwłaszcza biskupa, który jest ojcem wszystkich" - podkreślił Franciszek.
Wytłumaczył też, dlaczego powtarza, że sam czuje się grzesznikiem jak więźniowie.
"Niektórzy mówią: oni są winni. Ja odpowiadam słowami Jezusa: kto nie jest winny, niech pierwszy rzuci kamieniem. Przyjrzymy się sobie i starajmy się zobaczyć nasze winy. Wtedy serce stanie się bardziej ludzkie" - oświadczył papież.
Wskazał także: "Jako księża i biskupi musimy zawsze służyć. Jak powiedziałem podczas wizyty w więzieniu, które odwiedziłem w pierwszy Wielki Czwartek po moim wyborze: to obowiązek, który dyktuje mi serce".
Franciszek wyznał, że wiele nauczył go przykład sekretarza stanu za pontyfikatu Jana Pawła II kardynała Agostino Casarolego. "Jako ksiądz przez lata pełnił posługę duszpasterską w więzieniu dla nieletnich Casal del Marmo. Znikał w każdy sobotni wieczór. Mówiono: odpoczywa. Przyjeżdżał autobusem ze swoją teczką i zostawał tam, by wyspowiadać młodzież i bawić się z nią" - wspomniał Franciszek.
Zauważył, że posługę tę kardynał Casaroli kontynuował przez lata, także gdy pełnił już ważne funkcje w dyplomacji.
Papież podkreślił też: "Kiedy staję przed więźniem, zadaję sobie pytanie: dlaczego on, a nie ja? Czy ja zasługuję na więcej od niego, który jest w środku? Dlaczego on upadł, a ja nie?".
"To tajemnica, która zbliża mnie do nich" - powiedział.
Wizyta w więzieniu w Paliano ma charakter ściśle prywatny - ogłosił Watykan. To jedyny zakład karny we Włoszech, w którym osadzeni są skazani współpracujący z wymiarem sprawiedliwości. W więzieniu, urządzonym w starej twierdzy, przebywa 70 osób, w tym 4 kobiety.
Papież umyje nogi 12 osobom. Są wśród nich 3 kobiety, a także muzułmanin, który w czerwcu zostanie ochrzczony. Dwóch z więźniów odbywa kary dożywocia.
Skomentuj artykuł