Ukraina: nie będzie ref. o jedności państwa
Parlament Ukrainy nie poparł rządowej inicjatywy przeprowadzenia 25 maja, w dniu wyborów prezydenckich, referendum w sprawie jedności państwa i decentralizacji władzy. Większość deputowanych uznała, że referendum "nie może odbywać się pod lufami karabinów".
Głosowanie nad referendum odbyło się podczas przeprowadzonego we wtorek zamkniętego dla prasy posiedzenia Rady Najwyższej (parlamentu), na którym wysłuchano raportu resortów siłowych na temat operacji antyterrorystycznej przeciwko prorosyjskim separatystom na wschodzie kraju.
W posiedzeniu nie uczestniczyli posłowie Komunistycznej Partii Ukrainy. Wyproszono ich z sali posiedzeń w związku - jak poinformowali posłowie większości rządzącej - z "separatystycznymi wypowiedziami" jej lidera Petra Symonenki. Po głosowaniu nad usunięciem komunistów z obrad salę opuścili także - na znak protestu przeciwko takim działaniom - deputowani Partii Regionów obalonego w lutym prezydenta Wiktora Janukowycza.
Poseł partii Batkiwszczyna Andrij Senczenko wyjaśnił dziennikarzom w kuluarach parlamentu, że idea referendum nie została poparta, ponieważ nie może ono być przeprowadzone w obecnych warunkach.
"Inicjatywa rządu w sprawie referendum nie uzyskała wystarczającego poparcia. Otrzymała niewiele ponad 150 głosów (w 450-osobowym parlamencie). Głównym argumentem przeciwko referendum było to, że należy je przeprowadzać tylko wówczas, gdy istnieje pewność, że ludzie nie będą głosowali pod lufami karabinów" - oświadczył.
Senczenko podkreślił, że ideę referendum popierają praktycznie wszystkie frakcje parlamentarne, jednak - jak powiedział - "sprawa ta może powrócić pod głosowanie tylko wówczas, gdy zostanie złożona broń oraz będą rozwiązane bandyckie ugrupowania na wschodzie kraju".
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oświadczył w ubiegłym tygodniu, że "sondaż ogólnonarodowy", który mógłby odbyć się 25 maja, będzie dotyczył "kwestii, które najbardziej niepokoją dziś społeczeństwo: problemów jedności państwa i jego niepodzielności terytorialnej oraz decentralizacji władzy".
Na niedzielę, 11 maja, własne referendum we wschodnich regionach Ukrainy zapowiadają prorosyjscy separatyści. Twierdzą oni, że będzie to głosowanie nad niepodległością obwodów donieckiego i ługańskiego, w wyniku którego mogą się one przyłączyć do Rosji.
Skomentuj artykuł