Abp Ryś o słowie, które jest jego największym pragnieniem [REKOLEKCJE OSTATNIEJ SZANSY - DZIEŃ DRUGI]
"Mam takie zapiski z przeżywanych przez siebie rekolekcji, gdzie na całej stronie zapisałem jedno słowo. To jest zapis pragnienia, żebym zaczął robić wreszcie to, co robię, ale w zupełnie inny sposób" - mówi metropolita łodzki.
Podczas rekolekcji w parafii św. Szczepana abp Grzegorz Ryś podzielił się swoim doświadczeniem modlitwy oraz pragnieniem, które w nim jest. "Mam naprawdę takie pragnienie, żeby mieć godzinę na modlitwę myślną przed Panem. Jak jesteś arcybiskupem możesz to zrobić tylko w jeden sposób: wstać o piątej rano, bo potem do ciebie już dzień nie należy. Ale jak ostatnio się połamałem, to poranne wstawanie zajmowało trzy czwarte godziny. Mam mądrego spowiednika, który mi powiedział: niech sobie arcybiskup znajdzie w ciągu dnia czas, aby dopełnić. Nie odpuść sobie - dopełnij. Ma być godzina, to ma być godzina. Szukaj pełni, choć raz w tym co robisz, bądź na całego, bądź na sto procent choć w jednym".
Abp Ryś zwrócił też uwagę na to, że nasza pełnia nie zawsze oznacza pełnię Ducha, bo bardzo się boimy jego działania. "Jak Duch ma mnie wypełnić, jeśli są we mnie całe obszary, w które ja nie mam go nawet zamiaru wpuszczać. Wejdzie i narozrabia" - powiedział. "Jan Paweł II przed rokiem 2000 powiedział wszystkim: «Stańmy przed Panem Bogiem z naszą cała historią». Jakie przerażenie było w Kościele! Jak można Mu pokazać takie fragmenty naszej historii jak inkwizycja, jak antysemityzm. Jak to można Bogu pokazać? Samym sobie nie potrafimy tego pokazać. Udajemy, że nigdy tego nie było, no może 'trochę było'. A potem mamy poczucie, że nasza historia nie jest w pełni zbawiona i my nie jesteśmy w pełni szczęśliwi jako Kościół. Cała historia musi być zbawiona jeśli chcemy mieć doświadczenie pełni. I mówi nam papież Franciszek: jeśli chcesz mieć poczucie pełni zbawienia, to całe STWORZENIE musi być zbawione razem z tobą" - wskazuje abp Ryś.
W tym momencie metropolita łódzki opowiedział pewną anegdotę, która otworzyła mu oczy na owe "oczekiwanie stworzenia". "Odprawiałem kiedyś mszę polową, podczas której rozważałem właśnie tę Ewangelię. Całą mszę dookoła ołtarza gonił taki mały kundel. Wiecie, taki kundel to może cię wykończyć, jak tak biega. On jest super szczęśliwy, nikt go nie jest w stanie opanować. W którymś momencie pomyślałem sobie: co ten kundel ma z tego, że ja jestem synem Bożym? Co on ma z tego, że my głosimy Ewangelię?! Gonią go, a on patrzy tylko, czy nie dostanie kamieniem. Jezus ma doświadczenie jedności z całym stworzeniem" - mówi arcybiskup Ryś.
"Wielki Post zaczyna się zawsze opisem kuszenia Jezusa na pustyni. Poczytajcie sobie te opisy. Najkrótszy jest u św. Marka. Nie ma nawet zapisane, do czego szatan kusił Jezusa. Marek zapisał coś, czego nie ma u Mateusza i Łukasza, że Jezus przebywał na pustyni razem z dzikimi zwierzętami. Jest nowy człowiek, Nowy Adam i żyje w pełnej harmonii ze światem. Odwrócił to, co zrobił Adam. Co zrobił Adam? Zamienił ogród w pustynię. Co robi Jezus? Zamienia pustynię w ogród" - podsumowuje metropolita łódzki.
Jeśli jeszcze nie zdążyłeś odbyć rekolekcji w Wielkim Poście i wsłuchać się w Słowo Boże, zapraszamy na rekolekcje ostatniej szansy, które prowadzi abp Grzegorz Ryś. Daj się dotknać Słowu i przeżyj ten Wielki Tydzień głębiej.
W dniach 31 marca - 2 kwietnia w parafii św. Szczepana w Krakowie odbyły się rekolekcje akademickie, które poprowadził abp Grzegorz Ryś. Ich tematem był fragment zaczerpnięty z listu św. Pawła do Rzymian: "Stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się Synów Bożych". Rekolekcje zorganizowało Duszpasterstwo Akademickie "U Szczepana".
Skomentuj artykuł