Adam miał być rośliną. Dziś biega maratony
Adama mogło nie być. Mężczyzna ma mózgowe porażenne dziecięce i z tego właśnie powodu lekarze doradzali jego matce aborcję. Dziś mężczyzna biega maratony.
Adam urodził się z mózgowym porażeniem dziecięcym. Jego mamie doradzano aborcję. - Nie mogłem chodzić, ale miałem tak kochających i dobrych rodziców, że zajęli się mną i rozpoczęła się od małego moja walka o zdrowie i można też powiedzieć o życie. Takie przyszłe, żebym był samodzielny i samowystarczalny - mówi Adam.
- Jak mama była w ciąży, to jeden lekarz stwierdził, że może być bardzo duże niedotlenienie mózgu i uszkodzenie w efekcie. Zachęcał moją mamę do aborcji - dodaje.
- A moja mama nigdy się nie zgodziła na to, bo moja mama zawsze marzyła, żeby urodzić synka. I trafiła już po tym fakcie do innego ginekologa, bardzo dobrego. Dzięki doktorowi Januszowi Chmielewskiemu mama urodziła - mówi.
Mężczyzna wspomina również historię swojego ojca, który przeżył trzy obozy koncentracyjne. - Miał doświadczenia robione w Oświęcimiu, pseudomedyczne przez doktora Mengele, który zachęcał nawet do aborcji i sam wykonywał też zabiegi aborcyjne - opowiada Adam.
I dodaje, że jego tata przyrzekł sobie, że „jeżeli założy rodzinę, jeżeli będę miał dziecko i ono się z jakiś przyczyn urodzi niepełnosprawne, to zawsze będzie walczył o jego zdrowie i życie”.
Ojciec Adama został aresztowany w 1941 roku przez Gestapo i przewieziony na Pawiak, gdzie był badany przez trzech lekarzy, którzy stwierdzili jego zgon. Mężczyznę uratował polski lekarz i św. Maksymilian Kolbe, z którym mężczyzna był w jednej celi.
Adam podkreśla, że z historii jego rodziny płynie nadzieja. Dziś mężczyzna prowadzi normalne życie, biega maratony mimo niedowładu prawej kończyny.
* * *
Świadectwo zostało opublikowane w ramach kampanii Fundacji Grupa Proelio „Każde życie jest cudem”. Na stronie Fundacji można znaleźć kilkadziesiąt podobnych historii.
Zobacz świadectwo Adama:
proelio.pl/dm
Skomentuj artykuł