Ks. Sawielewicz: Gdy wszystko cię przerasta i nie dajesz rady, wciąż może być z tego dobro
Przychodzi czas, w którym po prostu nie dajemy rady i coś nas przerasta. Możemy się wtedy buntować, bardzo stresować, a nawet popaść w chroniczny smutek - pisze ks. Teodor Sawielewicz.
Na swoim facebookowym profilu ksiądz podpowiada, co dobrego może przynieść tak trudna dla nas sytuacja. "Może to być moment słabości, który otworzy nas na Boga." - podkreśla i dodaje, że momenty nieporadności, kryzysu mogą być doświadczeniem, dzięki któremu Jezus stanie nam się bliski.
Trudności nie znaczą, że jesteś niezaradny życiowo
"Nie jestem przeciwnikiem zaradności życiowej, nie namawiam również do tego, abyście nie stawali na wysokości zadania i uchylali się od odpowiedzialności. Jak najbardziej zachęcam Was, abyście przezwyciężali samych siebie" - pisze ksiądz Teodor w opublikowanym niedawno wpisie na Facebooku. Jak jednak podkreśla, w życiu każdego z nas przychodzą momenty, w których zaradność nie wystarcza, by pokonać trudności i nie mamy siły, by zrobić to, czego wymaga od nas codzienność.
"Jezus się bał, ja też mogę się bać"
"Przychodzi jednak czas, w którym po prostu nie dajemy rady i coś nas przerasta. Dni, w których nie jesteśmy w stanie wszystkiemu sprostać – idealnie posprzątać mieszkania, spełnić oczekiwań innych osób – takie jest po prostu życie i nasza słaba natura. Możemy się buntować, bardzo stresować, a nawet popaść w chroniczny smutek, ponieważ „nie dajemy rady”, ale może to być moment słabości, który otworzy nas na Boga." - podkreśla ksiądz.
Zachęca, by w momentach, w których mocno czujemy swoją bezradność, gdy dopada nas kryzys, gdy brak nam siły, by zrobić wszystko tak, jak od siebie oczekujemy albo jak oczekują od nas inni, korzystać z mocy Jezusa.
"Możemy uklęknąć obok Niego i powiedzieć: Ty się bałeś, ja również się boję. Mam prawo do tego lęku. Mogę się bać, ale razem z Tobą chce ten lęk przezwyciężyć” - pisze ksiądz.
Źródło: Facebook / mł
Skomentuj artykuł