Szymon – polski święty, zakonnik i kaznodzieja przyszedł na świat ok. roku 1438–40 w Lipnicy, nieopodal Bochni w Małopolsce. Kanonizował go Benedykt XVI w 2007 roku. Studiował na Akademii Krakowskiej. Był zdolny i pobożny. Jego życie i działalność była związana z Krakowem. Jest też jednym ze świętych patronów królewskiego grodu. Kościół wspomina go 18 lipca.
Szymon – polski święty, zakonnik i kaznodzieja przyszedł na świat ok. roku 1438–40 w Lipnicy, nieopodal Bochni w Małopolsce. Kanonizował go Benedykt XVI w 2007 roku. Studiował na Akademii Krakowskiej. Był zdolny i pobożny. Jego życie i działalność była związana z Krakowem. Jest też jednym ze świętych patronów królewskiego grodu. Kościół wspomina go 18 lipca.
Był synem bogatych patrycjuszów rzymskich. Ożenił się z kobietą z cesarskiego rodu. Wybrał jednak inny rodzaj życia. Postanowił nie posiadać niczego i żyć z łaski innych. Żebrał na swoje utrzymanie. Budował wszystkich pobożnością. Przez 17 lat, nierozpoznany przez bliskich, mieszkał w maleńkiej celi pod schodami rodzinnego domu. Wydało się to dopiero po jego śmierci. Jest jednym z najpopularniejszych świętych średniowiecza. Wielokrotnie jego przykład był opiewany w literaturze. Choć w tych opisach fakty mieszają się z legendą, to jednak warto zapoznać się z historią św. Aleksego, człowieka, który mając prawie wszystko, zrezygnował z tego dla Chrystusa. Kościół wspomina go w liturgii 17 lipca.
Był synem bogatych patrycjuszów rzymskich. Ożenił się z kobietą z cesarskiego rodu. Wybrał jednak inny rodzaj życia. Postanowił nie posiadać niczego i żyć z łaski innych. Żebrał na swoje utrzymanie. Budował wszystkich pobożnością. Przez 17 lat, nierozpoznany przez bliskich, mieszkał w maleńkiej celi pod schodami rodzinnego domu. Wydało się to dopiero po jego śmierci. Jest jednym z najpopularniejszych świętych średniowiecza. Wielokrotnie jego przykład był opiewany w literaturze. Choć w tych opisach fakty mieszają się z legendą, to jednak warto zapoznać się z historią św. Aleksego, człowieka, który mając prawie wszystko, zrezygnował z tego dla Chrystusa. Kościół wspomina go w liturgii 17 lipca.
Gdyby trzeba było odpowiedzieć na pytanie „Jak nazywa się jeden z najważniejszych średniowiecznych filozofów, teologów? Wydaje się, że tym, którego wymienialibyśmy najczęściej byłby św. Tomasz z Akwinu i oczywiście byłaby to bardzo poprawna opinia. Ale, jeśli usłyszymy, że w XIII wieku, Kościół oświetlają mądrością dwa kandelabry – jeden to właśnie Akwinata, a ów drugi? Albo jeśli przyjrzelibyśmy się kolumnadzie na Placu Świętego Piotra, to równolegle do Doktora Anielskiego, po drugiej stronie pojawia się Doktor Seraficki. Kim jest ta druga postać? Ważna nie tylko dla historii Kościoła, ale również dla teologii i filozofii oraz rozwoju duchowego. Otóż, to wspominany 15 lipca św. Bonawentura. To kardynał, biskup, generał franciszkanów, teolog, filozof i mistyk, od 1588 roku Doktor Kościoła.
Gdyby trzeba było odpowiedzieć na pytanie „Jak nazywa się jeden z najważniejszych średniowiecznych filozofów, teologów? Wydaje się, że tym, którego wymienialibyśmy najczęściej byłby św. Tomasz z Akwinu i oczywiście byłaby to bardzo poprawna opinia. Ale, jeśli usłyszymy, że w XIII wieku, Kościół oświetlają mądrością dwa kandelabry – jeden to właśnie Akwinata, a ów drugi? Albo jeśli przyjrzelibyśmy się kolumnadzie na Placu Świętego Piotra, to równolegle do Doktora Anielskiego, po drugiej stronie pojawia się Doktor Seraficki. Kim jest ta druga postać? Ważna nie tylko dla historii Kościoła, ale również dla teologii i filozofii oraz rozwoju duchowego. Otóż, to wspominany 15 lipca św. Bonawentura. To kardynał, biskup, generał franciszkanów, teolog, filozof i mistyk, od 1588 roku Doktor Kościoła.
Był wymodlonym i długo oczekiwanym dzieckiem. Matka urodziła go w późnych latach. Prowadził hulaszczy tryb życia, a kiedy przegrał w karty cały swój dobytek, zmuszony był żebrać. Doświadczał często nawracającej choroby i to pozwoliło mu zrozumieć, że Bóg wzywa go do opieki nad chorymi. Na jego przykładzie możemy zobaczyć, jakimi drogami Bóg nas prowadzi do świętości. Kościół wspomina 14 lipca świętego Kamila de Lellis.
Był wymodlonym i długo oczekiwanym dzieckiem. Matka urodziła go w późnych latach. Prowadził hulaszczy tryb życia, a kiedy przegrał w karty cały swój dobytek, zmuszony był żebrać. Doświadczał często nawracającej choroby i to pozwoliło mu zrozumieć, że Bóg wzywa go do opieki nad chorymi. Na jego przykładzie możemy zobaczyć, jakimi drogami Bóg nas prowadzi do świętości. Kościół wspomina 14 lipca świętego Kamila de Lellis.
Praktyki pokutne, które Andrzej Świerad i Benedykt praktykowali przez wiele lat bardzo trudno jest nam zrozumieć i przyjąć. Byli pustelnikami, surowo pościli, umartwiali ciało, ciężko pracowali fizycznie. Ich celem było zjednoczenie z Bogiem. Świętych Andrzeja Świerada, pustelnika i Benedykta, jego ucznia i męczennika, Kościół wspomina 13 lipca.
Praktyki pokutne, które Andrzej Świerad i Benedykt praktykowali przez wiele lat bardzo trudno jest nam zrozumieć i przyjąć. Byli pustelnikami, surowo pościli, umartwiali ciało, ciężko pracowali fizycznie. Ich celem było zjednoczenie z Bogiem. Świętych Andrzeja Świerada, pustelnika i Benedykta, jego ucznia i męczennika, Kościół wspomina 13 lipca.
Jest ojcem założycielem życia monastycznego i pustelniczego na Rusi. Uznawany jest za jednego z największych ruskich świętych. 10 lipca Kościół wspomina św. Antoniego Pieczerskiego. Miał na imię Antypas. Był synem bojara z Lubecza nad Dnieprem, grodu leżącego na północ od Kijowa. Urodził się około roku 983.
Jest ojcem założycielem życia monastycznego i pustelniczego na Rusi. Uznawany jest za jednego z największych ruskich świętych. 10 lipca Kościół wspomina św. Antoniego Pieczerskiego. Miał na imię Antypas. Był synem bojara z Lubecza nad Dnieprem, grodu leżącego na północ od Kijowa. Urodził się około roku 983.
Był Wielki Post, młodziutka Urszula, bo takie imię wspominana 9 lipca święta otrzymała na chrzcie, poprosiła ojca o lekcje fechtunku i jazdy konnej. Poprosiła o to, ponieważ Pan Jezus powiedział jej, że będzie musiała walczyć na wojnie… Z czasem okazało się, że walka, którą miała stoczyć, będzie odbywała się nie „w świecie”, ale za klauzurą. Bowiem z 67 lat życia, 50 nasza patronka spędzi w zakonie klarysek kapucynek w Citta’ di Castello.  A o zmaganiach i duszy, i ciała dowiadujemy się z „Dziennika” sporządzonego przez siostrę Weronikę (bo takie imię zakonne otrzymała).
Był Wielki Post, młodziutka Urszula, bo takie imię wspominana 9 lipca święta otrzymała na chrzcie, poprosiła ojca o lekcje fechtunku i jazdy konnej. Poprosiła o to, ponieważ Pan Jezus powiedział jej, że będzie musiała walczyć na wojnie… Z czasem okazało się, że walka, którą miała stoczyć, będzie odbywała się nie „w świecie”, ale za klauzurą. Bowiem z 67 lat życia, 50 nasza patronka spędzi w zakonie klarysek kapucynek w Citta’ di Castello.  A o zmaganiach i duszy, i ciała dowiadujemy się z „Dziennika” sporządzonego przez siostrę Weronikę (bo takie imię zakonne otrzymała).
Jana, pochodzącego z podkarpackiej Dukli Kościół wspomina 8 lipca. Jego droga na ołtarze była wyjątkowa. Od życia w pustelni przeszedł do życia w klasztorze, we wspólnocie. Z leśnej głuszy, Pan Bóg poprowadził go na „przysłowiowe” stanowiska czyniąc odpowiedzialnym, za wielu. A jak sam wyjaśniał „nieskończenie… dziękuję Bogu za to, że mnie do zakonu powołać raczył; daleko doskonalsze jest życie zakonne niźli pustelnicze…, albowiem pojedynczemu człowiekowi, żywot na ustroniu wiodącemu, nie wszystko dano; a łaski i dary Boże podzielone są pomiędzy wielu, by na wzór handlu duchownego, jedni drugich wspierali.”
Jana, pochodzącego z podkarpackiej Dukli Kościół wspomina 8 lipca. Jego droga na ołtarze była wyjątkowa. Od życia w pustelni przeszedł do życia w klasztorze, we wspólnocie. Z leśnej głuszy, Pan Bóg poprowadził go na „przysłowiowe” stanowiska czyniąc odpowiedzialnym, za wielu. A jak sam wyjaśniał „nieskończenie… dziękuję Bogu za to, że mnie do zakonu powołać raczył; daleko doskonalsze jest życie zakonne niźli pustelnicze…, albowiem pojedynczemu człowiekowi, żywot na ustroniu wiodącemu, nie wszystko dano; a łaski i dary Boże podzielone są pomiędzy wielu, by na wzór handlu duchownego, jedni drugich wspierali.”
Chrześcijaństwo na terenach, gdzie żył wspominany 7 lipca Błogosławiony jest dosyć młode. Dotarło tam pod koniec XIX wieku, ale ziarno zasiane szybko wydało wielki owoc. Postać błogosławionego Piotra To Rot, świeckiego katechisty z Papui Nowej Gwinei jest u nas mało znana. Ale może tym bardziej warto go poznać.
Chrześcijaństwo na terenach, gdzie żył wspominany 7 lipca Błogosławiony jest dosyć młode. Dotarło tam pod koniec XIX wieku, ale ziarno zasiane szybko wydało wielki owoc. Postać błogosławionego Piotra To Rot, świeckiego katechisty z Papui Nowej Gwinei jest u nas mało znana. Ale może tym bardziej warto go poznać.
„Bardzo roztropnie jest, żeby się w każdym dniu gotować na śmierć w tym właśnie dniu”. Te słowa powiedział wspominany 4 lipca bł. Piotr Jerzy Frassati, który sam zaświadczył o ich prawdziwości. Umarł przeżywszy niewiele ponad 24 lata, nie ukończywszy jeszcze studiów. Dajmy się zainspirować jego postacią.
„Bardzo roztropnie jest, żeby się w każdym dniu gotować na śmierć w tym właśnie dniu”. Te słowa powiedział wspominany 4 lipca bł. Piotr Jerzy Frassati, który sam zaświadczył o ich prawdziwości. Umarł przeżywszy niewiele ponad 24 lata, nie ukończywszy jeszcze studiów. Dajmy się zainspirować jego postacią.
3 lipca Kościół wspomina jednego z dwunastu Apostołów, św. Tomasza. Kiedy słyszymy o nim, najczęściej przychodzi nam na myśl określenie ‘niewierny Tomasz’ i scena, kiedy rozpoznaje zmartwychwstałego Jezusa po ranach na Jego dłoniach i boku. Tomasz jest obrazem ucznia wątpiącego, któremu brakuje pewności i wiary. Ale, paradoksalnie – jak powiedział św. Grzegorz Wielki – „więcej pomaga naszej wierze niewiara Tomasza, niż wiara apostołów”.
3 lipca Kościół wspomina jednego z dwunastu Apostołów, św. Tomasza. Kiedy słyszymy o nim, najczęściej przychodzi nam na myśl określenie ‘niewierny Tomasz’ i scena, kiedy rozpoznaje zmartwychwstałego Jezusa po ranach na Jego dłoniach i boku. Tomasz jest obrazem ucznia wątpiącego, któremu brakuje pewności i wiary. Ale, paradoksalnie – jak powiedział św. Grzegorz Wielki – „więcej pomaga naszej wierze niewiara Tomasza, niż wiara apostołów”.
Pierwszego lipca Kościół wspomina św. Ottona z Bambergu. Polski władca, Bolesław Krzywousty wysłał go na Pomorze Zachodnie. Jego zadaniem była misja chrystianizacyjna. Okazała się ona wielkim sukcesem do tego stopnia, że zaczęto go nazywać ‘Apostołem Pomorza’. Kościół wspomina go 1 lipca.
Pierwszego lipca Kościół wspomina św. Ottona z Bambergu. Polski władca, Bolesław Krzywousty wysłał go na Pomorze Zachodnie. Jego zadaniem była misja chrystianizacyjna. Okazała się ona wielkim sukcesem do tego stopnia, że zaczęto go nazywać ‘Apostołem Pomorza’. Kościół wspomina go 1 lipca.
Nie można sobie wyobrazić Kościoła bez tych dwóch gigantów wiary. Oni są na początku wspólnoty chrześcijańskiej w Rzymie. Choć różni wiekiem, statusem społecznym, to jednak oni wypełnili polecenie Chrystusa, aby zanieść Ewangelię aż po krańce ziemi. 29 czerwca Kościół we wspólnej uroczystości oddaje cześć świętym apostołom Piotrowi i Pawłowi.
Nie można sobie wyobrazić Kościoła bez tych dwóch gigantów wiary. Oni są na początku wspólnoty chrześcijańskiej w Rzymie. Choć różni wiekiem, statusem społecznym, to jednak oni wypełnili polecenie Chrystusa, aby zanieść Ewangelię aż po krańce ziemi. 29 czerwca Kościół we wspólnej uroczystości oddaje cześć świętym apostołom Piotrowi i Pawłowi.
Jako mała dziewczynka miała widzenia Chrystusa na krzyżu, praktykowała umartwienia i pokuty, i doznała łaski stygmatów, choć były one ukryte. Pragnęła życia zakonnego, ale pod naciskiem starszego brata, została wydana za mąż za starszego o 20 lat gdańskiego rzemieślnika. Nie było to udane małżeństwo, choć mieli ze sobą dziewięcioro dzieci. Mąż był bogatym mieszczaninem, ale był porywczy i gwałtowny. Lubił wystawne życie towarzyskie i często nadużywał alkoholu. Błogosławioną Dorotę z Mątowów Kościół wspomina 25 czerwca.
Jako mała dziewczynka miała widzenia Chrystusa na krzyżu, praktykowała umartwienia i pokuty, i doznała łaski stygmatów, choć były one ukryte. Pragnęła życia zakonnego, ale pod naciskiem starszego brata, została wydana za mąż za starszego o 20 lat gdańskiego rzemieślnika. Nie było to udane małżeństwo, choć mieli ze sobą dziewięcioro dzieci. Mąż był bogatym mieszczaninem, ale był porywczy i gwałtowny. Lubił wystawne życie towarzyskie i często nadużywał alkoholu. Błogosławioną Dorotę z Mątowów Kościół wspomina 25 czerwca.
24 czerwca Kościół wspomina św. Jana Chrzciciela i celebruje uroczystość jego narodzenia. To o nim sam Jezus powiedział „Zaprawdę powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy…” Zwykle we wspomnieniach świętych celebrujemy tzw. narodziny dla nieba, czyli moment chwalebnej śmierci. Natomiast dzisiaj, w odniesieniu do św. Jana Chrzciciela będziemy odwoływać się do jego narodzin. Jego przyjście na świat zwiastował Archanioł Gabriel. Nadano mu imię „Jan”, co w języku hebrajskim oznacza „Bóg jest łaskawy” albo „Jahwe się zmiłował”.
24 czerwca Kościół wspomina św. Jana Chrzciciela i celebruje uroczystość jego narodzenia. To o nim sam Jezus powiedział „Zaprawdę powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy…” Zwykle we wspomnieniach świętych celebrujemy tzw. narodziny dla nieba, czyli moment chwalebnej śmierci. Natomiast dzisiaj, w odniesieniu do św. Jana Chrzciciela będziemy odwoływać się do jego narodzin. Jego przyjście na świat zwiastował Archanioł Gabriel. Nadano mu imię „Jan”, co w języku hebrajskim oznacza „Bóg jest łaskawy” albo „Jahwe się zmiłował”.
Miał ogromny wpływ na działalność św. Jana Bosko – był jego przewodnikiem duchowym. Wspierał w powołaniu swojego siostrzeńca, bł. Józefa Allamano, założyciela Misjonarzy Consolata. Natomiast błogosławiony ks. Klemens Marchisio, założyciel Zgromadzenia Córek św. Józefa, powiedział: «Kiedy wstąpiłem do konwiktu, byłem urwipołciem, nie wiedziałem, co to znaczy być księdzem, wyszedłem zaś zupełnie przemieniony, w pełni świadomy godności kapłańskiej”, a właśnie formacja kapłanów była jednym z najważniejszych dzieł świętego Józefa Caffaso. Kościół wspomina go 23 czerwca. I te trzy przykłady ludzi, na których życie w znaczny sposób on oddziaływał właściwie mogłyby wystarczyć, aby dało się poczuć, że mamy do czynienia z kimś wyjątkowym. Ale oczywiście, jak to się ma w przypadku wielu świętych – argumentów za wyniesieniem na ołtarze można przytoczyć więcej. Kim więc był ten, którego papież Pius XI nazwał „perłą kleru Italii”?
Miał ogromny wpływ na działalność św. Jana Bosko – był jego przewodnikiem duchowym. Wspierał w powołaniu swojego siostrzeńca, bł. Józefa Allamano, założyciela Misjonarzy Consolata. Natomiast błogosławiony ks. Klemens Marchisio, założyciel Zgromadzenia Córek św. Józefa, powiedział: «Kiedy wstąpiłem do konwiktu, byłem urwipołciem, nie wiedziałem, co to znaczy być księdzem, wyszedłem zaś zupełnie przemieniony, w pełni świadomy godności kapłańskiej”, a właśnie formacja kapłanów była jednym z najważniejszych dzieł świętego Józefa Caffaso. Kościół wspomina go 23 czerwca. I te trzy przykłady ludzi, na których życie w znaczny sposób on oddziaływał właściwie mogłyby wystarczyć, aby dało się poczuć, że mamy do czynienia z kimś wyjątkowym. Ale oczywiście, jak to się ma w przypadku wielu świętych – argumentów za wyniesieniem na ołtarze można przytoczyć więcej. Kim więc był ten, którego papież Pius XI nazwał „perłą kleru Italii”?
Miał przed sobą perspektywę wielkiej kariery jako urzędnik. Po królu, był w państwie drugą osobą. Rzucił to wszystko, by pozostać wiernym Kościołowi i wierze katolickiej. Chciał umrzeć jako wierny katolik. To było jedynym jego pragnienie. 22 czerwca Kościół wspomina św. Tomasza More.
Miał przed sobą perspektywę wielkiej kariery jako urzędnik. Po królu, był w państwie drugą osobą. Rzucił to wszystko, by pozostać wiernym Kościołowi i wierze katolickiej. Chciał umrzeć jako wierny katolik. To było jedynym jego pragnienie. 22 czerwca Kościół wspomina św. Tomasza More.
20 czerwca wspominamy błogosławionego Jana Gavana, angielskiego jezuitę, męczennika za wiarę. Zginął powieszony na szubienicy, razem z czterema innymi współbraćmi. W prawie stuletniej historii prześladowań katolików w Anglii zamęczonych zostało 23 jezuitów. Ale im więcej ich zabijano, tym bardziej rosła liczba ich naśladowców. Byli na pierwszej linii frontu walki o obronę wiary katolickiej. Przypieczętowali to swoim męczeństwem.
20 czerwca wspominamy błogosławionego Jana Gavana, angielskiego jezuitę, męczennika za wiarę. Zginął powieszony na szubienicy, razem z czterema innymi współbraćmi. W prawie stuletniej historii prześladowań katolików w Anglii zamęczonych zostało 23 jezuitów. Ale im więcej ich zabijano, tym bardziej rosła liczba ich naśladowców. Byli na pierwszej linii frontu walki o obronę wiary katolickiej. Przypieczętowali to swoim męczeństwem.
Aż cztery osoby z najbliższej rodziny wspominanej 15 czerwca bł. Jolenty dostąpiły chwały ołtarzy. Wcześnie wyszła za mąż. Była dobrą żoną i matką. Ostatnie lata życia spędziła w klasztorze. Kościół wspomina liturgicznie błogosławioną Jolentę, której Polacy nadali imię Helena.
Aż cztery osoby z najbliższej rodziny wspominanej 15 czerwca bł. Jolenty dostąpiły chwały ołtarzy. Wcześnie wyszła za mąż. Była dobrą żoną i matką. Ostatnie lata życia spędziła w klasztorze. Kościół wspomina liturgicznie błogosławioną Jolentę, której Polacy nadali imię Helena.
Michał Kozal uczył, że „prawdziwą wielkość człowieka mierzy się miarą jego zjednoczenia z Bogiem, mierzy się jego umiejętnością i gorliwością wykonywania planów Bożych. Obiektywnie najwięcej znaczy ten, który nosi w sobie życie Boże i potrafi to życie budzić w innych i doprowadzać do pełnego rozwoju”. Choć jego życie było w rękach prześladowców, to jednak męczeńska krew ożywia ciało Kościoła i budzi życie w wielu. 14 czerwca wspominamy błogosławionego biskupa Michała Kozala, męczennika II wojny światowej.
Michał Kozal uczył, że „prawdziwą wielkość człowieka mierzy się miarą jego zjednoczenia z Bogiem, mierzy się jego umiejętnością i gorliwością wykonywania planów Bożych. Obiektywnie najwięcej znaczy ten, który nosi w sobie życie Boże i potrafi to życie budzić w innych i doprowadzać do pełnego rozwoju”. Choć jego życie było w rękach prześladowców, to jednak męczeńska krew ożywia ciało Kościoła i budzi życie w wielu. 14 czerwca wspominamy błogosławionego biskupa Michała Kozala, męczennika II wojny światowej.