Każdy ma inną ścieżkę do poznania Boga
Dzisiejsza Ewangelia dotyka problemu wiary, do której, tak jak uczniowie Jezusa, możemy zmierzać na różne sposoby. Jedni dobiegają do grobu Pańskiego szybciej, inni wolnej. Jeszcze inni są sfrustrowani i mają w sercu żal. Idą totalnie w przeciwnym kierunku, niż pusty grób. Łączy ich jednak to, że wracają do wspólnoty. Spotykają się w Wieczerniku i dzielą się doświadczeniem zmartwychwstania.
Tu przeczytasz dzisiejszą Ewangelię
Czasem, kiedy mam coś do zrobienia i pojawia się stres, pozytywne napięcie, jakaś informacja to mój tato mówił mi, że zachowuje się jak francuski aktor Louis de Funès, że po prostu miotam się jak on w serii filmów o żandarmie.
Dziś w Ewangelii mamy podobną sytuację, bo kiedy niewiasty przychodzą do uczniów i mówią, że grób jest pusty, że gdzieś zabrano Pana, to Piotr i Jan zrywają się z miejsca i biegną. Jan dobiega pierwszy. Piotr trochę wolniej, może z jakimś trudnościami dobiega drugi. Jan stoi przed grobem, Piotr do grobu wchodzi.
Z kolei w drugiej Ewangelii mamy podróż uczniów do Emaus, którzy opuszczają Jerozolimę i o których czytamy, że są sfrustrowani i mają w sercu jakiś żal. Idą totalnie w przeciwnym kierunku, niż pusty grób.
Czego dotyka ta Ewangelia?
Dotyka problemu wiary, tzn. do wiary możemy zmierzać na różne sposoby. Jedni bardzo gorliwie i szybko dobiegną do Jezusa. Drudzy trochę wolniej, z jakimiś problemami. Może z doświadczeniem też tego, czego doświadczył Piotr, czyli z doświadczeniem grzechu, słabości i zaparcia się Chrystusa. Mogą też być tacy uczniowie, jak Kleofas i Łukasz, o których czytamy w drodze do Emaus, czyli możemy iść w zupełnie innym kierunku.
Co wszystkich tych uczniów łączy? Łączy ich to, że wracają do wspólnoty. Spotykają się w Wieczerniku i dzielą się doświadczeniem zmartwychwstania.
Zmartwychwstanie to nie tylko powstanie do życia Jezusa, ale to również odnowienie wspólnoty wiary, Kościoła. Zmartwychwstanie musi się również wydarzyć w tej wspólnocie, którą tworzymy ty i ja. Musimy je przeżyć i dzielić się z innymi.
Skomentuj artykuł