"Czy Chrystus poniósł klęskę jeśli umarł na krzyżu po to, by postawić przed Sobą Kościół bez skazy, bez zmarszczki, jako święty, nieskalany? To jest taki czas, kiedy te zmarszczki i skazy widać wyraźnie, wielu o tym mówi z bólem" – uważa metropolita łódzki.
«Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, (..) aby samemu sobie przedstawić Kościół jako chwalebny, niemający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany.» [Ef 5,21-33]
"Modliłem się tym tekstem i on do mnie przyszedł takim pytaniem, od którego można dostać dreszczy: czy Chrystus poniósł klęskę jeśli umarł na krzyżu po to, by postawić przed Sobą Kościół bez skazy, bez zmarszczki, jako święty, nieskalany?" - pyta abp. Grzegorz Ryś. "To jest taki czas, kiedy te zmarszczki i skazy widać wyraźnie, wielu o tym mówi z bólem".
"Ale to nie jest tekst, który ma nas dołować: to co my uznajemy za klęskę, to Chrystus pojmuje jak swój wybór, swoją decyzję. On wydaje samego siebie za nas właśnie dlatego, że mamy zmarszczki, skazy i tysiące rzeczy do tego podobnych. I On dlatego się za nas wydaje, za cenę Swojej śmierci. To jest Jego wybór: związek miłości z tymi, których skazy i zmarszczki widać gołym okiem. Dla Niego to jest wybór pełen nadziei: widząc wszystkie skazy wydaje się za nas by nas mógł postawić przed sobą jako świętych i nieskalanych - wtedy i tylko wtedy mających tytuł do chwały" - dodaje abp Ryś.
Streszczenie homilii abpa Rysia ukazało się na stronie metropolity łódzkiego na Facebooku:
«Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, (..) aby samemu sobie przedstawić Kościół...
Opublikowany przez Strona biskup-rys.pl Wtorek, 27 października 2020
Skomentuj artykuł