Kościół nie jest enklawą dla „czystych” i „sprawiedliwych”. Jego zadaniem jest wydobywanie z otchłani grzechu braci i siostry. Gdyby tego nie robił, sprzeniewierzyłby się swojej misji. Ten, kto doznaje miłosierdzia, powinien je praktykować wobec innych. „Dobroć” Boga, przebaczenie, miłosierdzie to zachęta do naśladowania, to misja a nie alibi dla naszych słabości.
Kościół nie jest enklawą dla „czystych” i „sprawiedliwych”. Jego zadaniem jest wydobywanie z otchłani grzechu braci i siostry. Gdyby tego nie robił, sprzeniewierzyłby się swojej misji. Ten, kto doznaje miłosierdzia, powinien je praktykować wobec innych. „Dobroć” Boga, przebaczenie, miłosierdzie to zachęta do naśladowania, to misja a nie alibi dla naszych słabości.
Zbyt często myślimy o wymaganiach, przykazaniach i obowiązkach człowieka względem Boga, a nie o miłości Ojca, który ma w nas upodobanie. Za dużo w nas ‘poczucia obowiązku’, a więc i ciężaru, za mało radości z bliskości z Bogiem.
Zbyt często myślimy o wymaganiach, przykazaniach i obowiązkach człowieka względem Boga, a nie o miłości Ojca, który ma w nas upodobanie. Za dużo w nas ‘poczucia obowiązku’, a więc i ciężaru, za mało radości z bliskości z Bogiem.
Przyjąć ciszę Boga. Scena z Jezusem płynącym z uczniami to wyobrażenie życia ludzkiego. Możemy wyobrazić sobie tę pełną niepokoju, poczucia zagrożenia i bezradności sytuację. Próba wiary polega na wytrwaniu przy Nim w chwili bezsilności, lęku i osamotnienia. Nie zawsze od razu Bóg ingeruje w nasze trudne doświadczenia.
Przyjąć ciszę Boga. Scena z Jezusem płynącym z uczniami to wyobrażenie życia ludzkiego. Możemy wyobrazić sobie tę pełną niepokoju, poczucia zagrożenia i bezradności sytuację. Próba wiary polega na wytrwaniu przy Nim w chwili bezsilności, lęku i osamotnienia. Nie zawsze od razu Bóg ingeruje w nasze trudne doświadczenia.
Jezus pokazuje w praktyce, jak unikać przemocy. Nie chodzi o ‘poddanie się’, apatyczną rezygnację z reakcji, ale o wykonywanie zwyczajnych, pozytywnych gestów: ‘nie odpowiadajcie tym samym’, nie rozkręcajcie spirali zła i przemocy. To jest możliwe tylko w powiązaniu z miłością bliźniego, a zwłaszcza nieprzyjaciół.
Jezus pokazuje w praktyce, jak unikać przemocy. Nie chodzi o ‘poddanie się’, apatyczną rezygnację z reakcji, ale o wykonywanie zwyczajnych, pozytywnych gestów: ‘nie odpowiadajcie tym samym’, nie rozkręcajcie spirali zła i przemocy. To jest możliwe tylko w powiązaniu z miłością bliźniego, a zwłaszcza nieprzyjaciół.
‘Mądrzy i roztropni’ to elita Izraela, rabini, faryzeusze, którzy burzyli się na słowa Jezusa i gorszyli Jego nauczaniem o biednych. ‘Prostaczek’ to przeciwieństwo do ‘mądrego i uczonego’. Objawienie Boga owym prostaczkom nie czyni z nich ‘uczonych’, nie tworzy nowej kasty. Oni odkrywają Boga w Jezusie z Nazaretu, nie za pośrednictwem doktryny czy moralności, ale w spotkaniu z osobą.
‘Mądrzy i roztropni’ to elita Izraela, rabini, faryzeusze, którzy burzyli się na słowa Jezusa i gorszyli Jego nauczaniem o biednych. ‘Prostaczek’ to przeciwieństwo do ‘mądrego i uczonego’. Objawienie Boga owym prostaczkom nie czyni z nich ‘uczonych’, nie tworzy nowej kasty. Oni odkrywają Boga w Jezusie z Nazaretu, nie za pośrednictwem doktryny czy moralności, ale w spotkaniu z osobą.
Formalizm i bezduszność są wielkim wyzwaniem w życiu religijnym. Jezus przypomina o tym, co najważniejsze. Bóg nie chce zewnętrznego, formalnego kultu. Nie domaga się bezdusznie „ofiar”, zapominając o człowieku. Ta prawda obecna była już w Starym Testamencie.
Formalizm i bezduszność są wielkim wyzwaniem w życiu religijnym. Jezus przypomina o tym, co najważniejsze. Bóg nie chce zewnętrznego, formalnego kultu. Nie domaga się bezdusznie „ofiar”, zapominając o człowieku. Ta prawda obecna była już w Starym Testamencie.
Czynne miłosierdzie to zaangażowanie, podjęte działanie dla dobra bliźniego. Otwarte oczy i serce.
Czynne miłosierdzie to zaangażowanie, podjęte działanie dla dobra bliźniego. Otwarte oczy i serce.
Boże Serce jest dla nas przestrzenią bezpieczeństwa, pokoju, miłości, radości i szczęścia.
Boże Serce jest dla nas przestrzenią bezpieczeństwa, pokoju, miłości, radości i szczęścia.
Jan Głąba SJ
Wiara to coś więcej niż łykanie tego, co ktoś nam mówi. Wiara to relacja o pewność serca, że ten, który mnie zapewnia jest uczciwy. Taką pewność można mieć wtedy, kiedy z kimś, kto nas o tym zapewnia, mamy relację. Czy wierzysz Jezusowi Chrystusowi?
Wiara to coś więcej niż łykanie tego, co ktoś nam mówi. Wiara to relacja o pewność serca, że ten, który mnie zapewnia jest uczciwy. Taką pewność można mieć wtedy, kiedy z kimś, kto nas o tym zapewnia, mamy relację. Czy wierzysz Jezusowi Chrystusowi?
Wsadzone w ziemię, ziarnko pszenicy, musi obumrzeć, żeby wydać plon. Do takiej straty, która jest zyskiem, zaprasza dziś ciebie i mnie Jezus Chrystus, który stracił swoje życie, by zyskać nasze.
Wsadzone w ziemię, ziarnko pszenicy, musi obumrzeć, żeby wydać plon. Do takiej straty, która jest zyskiem, zaprasza dziś ciebie i mnie Jezus Chrystus, który stracił swoje życie, by zyskać nasze.
Jan Głąba SJ
Dzisiejsza Ewangelia dotyka problemu wiary, do której, tak jak uczniowie Jezusa, możemy zmierzać na różne sposoby. Jedni dobiegają do grobu Pańskiego szybciej, inni wolnej. Jeszcze inni są sfrustrowani i mają w sercu żal. Idą totalnie w przeciwnym kierunku, niż pusty grób. Łączy ich jednak to, że wracają do wspólnoty. Spotykają się w Wieczerniku i dzielą się doświadczeniem zmartwychwstania.
Dzisiejsza Ewangelia dotyka problemu wiary, do której, tak jak uczniowie Jezusa, możemy zmierzać na różne sposoby. Jedni dobiegają do grobu Pańskiego szybciej, inni wolnej. Jeszcze inni są sfrustrowani i mają w sercu żal. Idą totalnie w przeciwnym kierunku, niż pusty grób. Łączy ich jednak to, że wracają do wspólnoty. Spotykają się w Wieczerniku i dzielą się doświadczeniem zmartwychwstania.
Jan Głąba SJ
Pytanie do nas, jakie stawia Ewangelia, dotyczy tego, co dostrzegamy. Czy patrzymy tylko na logiczne przesłanki i na to, co się nam opłaca, czy także potrafimy dostrzec ogromną miłość Bożą, skierowaną do nas?
Pytanie do nas, jakie stawia Ewangelia, dotyczy tego, co dostrzegamy. Czy patrzymy tylko na logiczne przesłanki i na to, co się nam opłaca, czy także potrafimy dostrzec ogromną miłość Bożą, skierowaną do nas?
Jan Głąba SJ
A może na koniec Wielkiego Postu, jesteśmy zaproszeni do tego, by jeszcze raz zadać Jezusowi pytanie kim jest? O co tutaj chodzi? To jest czas, w którym Jezus chce pokazywać nam prawdę i wyjaśniać, o co tutaj chodzi. Pytanie, czy chcemy zrozumieć.
A może na koniec Wielkiego Postu, jesteśmy zaproszeni do tego, by jeszcze raz zadać Jezusowi pytanie kim jest? O co tutaj chodzi? To jest czas, w którym Jezus chce pokazywać nam prawdę i wyjaśniać, o co tutaj chodzi. Pytanie, czy chcemy zrozumieć.
Jan Głąba SJ
Bóg w Wielkim Poście, w czasie naszego trudu i przeżywania świąt, które są o męce, śmierci i w konsekwencji o zmartwychwstaniu, opiera to wszystko na miłości i mówi Ci: nie bój się, jestem z tobą, kocham cię.
Bóg w Wielkim Poście, w czasie naszego trudu i przeżywania świąt, które są o męce, śmierci i w konsekwencji o zmartwychwstaniu, opiera to wszystko na miłości i mówi Ci: nie bój się, jestem z tobą, kocham cię.
Jan Głąba SJ
W Wielkim Poście zmienia się to, co zewnętrzne po to, by dotknąć naszego wnętrza i o tym mówi Jezus. Mówi, byśmy nie wykonywali pobożnych uczynków przed ludźmi, ale byśmy weszli każdy do swojej izdebki i byli z Ojcem w ukryciu, bo On widzi w ukryciu. Właśnie dlatego ważna jest osobista relacja z Chrystusem i właśnie dlatego musimy mieć miejsce, w którym się z nim spotykamy. 
W Wielkim Poście zmienia się to, co zewnętrzne po to, by dotknąć naszego wnętrza i o tym mówi Jezus. Mówi, byśmy nie wykonywali pobożnych uczynków przed ludźmi, ale byśmy weszli każdy do swojej izdebki i byli z Ojcem w ukryciu, bo On widzi w ukryciu. Właśnie dlatego ważna jest osobista relacja z Chrystusem i właśnie dlatego musimy mieć miejsce, w którym się z nim spotykamy. 
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP
Póki się nie przemienimy na podobieństwo Jezusa, póki nie rozpali nas od wewnątrz światło Bożej Miłości, nie dowiemy się, kim naprawdę jesteśmy. To znaczy: będziemy wiedzieć, ale tylko teoretycznie.
Póki się nie przemienimy na podobieństwo Jezusa, póki nie rozpali nas od wewnątrz światło Bożej Miłości, nie dowiemy się, kim naprawdę jesteśmy. To znaczy: będziemy wiedzieć, ale tylko teoretycznie.
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP
Nie wystarczy być wierzącym! W ślad za wiarą musi iść przemiana myślenia, bo w przeciwnym razie wiara na nic się nie zda. Wiara nie może być celem samym w sobie. Ona jest środkiem do celu, jakim jest nasza wewnętrzna przemiana - upodobnienie do Jezusa.
Nie wystarczy być wierzącym! W ślad za wiarą musi iść przemiana myślenia, bo w przeciwnym razie wiara na nic się nie zda. Wiara nie może być celem samym w sobie. Ona jest środkiem do celu, jakim jest nasza wewnętrzna przemiana - upodobnienie do Jezusa.
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP
Przychylność Boga względem każdego człowieka jest czymś pewniejszym niż to, że rano wzejdzie znów słońce.
Przychylność Boga względem każdego człowieka jest czymś pewniejszym niż to, że rano wzejdzie znów słońce.
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP
Aby doznać uzdrowienia przez Jezusa, bardzo istotną rzeczą jest dotknąć Go. „Wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie”. Dziś też można dotknąć Jezusa. Ale tak samo jak wtedy trzeba Go szukać i umieć rozpoznać.
Aby doznać uzdrowienia przez Jezusa, bardzo istotną rzeczą jest dotknąć Go. „Wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie”. Dziś też można dotknąć Jezusa. Ale tak samo jak wtedy trzeba Go szukać i umieć rozpoznać.
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP
Bóg troszczy się o nas zawsze. Tyle, że nie zawsze w sposób zgodny z naszymi oczekiwaniami.
Bóg troszczy się o nas zawsze. Tyle, że nie zawsze w sposób zgodny z naszymi oczekiwaniami.