Człowiek pełen Miłości jest niezniszczalny
Kto przyjmuje ten pokarm, nie umrze. Odejdzie z tego świata, ale jego odejście będzie zwycięstwem i początkiem czegoś nowego, jeszcze wspanialszego niż jego życie na tym świecie.
Dzisiejsza Ewangelia: J 6, 44-51
Jezus powiedział do ludu: "Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: «Oni wszyscy będą uczniami Boga».
Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne.
Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi spożywali mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata".
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ:
Bóg karmi nas swoją Miłością, czyli „chlebem”, którym jest „Jego ciało za życie świata”. Kto przyjmuje ten pokarm, nie umrze. Człowiek pełen Miłości jest bowiem niezniszczalny. Odejdzie z tego świata (nazywamy to wydarzenie śmiercią), ale jego odejście będzie zwycięstwem i początkiem czegoś nowego, jeszcze wspanialszego niż jego życie na tym świecie.
Czy jednak przyjmujemy Miłość Boga? Czy przez udział w Eucharystii, przez sakrament spowiedzi i przez każdą osobistą modlitwę napełniamy się Miłością? Aby się posilić nie wystarczy przyjść na ucztę. Trzeba jeszcze z niej skorzystać przez spożycie tego, co zostało postawione na stole.
Skomentuj artykuł