"NYT": Trump wiedział o skardze sygnalisty, zanim odblokował pomoc dla Ukrainy
Donald Trump wiedział, że sygnalista - pracownik wywiadu oddelegowany do pracy w Narodowej Radzie Bezpieczeństwa - złożył na niego formalną skargę, gdy 11 września br. odblokował pomoc militarną USA dla Ukrainy wartości 391 mln dol. - podał "New York Times".
O tym, że Trump pod koniec sierpnia dowiedział się o skardze sygnalisty, przekazanej drogą służbową do niezależnego inspektora generalnego Wspólnoty Wywiadów USA, w środę poinformował jako pierwszy "NYT", powołując się na dwa anonimowe źródła.
Relacja nowojorskiego dziennika podaje w wątpliwość wersję Trumpa, który utrzymuje, że zgodził się na odblokowanie pomocy militarnej dla Ukrainy, ponieważ jego administracja uzyskała zapewnienie od nowych władz w Kijowie, że pomoc ta nie zostanie zmarnowana z powodu korupcji.
Sygnalistę, którego konserwatywny tygodnik "Washington Examiner" zidentyfikował jako 33-letniego analityka CIA oddelegowanego do pracy w Narodowej Radzie Bezpieczeństwa (NSC), poruszyło to, że w rozmowie telefonicznej 25 lipca ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Wołodymyrem Zełenskim Trump miał uzależnić odblokowanie pomocy militarnej dla Ukrainy od wznowienia w tym kraju śledztwa w sprawie pracy syna byłego wiceprezydenta USA Joe Bidena, Huntera, dla ukraińskiej firmy gazowej w latach 2014-2016.
Hunter Biden w okresie, kiedy jego ojciec był wiceprezydentem i odpowiadał za kształtowanie polityki Waszyngtonu wobec Ukrainy, był członkiem zarządu ukraińskiego holdingu gazowniczego Burisma.
Zdaniem sygnalisty uzależnianie przez Trumpa odblokowania pomocy od wznowienia śledztwa w sprawie Burismy było jaskrawym przykładem wykorzystywania przez Trumpa urzędu prezydenta do celów osobistych - w tym przypadku do zbierania „materiałów” na swojego przeciwnika politycznego.
Joe Biden jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do uzyskania nominacji Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich w 2020 roku i tym samym potencjalnym konkurentem Trumpa, który będzie się ubiegał się o wybór na drugą kadencję.
Skarga sygnalisty była pierwszym ogniwem w całym łańcuchu wydarzeń, które doprowadziły do tego, że 24 września przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi zdecydowała o rozpoczęciu oficjalnego dochodzenia w sprawie ewentualnego impeachmentu, tj. procedury zmierzającej do pozbawienia prezydenta urzędu.
W pierwszej fazie tego dochodzenia komisja wywiadu zdominowanej przez Demokratów Izby Reprezentantów zakończyła najpierw prowadzone przy drzwiach zamkniętych, a następnie publiczne przesłuchania, transmitowane w mediach i internecie.
We wtorek komisja wywiadu ujawniła zapis przesłuchania wysokiej rangi urzędnika Biura Zarządzania i Budżetu (OMB) Marka Sandy’ego.
Sandy zeznał, że na początku września dwóch innych urzędników OMB złożyło dymisję z powodu zastrzeżeń, jakie mieli wobec zablokowania przez Trumpa pomocy USA dla Kijowa, zatwierdzonej wcześniej przez Kongres.
Oczekuje się, że w przyszłym tygodniu komisja sprawiedliwości rozpocznie prace nad sfomułowaniem oficjalnych zarzutów wobec prezydenta. W celu rozpoczęcia impeachmentu, czyli procesu prezydenta przed sądem Kongresu, zarzuty opracowane i przyjęte przez komisję sprawiedliwości muszą zostać przyjęte zwykłą większością głosów podczas głosowania całej Izby Reprezentantów.
Skomentuj artykuł