Nazajutrz mozolnie posuwaliśmy się do przodu, przemierzając otwarte plaże pokryte gęsto kamieniami wypolerowanymi przez wodę. Strzelające ku niebu wyniosłe palmy rzucały coraz dłuższe cienie, ale wciąż było bardzo gorąco. Z mijanych kęp zarośli nie ustawał skrzek cykad. Puls walił przyspieszonym tętnem w skroniach, do oczu wdzierały się słone krople potu, a za solą jak zwariowane wciskały się muszki.
Nazajutrz mozolnie posuwaliśmy się do przodu, przemierzając otwarte plaże pokryte gęsto kamieniami wypolerowanymi przez wodę. Strzelające ku niebu wyniosłe palmy rzucały coraz dłuższe cienie, ale wciąż było bardzo gorąco. Z mijanych kęp zarośli nie ustawał skrzek cykad. Puls walił przyspieszonym tętnem w skroniach, do oczu wdzierały się słone krople potu, a za solą jak zwariowane wciskały się muszki.
Staliśmy przed chatą skleconą z tyczek bambusa i pokrytą strzechą z liści palmowych. Spojrzawszy na Piotra powiedziałem: "To chyba tu". Wetknąłem głowę do wnętrza i zawołałem: "Melvin!". Wpadające przez szpary światło rozmywało półmrok. Na rozwieszonym pod sufitem hamaku dojrzałem czyjąś postać.
Staliśmy przed chatą skleconą z tyczek bambusa i pokrytą strzechą z liści palmowych. Spojrzawszy na Piotra powiedziałem: "To chyba tu". Wetknąłem głowę do wnętrza i zawołałem: "Melvin!". Wpadające przez szpary światło rozmywało półmrok. Na rozwieszonym pod sufitem hamaku dojrzałem czyjąś postać.
Szklane wieżowce, szybka i cicha komunikacja – centrum kapitalizmu na miarę XXI wieku. Na razie to miasto-wizja, ale powstaje w pośpiechu, wspierane finansami międzynarodowego biznesu, wdzierając się na wileńską Starówkę.
Szklane wieżowce, szybka i cicha komunikacja – centrum kapitalizmu na miarę XXI wieku. Na razie to miasto-wizja, ale powstaje w pośpiechu, wspierane finansami międzynarodowego biznesu, wdzierając się na wileńską Starówkę.
Miasteczko Esquel na trasie Bariloche – Chile to mój ostatni przystanek w Argentynie. Stąd, po zwiedzeniu parku, zamierzam udać się do Futaleufú po drugiej stronie gór. Szykuję się więc do odjazdu.
Miasteczko Esquel na trasie Bariloche – Chile to mój ostatni przystanek w Argentynie. Stąd, po zwiedzeniu parku, zamierzam udać się do Futaleufú po drugiej stronie gór. Szykuję się więc do odjazdu.
Po doskonałej kolacji, którą zjadłem w gospodzie o wdzięcznej nazwie La Luna – pokazał mi ją patrol policyjny – rozpocząłem przygotowania do dalszej podróży. Zabezpieczyłem filmy i spakowałem dobytek.
Po doskonałej kolacji, którą zjadłem w gospodzie o wdzięcznej nazwie La Luna – pokazał mi ją patrol policyjny – rozpocząłem przygotowania do dalszej podróży. Zabezpieczyłem filmy i spakowałem dobytek.
Patrząc na kitesurferów wzbijających się na kilka sekund na wysokość kilku, a nawet kilkunastu metrów nad wodę, można nabrać apetytu na chwilę w przestworzach. Nie jest to takie trudne, na jakie wygląda.
Patrząc na kitesurferów wzbijających się na kilka sekund na wysokość kilku, a nawet kilkunastu metrów nad wodę, można nabrać apetytu na chwilę w przestworzach. Nie jest to takie trudne, na jakie wygląda.
Podróżując po Włoszech warto wypracować w sobie pewien rygoryzm w wyborze odwiedzanych miejsc. Nie sposób bowiem ogarnąć kraju, który niemal cały jest sztuką, zapisem historii i obrazem różnorodności.
Podróżując po Włoszech warto wypracować w sobie pewien rygoryzm w wyborze odwiedzanych miejsc. Nie sposób bowiem ogarnąć kraju, który niemal cały jest sztuką, zapisem historii i obrazem różnorodności.
PAP / drr
Ceny wycieczek zagranicznych latem mogą spaść nawet o 15-20 proc. w porównaniu z tegorocznymi - przewiduje "Gazeta Wyborcza".
Ceny wycieczek zagranicznych latem mogą spaść nawet o 15-20 proc. w porównaniu z tegorocznymi - przewiduje "Gazeta Wyborcza".
Erewań to jedno z najstarszych miast świata. Został założony - według oficjalnych źródeł - w 782 roku p.n.e., czyli dwadzieścia dziewięć lat wcześniej niż Rzym.
Erewań to jedno z najstarszych miast świata. Został założony - według oficjalnych źródeł - w 782 roku p.n.e., czyli dwadzieścia dziewięć lat wcześniej niż Rzym.
Erewań to jedno z najstarszych miast świata. Został założony - według oficjalnych źródeł - w 782 roku p.n.e., czyli dwadzieścia dziewięć lat wcześniej niż Rzym.
Erewań to jedno z najstarszych miast świata. Został założony - według oficjalnych źródeł - w 782 roku p.n.e., czyli dwadzieścia dziewięć lat wcześniej niż Rzym.
Słońce, turkusowe morze i siedem tysięcy lat historii. Będąc na Malcie nigdy nie jest się zbyt daleko ani od archeologicznych i kulturalnych skarbów, ani od kawiarnianych stolików, sklepów i plaż obmywanych przez czyste i ciepłe morze.
Słońce, turkusowe morze i siedem tysięcy lat historii. Będąc na Malcie nigdy nie jest się zbyt daleko ani od archeologicznych i kulturalnych skarbów, ani od kawiarnianych stolików, sklepów i plaż obmywanych przez czyste i ciepłe morze.
Słońce, turkusowe morze i siedem tysięcy lat historii. Będąc na Malcie nigdy nie jest się zbyt daleko ani od archeologicznych i kulturalnych skarbów, ani od kawiarnianych stolików, sklepów i plaż obmywanych przez czyste i ciepłe morze.
Słońce, turkusowe morze i siedem tysięcy lat historii. Będąc na Malcie nigdy nie jest się zbyt daleko ani od archeologicznych i kulturalnych skarbów, ani od kawiarnianych stolików, sklepów i plaż obmywanych przez czyste i ciepłe morze.
W bliskiej odległości od Fatimy leży Batalha, cicha, nieco senna miejscowość białych domków z czerwoną dachówką – jak większość w Portugalii – wybrukowana szarą, śliską po deszczu kostką z marmurowych gór koło Évory i Estremoz.
W bliskiej odległości od Fatimy leży Batalha, cicha, nieco senna miejscowość białych domków z czerwoną dachówką – jak większość w Portugalii – wybrukowana szarą, śliską po deszczu kostką z marmurowych gór koło Évory i Estremoz.
Lubię ten rzymski kościół. Od strony fasady jest taki prosty, niewyszukany, symetryczny, można by powiedzieć – klasycznie barokowy. To właśnie na przykładzie takich skromnych, pierwotnych w zamyśle fasad, bez późniejszego przeładowania detalami w trosce o pompatycznie pojętą chwałę Bożą, można prześledzić proces łagodnego przejścia od renesansu do baroku.
Lubię ten rzymski kościół. Od strony fasady jest taki prosty, niewyszukany, symetryczny, można by powiedzieć – klasycznie barokowy. To właśnie na przykładzie takich skromnych, pierwotnych w zamyśle fasad, bez późniejszego przeładowania detalami w trosce o pompatycznie pojętą chwałę Bożą, można prześledzić proces łagodnego przejścia od renesansu do baroku.
Marcin Kogut / slo
Kotor, jedno z najpiękniejszych miast wybrzeża Czarnogóry, to nie tylko wspaniałe stare miasto, nastrojowo podświetlone nocą mury obronne, czy też rozcinające wody zatoki Kotorskiej malownicze góry, ale także mocno pogmatwane ścieżki historii.
Kotor, jedno z najpiękniejszych miast wybrzeża Czarnogóry, to nie tylko wspaniałe stare miasto, nastrojowo podświetlone nocą mury obronne, czy też rozcinające wody zatoki Kotorskiej malownicze góry, ale także mocno pogmatwane ścieżki historii.
Kotor, jedno z najpiękniejszych miast wybrzeża Czarnogóry, to nie tylko wspaniałe stare miasto, nastrojowo podświetlone nocą mury obronne, czy też rozcinające wody zatoki Kotorskiej malownicze góry, ale także mocno pogmatwane ścieżki historii.
Kotor, jedno z najpiękniejszych miast wybrzeża Czarnogóry, to nie tylko wspaniałe stare miasto, nastrojowo podświetlone nocą mury obronne, czy też rozcinające wody zatoki Kotorskiej malownicze góry, ale także mocno pogmatwane ścieżki historii.
Malownicza dolina leży pomiędzy ścianami wąwozu. U jego wrót rozciąga się Morze Śródziemne i złocisty pas plaży. Na końcu, tam gdzie ściany się zbiegają, spływa wodospad. W położonym wysoko lesie z bujną roślinnością żyje kilkadziesiąt gatunków motyli. Niełatwo się tam dostać.
Malownicza dolina leży pomiędzy ścianami wąwozu. U jego wrót rozciąga się Morze Śródziemne i złocisty pas plaży. Na końcu, tam gdzie ściany się zbiegają, spływa wodospad. W położonym wysoko lesie z bujną roślinnością żyje kilkadziesiąt gatunków motyli. Niełatwo się tam dostać.
Grecję warto poznać od Salonik po Olimpię na Peloponezie. Jednak największe wrażenie zrobiła na mnie maleńka wyspa, która widnieje na mapie pod nazwą Hydra.
Grecję warto poznać od Salonik po Olimpię na Peloponezie. Jednak największe wrażenie zrobiła na mnie maleńka wyspa, która widnieje na mapie pod nazwą Hydra.
Jak mówi popularne angielskie przysłowie, "the grass is always greener on the other side of the fence" (trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie płotu).
Jak mówi popularne angielskie przysłowie, "the grass is always greener on the other side of the fence" (trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie płotu).
Mieliśmy tylko jeden cel: Nordkapp! - wspomina Michał z Krakowa. - Reszta była improwizacją - dodaje Krysia. Na podbój Skandynawii wyruszyli trzynastoletnim oplem - z namiotem i grillem w środku.
Mieliśmy tylko jeden cel: Nordkapp! - wspomina Michał z Krakowa. - Reszta była improwizacją - dodaje Krysia. Na podbój Skandynawii wyruszyli trzynastoletnim oplem - z namiotem i grillem w środku.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}