Święci bracia – pierwsi polscy męczennicy

Święci bracia – pierwsi polscy męczennicy
Męczeństwo pięciu braci polskich - Albertus teolog, Public domain, via Wikimedia Commons

Ciemna, listopadowa noc… najpierw od ciosów miecza zginął Jan; później Benedykt – od ciosu w głowę, następnie Izaak – umierał błogosławiąc swych morderców. Mateusza przeszyto oszczepami, ostatni zginął Kryspin, próbujący bronić klasztoru. Zabójcy, aby zatrzeć ślady podłożyli jeszcze ogień… Pierwszych męczenników polskich Kościół wspomina 13 listopada.

DEON.PL POLECA

Początki polskiej historii – losy młodego państwa ściśle splatają się z życiem Kościoła. Rozwój jednego i drugiego są od siebie zależne. Kluczowe dla tego czasu wydarzenia – chrzest Mieszka I, męczeńska śmierć św. Wojciecha, pielgrzymka Ottona III do Gniezna i spotkanie cesarza z Bolesławem Chrobrym są kanwą, źródłem historii pięciu pierwszych męczenników Polski: Świętego Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna (lub Kryspina). Ich losy są też doskonałym przykładem wypełnienia się ideału życia monastycznego – potrójnego dobra (triplex bomum) – doświadczenia samotności, wspólnoty i męczeństwa lub też ewangelizacji, co przecież niejednokrotnie bywało i bywa ze sobą splecione.   

Skoro państwo Mieszka I stało się chrześcijańskie, a jego syn Bolesław Chrobry dbał o rozwój Kościoła, naturalnym wydaje się, że pojawiła się idea, dotycząca stworzenia na naszych ziemiach klasztoru, który stałby się ośrodkiem ewangelizacji Słowian. Ta myśl mogła się pojawić w trakcie zjazdu gnieźnieńskiego – jej wielkim orędownikiem był cesarz Otton III. Wspierał go w tym jego krewny, przyszły święty, biskup Brunon z Kwerfurtu, któremu bliska była postać i działania św. Wojciecha. Brunon bardzo chciał wraz z wybranymi do tej misji benedyktynami uczestniczyć w chrystianizacji Słowian. Niestety nie było mu to dane, ale to właśnie on opowiedział nam ich losy. Jest autorem hagiograficznego dzieła „Żywotu Pięciu Braci” przedstawiającego losy eremitów z klasztoru w miejscowości Święty Wojciech lub Wojciechowo pod Międzyrzeczem. To właśnie tam Chrobry podarował teren, gdzie miała powstać pustelnia.

Modlitwa do św. Rity w sprawach trudnych i beznadziejnych

Kto miał w niej zamieszkać? Na początku 1002 roku na dwór księcia przybyli dwaj Włosi. Jak pisał wspomniany św. Bruno cesarz umyślił tych braci, którzy byli pełni zapału. A byli to: Benedykt z Benewentu, który był prawdopodobnym przełożonym eremitów i Jan z Wenecji. Obaj pochodzący z wysokich, zamożnych rodów wybrali jednak surowe pustelnicze życie. Ich duchowym przewodnikiem był św. Romuald, założyciel kamedułów. Z czasem do Włochów dołączyli bracia – Mateusz i Izaak – Polacy pochodzący może nawet z dworskiego środowiska. Nowicjuszy zaś wspierał Krystyn – sługa, z jednej z okolicznych wsi. Szóstym zakonnikiem był Barnaba, również Włoch. Ponieważ podstawowym celem działań była ewangelizacja Benedykt i Jan uczyli się języka polskiego i poznawali polskie obyczaje i czekali na przybycie biskupa Brunona. Ponieważ oczekiwanie przedłużało się Barnaba wyruszył mu na spotkanie.

Rokitno, pustelnia pięciu braci - Aw58, CC BY-SA 3.0 www.creativecommons.org, via Wikimedia CommonsRokitno, pustelnia pięciu braci - Aw58, CC BY-SA 3.0 www.creativecommons.org, via Wikimedia CommonsW tym czasie obecność mnichów, o których dbał Bolesław Chrobry, wspomagając misjonarskie działania srebrem wzbudziła zainteresowanie przewrotnych bezbożników. Ci przekonani, że zakonnicy są w posiadaniu majątku (w rzeczywistości srebro zostało odesłane) napadli na klasztor w nocy z 10 na 11 listopada 1003 roku i wymordowali jego mieszkańców – najpierw od ciosów miecza zginął Jan; później Benedykt – od ciosu w głowę, następnie Izaak – umierał błogosławiąc swych morderców. Mateusza przeszyto oszczepami, ostatni zginął Kryspin, próbujący bronić klasztoru. Zabójcy, aby zatrzeć ślady podłożyli jeszcze ogień w klasztorze. Mordercy zostali pochwyceni i ukarani.

Ciała czterech mnichów pochowano na środku kościoła klasztornego, Krystyna zaś na terenie klasztoru. Jedyny ocalały z szóstki Barnaba wraz z biskupem Ungierem wyruszyli w 1004 do Rzymu, aby złożyć relację papieżowi o męczeństwie Pięciu Braci. Jan XVIII bez wahania kazał ich zaliczyć w poczet świętych… i cześć im oddawać. I tak zostali pierwszymi męczennikami Polski wyniesionymi na ołtarze. Dla kamedułów losy mnichów były wypełnieniem tego, co jest istotą życia monastycznego – triplex bonum (czyli potrójnego dobra) – samotność, wspólnota i męczeństwo lub ewangelizacja to jego podstawowe wartości.

W ikonografii bracia męczennicy przedstawiani są w białych habitach kamedulskich. Atrybutem jest koło tortur.

 

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
ks. Jan Śledzianowski

Prezentujemy obszerne opracowanie, w którym Autor zaprasza czytelników do podjęcia pasjonującej wędrówki w towarzystwie polskich świętych. Dobitnie pokazuje, że bez nich nie byłoby wolnej i niepodległej Polski. 

W książce opisano zgromadzenia zakonne, które powstały...

Skomentuj artykuł

Święci bracia – pierwsi polscy męczennicy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.