Aktywność nie dla każdego. Co wiesz o morsowaniu?

Aktywność nie dla każdego. Co wiesz o morsowaniu?
Fot. PAP/Marcin Bielecki

- Od kiedy zacząłem morsować, stałem się bardziej aktywny sportowo. Po prostu, bardziej mi się wszystkiego chce - mówi Andrzej Walczyk z Krakowskiego Klubu Morsów "Kaloryfer".

Zima, niskie temperatury to świetny czas, by spróbować morsowania. Co jest najważniejsze na początku i jakie są zagrożenia? O tym porozmawialiśmy z Andrzejem Walczykiem z Krakowskiego Klubu Morsów "Kaloryfer".

DEON.PL POLECA

Kamil Babuśka: Jak długo w ogóle morsujesz, jak to się u ciebie zaczęło?

Andrzej Walczyk: - Morsuję już od czterech lat. Stworzyłem sobie listę rzeczy, które chcę zrobić. Jedną z nich było spróbowanie, wejście do przerębla w środku zimy. Poszedłem raz i już "zostałem". 

Należysz do Krakowskiego Klubu Morsów "Kaloryfer". Jak tam trafiłeś?

- Gdy zaczynałem morsować, stwierdziłem, że nie chcę tego robić samemu m.in ze względów bezpieczeństwa. Tak właśnie pierwszy raz morsowałem.

Ilu z was w ramach spotkań klubu spotyka się regularnie, by morsować?

- W niedzielę, na nasze klubowe kąpiele, przychodzi 100,150 osób. Co tydzień spotykamy się na Bagrach w Krakowie. 

Cykliczne spotkania sprawiają pewnie, że w klubie wytwarzają się nowe relacje.

- Relacje się tworzą. Poza tym, że razem morsujemy, to spotykamy się także w innych okolicznościach m.in chodzimy razem w góry, jeździmy na rowerach. Można powiedzieć, że jesteśmy taką większą rodziną. Tworzą się tutaj nawet związki. Mamy nawet jedno małżeństwo, które poznało się na morsowaniu. Są już dwa lata razem.

Jak w związku z tym do was dołączyć?

- Wystarczy przyjść w niedzielę o godz. 12 na Bagry, powiedzieć, że się chce do nas dołączyć, wejść do lodowatej wody i już.

Lodowata woda może jednak wzbudzać strach, niepewność. Jakie wskazówki można dać osobie, która się waha, czy morsować?

- Przede wszystkim nie nastawiać się, że będzie zimno, że zmarznę, że będzie nieprzyjemnie. Dopóki nie spróbujesz, to się nie przekonasz. 

Morsowanie jednak nie jest dla wszystkich. Kiedy zachować ostrozność? Występują limity wiekowe?

- Nie ma wiekowych przeciwwskazań, tak naprawdę można zacząć morsować już od dziecka aż do późnej starości. Występują jednak przeciwwskazania zdrowotne: choroby układu serca, układu krwionośnego, nadciśnienie, niedoczynność lub nadczynność tarczycy, stany nowotworowe. 

Dołączając do was niezbędne są potwierdzenia lekarskie?

- Na początku każda osoba, która jest przez nas nazywana "świeżakiem", dostaje instruktaż, jakie są zagrożenia, a jakie zalety morsowania. To do niej należy decyzja czy wchodzi, czy nie do zimnej wody. Każdą osobę z chorobą przewlekłą informujemy, że powinna skonsultować się z lekarzem, żeby coś niebezpiecznego się nie wydarzyło. Szczególnie dotyczy to osób mających choroby układu krwionośnego, nadciśnienie, bądź choroby z sercem.

Wchodząc do zimnej wody przyspiesza nam się puls, naczynia krwionośne nam się rozszerzają, więc u osoby z nadciśnieniem mogą wystąpić np. kołatania serca, czy nawet wylewu.

Jak bardzo różni się morsowanie dziecka a osoby dorosłej?

- Najstarszy członek naszego klubu ma ponad 80 lat, najmłodszy ok. sześciu lat. Dzieci morsują inaczej, wchodzą do wody na maksymalnie minutę. Kluczowe jest jednak zawsze słuchanie własnego organizmu. 

Przed wejściem do wody rozgrzewka jest niezbędna?

- Rozgrzewka jest wskazana, jednak niekonieczna. Jak już jest, to musi ona rozgrzać wewnętrznie, ale nie spocić. Trzeba rozruszać stawy, żeby były lekko rozgrzane. Po tym jak najszybciej należy wskoczyć do wody. 

"Morsowanie ma pozytywny wpływ na ciało i umysł" na taką tezę natrafiłem w sieci.

- Morsowanie poprawia naszą wydolność, nasze krążenie, zupełnie inaczej odczuwamy zimno, ujędrnia się skóra. Umysł? Nie jest prosto wyjść ze swojej strefy komfortu. Trzeba wyjść na zimno, tam się rozebrać, wejść do zimnej wody - to na pewno buduje charakter. 

A co tobie dało morsowanie?

- Przede wszystkim spotkałem wspaniałych ludzi. Wiem, że mogę liczyć praktycznie w każdej chwili na osoby z klubu.

Od kiedy zacząłem morsować stałem się bardziej aktywny sportowo.

Zacząłem biegać, więcej chodzić po górach, jeździć na rowerze. Po prostu, bardziej mi się wszystkiego chce.

 

Dziennikarz i redaktor Deon.pl, student Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie. Uwielbia rozmawiać i poznawać świat z innych perspektyw.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Dagmara Bożek

Twarzą w twarz z wszechogarniającą ciszą, lodem i surowym klimatem

Dagmara Bożek oddaje głos kobietom, które wdarły się do polarnego kręgu wtajemniczonych. To właśnie one przełamały uprzedzenia, skruszyły lód i niejednokrotnie udowodniły, że drzemie w...

Skomentuj artykuł

Aktywność nie dla każdego. Co wiesz o morsowaniu?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.