Ciemna, listopadowa noc… najpierw od ciosów miecza zginął Jan; później Benedykt – od ciosu w głowę, następnie Izaak – umierał błogosławiąc swych morderców. Mateusza przeszyto oszczepami, ostatni zginął Kryspin, próbujący bronić klasztoru. Zabójcy, aby zatrzeć ślady podłożyli jeszcze ogień… Pierwszych męczenników polskich Kościół wspomina 13 listopada.
Ciemna, listopadowa noc… najpierw od ciosów miecza zginął Jan; później Benedykt – od ciosu w głowę, następnie Izaak – umierał błogosławiąc swych morderców. Mateusza przeszyto oszczepami, ostatni zginął Kryspin, próbujący bronić klasztoru. Zabójcy, aby zatrzeć ślady podłożyli jeszcze ogień… Pierwszych męczenników polskich Kościół wspomina 13 listopada.
Dawno temu i w innych czasach żył wspominany 12 listopada Jozafat Kuncewicz... tak można zaczynać większość spotkań z tymi, których Kościół wyniósł na ołtarze. To, co jednak warto zobaczyć w osobie tego świętego, to dzieła życia, których istotą był ekumenizm oraz jakże aktualne dziś pragnienie i dążenie powrotu do jedności w chrześcijaństwie.
Dawno temu i w innych czasach żył wspominany 12 listopada Jozafat Kuncewicz... tak można zaczynać większość spotkań z tymi, których Kościół wyniósł na ołtarze. To, co jednak warto zobaczyć w osobie tego świętego, to dzieła życia, których istotą był ekumenizm oraz jakże aktualne dziś pragnienie i dążenie powrotu do jedności w chrześcijaństwie.
O. Honorat Koźmiński był gorliwym duszpasterzem i niezmordowanym spowiednikiem. Prowadził życie umartwienia i pokuty. Miał umiejętność gromadzenia wokół siebie ludzi i angażowania ich w pracę na rzecz ubogich i potrzebujących. Dzięki temu powstało wiele zgromadzeń zakonnych i stowarzyszeń. Był prekursorem tego, co dzisiaj nazywamy świeckimi Instytutami Życia Konsekrowanego. 13 października Kościół wspomina życie i dokonania błogosławionego ojca Honorata Koźmińskiego, kapucyna.
O. Honorat Koźmiński był gorliwym duszpasterzem i niezmordowanym spowiednikiem. Prowadził życie umartwienia i pokuty. Miał umiejętność gromadzenia wokół siebie ludzi i angażowania ich w pracę na rzecz ubogich i potrzebujących. Dzięki temu powstało wiele zgromadzeń zakonnych i stowarzyszeń. Był prekursorem tego, co dzisiaj nazywamy świeckimi Instytutami Życia Konsekrowanego. 13 października Kościół wspomina życie i dokonania błogosławionego ojca Honorata Koźmińskiego, kapucyna.
Jan Paweł II podczas jego beatyfikacji na krakowskich Błoniach mówił, że „pragnienie niesienia miłosierdzia najbardziej potrzebującym zaprowadziło go, wielkiego misjonarza, na daleki Madagaskar, gdzie z miłości do Chrystusa poświęcił swoje życie trędowatym. Służył dniem i nocą tym, którzy byli niejako wyrzuceni poza nawias życia społecznego. Przez swoje czyny miłosierdzia wobec ludzi opuszczonych i wzgardzonych dawał niezwykłe świadectwo Ewangelii”. 12 października Kościół wspomina błogosławionego Jana Beyzyma, jezuitę, ‘posługacza trędowatych’.
Jan Paweł II podczas jego beatyfikacji na krakowskich Błoniach mówił, że „pragnienie niesienia miłosierdzia najbardziej potrzebującym zaprowadziło go, wielkiego misjonarza, na daleki Madagaskar, gdzie z miłości do Chrystusa poświęcił swoje życie trędowatym. Służył dniem i nocą tym, którzy byli niejako wyrzuceni poza nawias życia społecznego. Przez swoje czyny miłosierdzia wobec ludzi opuszczonych i wzgardzonych dawał niezwykłe świadectwo Ewangelii”. 12 października Kościół wspomina błogosławionego Jana Beyzyma, jezuitę, ‘posługacza trędowatych’.
Zofia Kamila Truszkowska pochodziła z wielodzietnej, głęboko wierzącej i bogatej rodziny szlacheckiej. Była wrażliwa na potrzeby innych, zwłaszcza ubogich i potrzebujących. Miała dar przekonywania i potrafiła zachęcić do współpracy. Założyła nowe, żeńskie zgromadzenie zakonne, siostry felicjanki. Kościół wspomina ją 10 października.
Zofia Kamila Truszkowska pochodziła z wielodzietnej, głęboko wierzącej i bogatej rodziny szlacheckiej. Była wrażliwa na potrzeby innych, zwłaszcza ubogich i potrzebujących. Miała dar przekonywania i potrafiła zachęcić do współpracy. Założyła nowe, żeńskie zgromadzenie zakonne, siostry felicjanki. Kościół wspomina ją 10 października.
Błogosławiony Wincenty Kadłubek stworzył dzieło Kronika Polska (Chronica Polonorum). Jest ono świadectwem jego wielkiej erudycji i przynależności do elit intelektualnych swoich czasów. Był człowiekiem Kościoła, pierwszym biskupem na ziemiach polskich, wskazanym przez kapitułę katedralną, a nie władcę. Zrezygnował z biskupstwa krakowskiego i ostatnie lata życia spędził w klasztorze cystersów w Jędrzejowie. Kościół wspomina go 9 października.
Błogosławiony Wincenty Kadłubek stworzył dzieło Kronika Polska (Chronica Polonorum). Jest ono świadectwem jego wielkiej erudycji i przynależności do elit intelektualnych swoich czasów. Był człowiekiem Kościoła, pierwszym biskupem na ziemiach polskich, wskazanym przez kapitułę katedralną, a nie władcę. Zrezygnował z biskupstwa krakowskiego i ostatnie lata życia spędził w klasztorze cystersów w Jędrzejowie. Kościół wspomina go 9 października.
Wspominany 12 lipca św. Brunon z Kwerfurtu nie jest za bardzo znany i czczony w Polsce, choć uczynił dla niej wiele i tu zginął jako męczennik. Żył na przełomie pierwszego i drugiego tysiąclecia. Otwierała się przed nim kariera duchownego na dworze cesarskim. On jednak wybrał powołanie mnicha i misjonarza. Zafascynowany przykładem św. Wojciecha w młodym wieku oddał życie za Chrystusa na pojezierzu suwalskim. Polskę szczerze pokochał i pragnął jej dobra. Kościół wspomina dzisiaj św. Brunona z Kwerfurtu.
Wspominany 12 lipca św. Brunon z Kwerfurtu nie jest za bardzo znany i czczony w Polsce, choć uczynił dla niej wiele i tu zginął jako męczennik. Żył na przełomie pierwszego i drugiego tysiąclecia. Otwierała się przed nim kariera duchownego na dworze cesarskim. On jednak wybrał powołanie mnicha i misjonarza. Zafascynowany przykładem św. Wojciecha w młodym wieku oddał życie za Chrystusa na pojezierzu suwalskim. Polskę szczerze pokochał i pragnął jej dobra. Kościół wspomina dzisiaj św. Brunona z Kwerfurtu.
Jadwiga jest pierwszą święta, która została kanonizowana na ziemi polskiej, w Krakowie. Jan Paweł II w homilii kanonizacyjnej mówił, że „najgłębszym rysem jej krótkiego życia, a zarazem miarą jej wielkości, jest duch służby. Swoją pozycję społeczną, swoje talenty, całe swoje życie prywatne całkowicie oddała na służbę Chrystusa, a gdy przypadło jej w udziale zadanie królowania, oddała swe życie również na służbę powierzonego jej ludu”. 8 czerwca Kościół wspomina świętą królową Jadwigę.
Jadwiga jest pierwszą święta, która została kanonizowana na ziemi polskiej, w Krakowie. Jan Paweł II w homilii kanonizacyjnej mówił, że „najgłębszym rysem jej krótkiego życia, a zarazem miarą jej wielkości, jest duch służby. Swoją pozycję społeczną, swoje talenty, całe swoje życie prywatne całkowicie oddała na służbę Chrystusa, a gdy przypadło jej w udziale zadanie królowania, oddała swe życie również na służbę powierzonego jej ludu”. 8 czerwca Kościół wspomina świętą królową Jadwigę.
18 maja Kościół wspomina św. Stanisława Papczyńskiego. Już jako dziecko zdradzał ukierunkowanie na sprawy duchowe. Sporządzał ‘ołtarzyki’, organizował procesje na wzór kościelnych. Od młodości miał wielkie nabożeństwo do Bożej Opatrzności, do Męki Pańskiej, do Najświętszego Sakramentu, czy do Najświętszej Maryi Panny.
18 maja Kościół wspomina św. Stanisława Papczyńskiego. Już jako dziecko zdradzał ukierunkowanie na sprawy duchowe. Sporządzał ‘ołtarzyki’, organizował procesje na wzór kościelnych. Od młodości miał wielkie nabożeństwo do Bożej Opatrzności, do Męki Pańskiej, do Najświętszego Sakramentu, czy do Najświętszej Maryi Panny.
Ten cichy i skromny franciszkanin, który większość swojego życia spędził na terenie dzisiejszej Ukrainy, uznawany jest za skutecznego orędownika w sprawach finansowych, mieszkaniowych, związanych z pracą i w różnych troskach dnia codziennego. W święto Matki Bożej Gromnicznej po raz ostatni usiadł w konfesjonale. 31 marca 1921 roku, o godzinie szóstej wieczorem, odszedł cicho i niespodziewanie do domu Ojca.
Ten cichy i skromny franciszkanin, który większość swojego życia spędził na terenie dzisiejszej Ukrainy, uznawany jest za skutecznego orędownika w sprawach finansowych, mieszkaniowych, związanych z pracą i w różnych troskach dnia codziennego. W święto Matki Bożej Gromnicznej po raz ostatni usiadł w konfesjonale. 31 marca 1921 roku, o godzinie szóstej wieczorem, odszedł cicho i niespodziewanie do domu Ojca.
KAI/youtube/dm
Jedni uważali go za szaleńca, drudzy za najpiękniejszego człowieka swoich czasów. Buntownik i malarz, który wyrzeka się samego siebie, aby odnaleźć upragnione szczęście. Tak umiera dla świata Adam Chmielowski, a rodzi Brat Albert. Święty. Film w reżyserii Witolda Ludwiga „Nędzarz i Madame”, w którym przedstawiono losy świętego, można oglądać już w kinach od 12 listopada.
Jedni uważali go za szaleńca, drudzy za najpiękniejszego człowieka swoich czasów. Buntownik i malarz, który wyrzeka się samego siebie, aby odnaleźć upragnione szczęście. Tak umiera dla świata Adam Chmielowski, a rodzi Brat Albert. Święty. Film w reżyserii Witolda Ludwiga „Nędzarz i Madame”, w którym przedstawiono losy świętego, można oglądać już w kinach od 12 listopada.
Druga połowa XVI wieku i następne stulecie to w Europie czas podziałów religijnych, a w konsekwencji konfliktów, prześladowań, wojen i męczeństwa. Św. Melchior Grodziecki, jezuita, którego Kościół wspomina 7 września, był jednym z trzech tzw. męczenników koszyckich.
Druga połowa XVI wieku i następne stulecie to w Europie czas podziałów religijnych, a w konsekwencji konfliktów, prześladowań, wojen i męczeństwa. Św. Melchior Grodziecki, jezuita, którego Kościół wspomina 7 września, był jednym z trzech tzw. męczenników koszyckich.
Pracowały wśród Polaków, Białorusinów, Żydów i Tatarów. Prowadziły szkołę i pomagały w parafii. Zgłosiły się dobrowolnie do okupantów w zamian za uwięzionych 120 mieszkańców miejscowości. Zginęły rozstrzelane w lesie. Ludzie za których oddały życie zostali wywiezieni na roboty do Niemiec, ale przeżyli wojnę. 4 września Kościół wspomina błogosławione Marię Stellę i dziesięć towarzyszek, męczennic z Nowogródka.
Pracowały wśród Polaków, Białorusinów, Żydów i Tatarów. Prowadziły szkołę i pomagały w parafii. Zgłosiły się dobrowolnie do okupantów w zamian za uwięzionych 120 mieszkańców miejscowości. Zginęły rozstrzelane w lesie. Ludzie za których oddały życie zostali wywiezieni na roboty do Niemiec, ale przeżyli wojnę. 4 września Kościół wspomina błogosławione Marię Stellę i dziesięć towarzyszek, męczennic z Nowogródka.
Należała do znamienitej rodziny Odrowążów. Wstąpiła do klasztoru norbertanek na krakowskim Salwatorze i mimo młodego wieku została przełożoną. Wykazała świetny zmysł organizacyjny. Jak wyznał Jan Paweł II, należała do jego ulubionych świętych krakowskich. Miała wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej. 1 września Kościół wspomina błogosławioną Bronisławę, norbertankę.
Należała do znamienitej rodziny Odrowążów. Wstąpiła do klasztoru norbertanek na krakowskim Salwatorze i mimo młodego wieku została przełożoną. Wykazała świetny zmysł organizacyjny. Jak wyznał Jan Paweł II, należała do jego ulubionych świętych krakowskich. Miała wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej. 1 września Kościół wspomina błogosławioną Bronisławę, norbertankę.
Pochodził ze szlachetnego rodu Odrowążów. Należy do pierwszej grupy polskich dominikanów. Założył wiele klasztorów. Apostołował w Polsce, w Czechach, na Morawach, na Rusi i w Prusach. Jest nazywany Apostołem Słowian. Jest siódmym dominikaninem, a piątym z kolei Polakiem wyniesionym na ołtarze. 17 sierpnia Kościół wspomina św. Jacka Odrowąża OP.
Pochodził ze szlachetnego rodu Odrowążów. Należy do pierwszej grupy polskich dominikanów. Założył wiele klasztorów. Apostołował w Polsce, w Czechach, na Morawach, na Rusi i w Prusach. Jest nazywany Apostołem Słowian. Jest siódmym dominikaninem, a piątym z kolei Polakiem wyniesionym na ołtarze. 17 sierpnia Kościół wspomina św. Jacka Odrowąża OP.
Mimo pragnienia poświecenia się Bogu na wyłączną służbę, jako kapłan, ze względu na słabe zdrowie, przez całe życie pozostał człowiekiem świeckim. Był inspiratorem wielu dzieł wychowawczych, charytatywnych, kulturalnych i religijnych. Zapamiętany został jako ‘dobry człowiek’, który z miłości do Boga, dał całe swoje serce ludowi wiejskiemu. Inspirował wiele osób. Jako świecki człowiek jest założycielem żeńskich zgromadzeń zakonnych, które kontynuują w Kościele jego cichą i ofiarną służbę dla potrzebujących. To błogosławiony Edmund Bojanowski, człowiek z wizją, o szerokich horyzontach, sercu otwartym na potrzeby braci, działacz społeczny, który czynił wszystko z miłości do Boga.
Mimo pragnienia poświecenia się Bogu na wyłączną służbę, jako kapłan, ze względu na słabe zdrowie, przez całe życie pozostał człowiekiem świeckim. Był inspiratorem wielu dzieł wychowawczych, charytatywnych, kulturalnych i religijnych. Zapamiętany został jako ‘dobry człowiek’, który z miłości do Boga, dał całe swoje serce ludowi wiejskiemu. Inspirował wiele osób. Jako świecki człowiek jest założycielem żeńskich zgromadzeń zakonnych, które kontynuują w Kościele jego cichą i ofiarną służbę dla potrzebujących. To błogosławiony Edmund Bojanowski, człowiek z wizją, o szerokich horyzontach, sercu otwartym na potrzeby braci, działacz społeczny, który czynił wszystko z miłości do Boga.
Jako dziecko została przyrzeczona polskiemu księciu i wychowywała się razem z nim na polskich dworach. Jej rodzina dała Kościołowi wielu świętych i błogosławionych. Żyła w dziewiczym małżeństwie. Marzyła o życiu zakonnym i spełniła swoje pragnienie, kiedy jej mąż zmarł. Jej posag przyczynił się do odbudowy polskich ziem po najazdach Tatarów. Była wielką dobrodziejką Kościoła. Sprowadziła do Polski górników solnych i pomogła wykorzystać to bogactwo natury. To opowieść o świętej Kindze. Niech ona nas zainspiruje.
Jako dziecko została przyrzeczona polskiemu księciu i wychowywała się razem z nim na polskich dworach. Jej rodzina dała Kościołowi wielu świętych i błogosławionych. Żyła w dziewiczym małżeństwie. Marzyła o życiu zakonnym i spełniła swoje pragnienie, kiedy jej mąż zmarł. Jej posag przyczynił się do odbudowy polskich ziem po najazdach Tatarów. Była wielką dobrodziejką Kościoła. Sprowadziła do Polski górników solnych i pomogła wykorzystać to bogactwo natury. To opowieść o świętej Kindze. Niech ona nas zainspiruje.
Należał do znamienitej śląskiej rodziny Odrowążów. Był w pierwszym pokoleniu polskich dominikanów. Habit zakonny przyjął od świętego Dominika, którego spotkał i podziwiał w Rzymie. Zasłynął z cudownej obrony Wrocławia przed najazdem tatarskim. Jest przykładem duchownych zaangażowanych w obronę polskich miast i miejsc kultu, jak bł. Sadok, obrońca Sandomierza i przeor Augustyn Kordecki w obronie Jasnej Góry. 20 lipca Kościół wspomina błogosławionego Czesława.
Należał do znamienitej śląskiej rodziny Odrowążów. Był w pierwszym pokoleniu polskich dominikanów. Habit zakonny przyjął od świętego Dominika, którego spotkał i podziwiał w Rzymie. Zasłynął z cudownej obrony Wrocławia przed najazdem tatarskim. Jest przykładem duchownych zaangażowanych w obronę polskich miast i miejsc kultu, jak bł. Sadok, obrońca Sandomierza i przeor Augustyn Kordecki w obronie Jasnej Góry. 20 lipca Kościół wspomina błogosławionego Czesława.
Przyszły święty, obdarowany charyzmatem życia ukrytego, wyjątkowym nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej umartwiał się, głosił kazania i służył wiernym jako spowiednik. W 1482 roku, kiedy dżuma nawiedziła Kraków, nazwał ją „jubileuszem” lub „miłościwym czasem”. Chodził po ulicach, posługiwał chorym, udzielał sakramentów i… prosił Boga, by pozwolił mu umrzeć.
Przyszły święty, obdarowany charyzmatem życia ukrytego, wyjątkowym nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej umartwiał się, głosił kazania i służył wiernym jako spowiednik. W 1482 roku, kiedy dżuma nawiedziła Kraków, nazwał ją „jubileuszem” lub „miłościwym czasem”. Chodził po ulicach, posługiwał chorym, udzielał sakramentów i… prosił Boga, by pozwolił mu umrzeć.
Swoje pustelnicze życie rozpoczął w Tropiu, w Małopolsce, nad brzegiem wijącej się wstęgi rzeki Dunajec. Potem wstąpił do klasztoru benedyktyńskiego nieopodal Nitry na Słowacji. Podjął życie pustelnika wraz z uczniem. Wiele pościł. Spał na siedząco, na drewnianym pieńku, otoczony ostrymi prętami, które raniły go, gdy się przechylał. Na głowę zakładał sobie swego rodzaju drewnianą koronę, dla większego umartwienia ciało opasał sobie mosiężnym łańcuchem.
Swoje pustelnicze życie rozpoczął w Tropiu, w Małopolsce, nad brzegiem wijącej się wstęgi rzeki Dunajec. Potem wstąpił do klasztoru benedyktyńskiego nieopodal Nitry na Słowacji. Podjął życie pustelnika wraz z uczniem. Wiele pościł. Spał na siedząco, na drewnianym pieńku, otoczony ostrymi prętami, które raniły go, gdy się przechylał. Na głowę zakładał sobie swego rodzaju drewnianą koronę, dla większego umartwienia ciało opasał sobie mosiężnym łańcuchem.