Chlubienie się ze słabości nie oznacza ich szukania po to, by się chwalić, jakim mocnym się jest. Wiara nie polega na udawaniu twardziela czy zadawaniu sobie bólu. Po prostu te "słabości" przytrafiają się, są częścią życia - pisze Dariusz Piórkowski SJ.
Chlubienie się ze słabości nie oznacza ich szukania po to, by się chwalić, jakim mocnym się jest. Wiara nie polega na udawaniu twardziela czy zadawaniu sobie bólu. Po prostu te "słabości" przytrafiają się, są częścią życia - pisze Dariusz Piórkowski SJ.
Pogłębiarka / YouTube.com / mł
- Wśród osób świeckich jest coraz większe zainteresowanie głębszymi formami modlitwy. Nie chodzi im o odmawianie litanii, choć to samo w sobie jest dobre, ale o to, by coś przeżyć, tak uczuciowo, i zrozumieć - zauważa o. Dariusz Piórkowski SJ w rozmowie z Danielem Wojdą.
- Wśród osób świeckich jest coraz większe zainteresowanie głębszymi formami modlitwy. Nie chodzi im o odmawianie litanii, choć to samo w sobie jest dobre, ale o to, by coś przeżyć, tak uczuciowo, i zrozumieć - zauważa o. Dariusz Piórkowski SJ w rozmowie z Danielem Wojdą.
Facebook.com / mł
Po Soborze Watykańskim II dodano do niektórych Modlitw Eucharystycznych wprost prośbę, aby razem z przyjętym Ciałem Pana i Duchem Świętym Kościół stał się jednym ciałem i duszą w Chrystusie. Panował jakiś lęk przed Duchem Świętym, który właśnie wymyka się strukturom i rytom. Działa w obrębie Kościoła i w sakramentach, ale także poza nimi. Może udzielać siebie komu chce. I chyba tego bano się najbardziej, że nie trzeba było święceń, ukończenia teologii, aby Duch Święty mógł działać przez konkretne osoby - pisze Dariusz Piórkowski SJ.
Po Soborze Watykańskim II dodano do niektórych Modlitw Eucharystycznych wprost prośbę, aby razem z przyjętym Ciałem Pana i Duchem Świętym Kościół stał się jednym ciałem i duszą w Chrystusie. Panował jakiś lęk przed Duchem Świętym, który właśnie wymyka się strukturom i rytom. Działa w obrębie Kościoła i w sakramentach, ale także poza nimi. Może udzielać siebie komu chce. I chyba tego bano się najbardziej, że nie trzeba było święceń, ukończenia teologii, aby Duch Święty mógł działać przez konkretne osoby - pisze Dariusz Piórkowski SJ.
Synod o synodalności tak głęboko niezrozumiany w Polsce jest właśnie krokiem w kierunku Kościoła braci, a nie urzędów, tytułów i funkcji, które przecież są podporządkowane budowaniu braterstwa i wspólnoty. Opór jest duży, bo „światowość” zakorzeniła się głęboko w Kościele. Jednak powoli odchodzi, choć kosztem będą podziały, duży ból - pisze Dariusz Piórkowski SJ.
Synod o synodalności tak głęboko niezrozumiany w Polsce jest właśnie krokiem w kierunku Kościoła braci, a nie urzędów, tytułów i funkcji, które przecież są podporządkowane budowaniu braterstwa i wspólnoty. Opór jest duży, bo „światowość” zakorzeniła się głęboko w Kościele. Jednak powoli odchodzi, choć kosztem będą podziały, duży ból - pisze Dariusz Piórkowski SJ.
Jezuita w opublikowanym na Facebooku wpisie przeprasza za "zbyt emocjonalną" reakcję na temat reguły KEP dotyczącej obecności księży i zakonników w mediach. Podkreśla jednocześnie, że nowe wytyczne podobne są do "prowadzenia za rękę" i świadczą o "głębokim problemie z formacją duchownych".
Jezuita w opublikowanym na Facebooku wpisie przeprasza za "zbyt emocjonalną" reakcję na temat reguły KEP dotyczącej obecności księży i zakonników w mediach. Podkreśla jednocześnie, że nowe wytyczne podobne są do "prowadzenia za rękę" i świadczą o "głębokim problemie z formacją duchownych".
Duch konsumpcjonizmu to nie pomysł naszych czasów. Człowiek staje się jego ofiarą, kiedy jest mu za dobrze. Dobrobyt nie zawsze jest dla nas błogosławieństwem. Konsumpcjonizm to inna nazwa powierzchowności, która znajduje dogodne środowisko rozwoju w życiu pozbawionym celu i wizji.
Duch konsumpcjonizmu to nie pomysł naszych czasów. Człowiek staje się jego ofiarą, kiedy jest mu za dobrze. Dobrobyt nie zawsze jest dla nas błogosławieństwem. Konsumpcjonizm to inna nazwa powierzchowności, która znajduje dogodne środowisko rozwoju w życiu pozbawionym celu i wizji.
"Posłaniec. Pismo o pojednaniu"
- Musielibyśmy dzisiaj rozszerzyć tradycyjne rozumienie postu. Objąć nie tylko jedzenie, ale także korzystanie z innych rzeczy – post dotyczy wszelkiej konsumpcji, napełniania siebie, także dobrami niewidzialnymi, jak: myśli, obrazy, dźwięki. Chodzi o ograniczanie pewnych bodźców, przyjemności, żeby mi nie przeszkadzały w realizacji większego dobra - mówi o. Dariusz Piórkowski SJ w wywiadzie dla "Posłańca".
- Musielibyśmy dzisiaj rozszerzyć tradycyjne rozumienie postu. Objąć nie tylko jedzenie, ale także korzystanie z innych rzeczy – post dotyczy wszelkiej konsumpcji, napełniania siebie, także dobrami niewidzialnymi, jak: myśli, obrazy, dźwięki. Chodzi o ograniczanie pewnych bodźców, przyjemności, żeby mi nie przeszkadzały w realizacji większego dobra - mówi o. Dariusz Piórkowski SJ w wywiadzie dla "Posłańca".
- Jezus mówi, że w niebie nie będzie małżeństwa. Będzie to zupełnie inny rodzaj życia i struktury, jeśli można tak powiedzieć. Ludzie będą tam jak aniołowie - mówi duszpasterz w szóstym, ostatnim odcinku rekolekcji wielkopostnych "Pytania o wiarę".
- Jezus mówi, że w niebie nie będzie małżeństwa. Będzie to zupełnie inny rodzaj życia i struktury, jeśli można tak powiedzieć. Ludzie będą tam jak aniołowie - mówi duszpasterz w szóstym, ostatnim odcinku rekolekcji wielkopostnych "Pytania o wiarę".
- Acedia to bardzo poważny stan. Ojcowie pustyni nazywali ją "zmęczeniem w połowie drogi" i "demonem południa" - mówi ojciec Dariusz Piórkowski SJ w piątym odcinku rekolekcji wielkopostnych "Pytania o wiarę".
- Acedia to bardzo poważny stan. Ojcowie pustyni nazywali ją "zmęczeniem w połowie drogi" i "demonem południa" - mówi ojciec Dariusz Piórkowski SJ w piątym odcinku rekolekcji wielkopostnych "Pytania o wiarę".
"Czy papież Jan Paweł II mógł popełnić błędy, a nawet grzechy i mimo to osiągnąć świętość chrześcijańską?" - pyta na Facebooku ojciec Dariusz Piórkowski SJ. Jezuita odniósł się dyskusji, która wybuchła po reportażu TVN "Franciszkańska 3".
"Czy papież Jan Paweł II mógł popełnić błędy, a nawet grzechy i mimo to osiągnąć świętość chrześcijańską?" - pyta na Facebooku ojciec Dariusz Piórkowski SJ. Jezuita odniósł się dyskusji, która wybuchła po reportażu TVN "Franciszkańska 3".
Logo źródła: WAM Deon.pl / tk
W kolejnym odcinku wielkopostnej serii filmowej „Treści”, gościem jest o. Dariusz Piórkowski. Jezuita poleca książki, które warto w tym szczególnym okresie przeczytać: "Wiara ludzi wolnych", "W krainę ciszy" Martina Lairda OSA oraz "Patologia duchowości" ks. Krzysztofa Grzywocza.
W kolejnym odcinku wielkopostnej serii filmowej „Treści”, gościem jest o. Dariusz Piórkowski. Jezuita poleca książki, które warto w tym szczególnym okresie przeczytać: "Wiara ludzi wolnych", "W krainę ciszy" Martina Lairda OSA oraz "Patologia duchowości" ks. Krzysztofa Grzywocza.
- Nie uzdrowimy drugiego człowieka, który przychodzi do nas z trudnym problemem, chorobą lub bolesnym doświadczeniem, ale możemy go wesprzeć. I to jest ważniejsze, niż gotowe rozwiązanie, które podamy mu na tacy - mówi ojciec Dariusz Piórkowski SJ w pierwszym odcinku naszego wielkopostnego cyklu "Pytania o wiarę".
- Nie uzdrowimy drugiego człowieka, który przychodzi do nas z trudnym problemem, chorobą lub bolesnym doświadczeniem, ale możemy go wesprzeć. I to jest ważniejsze, niż gotowe rozwiązanie, które podamy mu na tacy - mówi ojciec Dariusz Piórkowski SJ w pierwszym odcinku naszego wielkopostnego cyklu "Pytania o wiarę".
Facebook / mł
Utraciliśmy niezwykle dynamiczny aspekt bycia uczniem. Nazwa "chrześcijanie" określa grupę, przynależność do grupy, odróżniającą od innych grup. Kiedy jestem grupą, niekoniecznie muszę przechodzić z jednego miejsca do drugiego. Mogę pozostać w miejscu. Droga zakłada duchową transformację. Bycie w grupie niekoniecznie - pisze o. Dariusz Piórkowski SJ.
Utraciliśmy niezwykle dynamiczny aspekt bycia uczniem. Nazwa "chrześcijanie" określa grupę, przynależność do grupy, odróżniającą od innych grup. Kiedy jestem grupą, niekoniecznie muszę przechodzić z jednego miejsca do drugiego. Mogę pozostać w miejscu. Droga zakłada duchową transformację. Bycie w grupie niekoniecznie - pisze o. Dariusz Piórkowski SJ.
Facebook.com / mł
Powoli się przebija ta świadomość, że parafia, która jest skierowana do "ogółu", do masy, gdzie wszystkich się uśrednia, jest niewielką pomocą w wypełnianiu indywidualnego powołania każdego z nas - pisze Dariusz Piórkowski SJ.
Powoli się przebija ta świadomość, że parafia, która jest skierowana do "ogółu", do masy, gdzie wszystkich się uśrednia, jest niewielką pomocą w wypełnianiu indywidualnego powołania każdego z nas - pisze Dariusz Piórkowski SJ.
"Różne nałogowe zachowania wcale nie są grzechami, tylko rozpaczliwymi kołami ratunkowymi, które sami do siebie rzucamy, sądząc, że wybawią nas od opresji, pustki, głodu emocjonalnego i ducho­wego". Przeczytaj fragment książki Dariusza Piórkowskiego SJ "Po co nam spowiedź". Rozważania jezuity o spowiedzi są jednym z naszych adwentowych cykli.
"Różne nałogowe zachowania wcale nie są grzechami, tylko rozpaczliwymi kołami ratunkowymi, które sami do siebie rzucamy, sądząc, że wybawią nas od opresji, pustki, głodu emocjonalnego i ducho­wego". Przeczytaj fragment książki Dariusza Piórkowskiego SJ "Po co nam spowiedź". Rozważania jezuity o spowiedzi są jednym z naszych adwentowych cykli.
Facebook.com / mł
Zgorszenie jest czymś podobnym do zniechęcenia, rozczarowania, smutku, w który wciąga nas zło i pozbawia chęci do życia i czynienia dobra.  Ludzie oburzają się często rażącym grzechem kogoś, a nie widzą, że sami tkwią w różnych formach zniechęcenia, zaniedbują dobro, tracą czas i energię, nie dzielą się dobrem - napisał na swoim Facebooku o. Dariusz Piórkowski SJ. 
Zgorszenie jest czymś podobnym do zniechęcenia, rozczarowania, smutku, w który wciąga nas zło i pozbawia chęci do życia i czynienia dobra.  Ludzie oburzają się często rażącym grzechem kogoś, a nie widzą, że sami tkwią w różnych formach zniechęcenia, zaniedbują dobro, tracą czas i energię, nie dzielą się dobrem - napisał na swoim Facebooku o. Dariusz Piórkowski SJ. 
Facebook / mł
Skupienie na zewnętrznych rytuałach jest jak zasłona dymna albo maska, która dla samego wierzącego staje się rodzajem odgrodzenia od istoty wiary. To bardzo ludzkie, bo lubimy widzieć owoce naszych działań. Coś wykonaliśmy, coś odprawiliśmy, odmówiliśmy i mamy poczucie, że zadośćuczyniliśmy wymaganiom Boga. To tak jakby w wierze chodziło o spełnianie wymagań dla nich samych - pisze o. Dariusz Piórkowski SJ. 
Skupienie na zewnętrznych rytuałach jest jak zasłona dymna albo maska, która dla samego wierzącego staje się rodzajem odgrodzenia od istoty wiary. To bardzo ludzkie, bo lubimy widzieć owoce naszych działań. Coś wykonaliśmy, coś odprawiliśmy, odmówiliśmy i mamy poczucie, że zadośćuczyniliśmy wymaganiom Boga. To tak jakby w wierze chodziło o spełnianie wymagań dla nich samych - pisze o. Dariusz Piórkowski SJ. 
Facebook.com / mł
Co się dzieje, kiedy człowiek rzeczywiście doświadcza działania Boga, to znaczy słyszy Jego Słowo i odpowiada na nie? - zastanawia się Dariusz Piórkowski SJ. Jak pisze na swoim facebookowym profilu, teologowie od wieków łamią sobie głowy, gdzie leży granica między ludzkim działaniem a działaniem łaski.
Co się dzieje, kiedy człowiek rzeczywiście doświadcza działania Boga, to znaczy słyszy Jego Słowo i odpowiada na nie? - zastanawia się Dariusz Piórkowski SJ. Jak pisze na swoim facebookowym profilu, teologowie od wieków łamią sobie głowy, gdzie leży granica między ludzkim działaniem a działaniem łaski.
"Wydaje się, że z pychą mamy do czynienia wyłącznie wtedy, gdy człowiek chodzi z zadartym nosem, jest próżny, butny, samowystarczalny i gburowaty. Uważa, że jest panem wszystkiego, i ciągle trąbi o tym całemu światu. To jednak tylko jedna strona medalu" - pisze Dariusz Piórkowski SJ.
"Wydaje się, że z pychą mamy do czynienia wyłącznie wtedy, gdy człowiek chodzi z zadartym nosem, jest próżny, butny, samowystarczalny i gburowaty. Uważa, że jest panem wszystkiego, i ciągle trąbi o tym całemu światu. To jednak tylko jedna strona medalu" - pisze Dariusz Piórkowski SJ.
"Kardynał zarzuca Franciszkowi, że ten zamiast ratować płonący dom, wysyła straż do gaszenia płonącej obok szopy. Tym domem jest to, co się dzieje np. w Niemczech w Kościele. A szopą «przegięcia» tradycjonalistów. Jest szpilka wetknięta za to, że Papież pozwolił na zmianę tłumaczenia słów w «Ojcze nasz» poszczególnym konferencjom biskupów. Ale dwie rzeczy szczególnie mnie zainteresowały" - pisze Dariusz Piórkowski SJ.
"Kardynał zarzuca Franciszkowi, że ten zamiast ratować płonący dom, wysyła straż do gaszenia płonącej obok szopy. Tym domem jest to, co się dzieje np. w Niemczech w Kościele. A szopą «przegięcia» tradycjonalistów. Jest szpilka wetknięta za to, że Papież pozwolił na zmianę tłumaczenia słów w «Ojcze nasz» poszczególnym konferencjom biskupów. Ale dwie rzeczy szczególnie mnie zainteresowały" - pisze Dariusz Piórkowski SJ.