Największy narodzony z niewiasty – św. Jan Chrzciciel

Największy narodzony z niewiasty – św. Jan Chrzciciel
Giandomenico Tiepolo - Nauczający św. Jan Chrzciciel - Nicola Quirico, CC BY-SA 4.0 www.creativecommons.org

Rankingi i porównania - nasz współczesny świat bardzo je lubi.  Zastanawianie się kto był „naj” albo pierwszy jest bardzo popularne. A wśród świętych… kto „otwiera listę”? O świętym Janie Chrzcicielu sam Jezus powiedział „Zaprawdę powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy…” 

Będzie zatem o tym, który był pierwszym świętym czczonym w całym Kościele. Ponadto, Kościół wspomina go dwukrotnie w ciągu roku, co ma znaczenie. Zwyczajowo wspomnienie jest naznaczane na dzień narodzin dla nieba i tym momentem jest śmierć, czyli w odniesieniu do św. Jana Chrzciciela to 29 sierpnia. Natomiast dziś będziemy odwoływali się do daty narodzin.

Mianowicie 24 czerwca na świat przyszło dziecko, którego pojawienie się zwiastował Archanioł Gabriel, a imię, które mu nadano „Jan” oznacza w hebrajskim „Bóg jest łaskawy” albo „Jahwe się zmiłował”.

Jan zwany Chrzcicielem, to rzeczywiście postać, która ma szczególne znaczenie dla dziejów Kościoła. Święto jego narodzenia dobitnie o tym świadczy. Należy ono do najstarszych, obchodzono je już bowiem w IV wieku. A co ciekawe był nawet czas, gdy poprzedzał je trzeci okres postny, poza Adwentem i Wielkim Postem.

DEON.PL POLECA

Ponadto, odnosząc się do popularności kultu św. Jana, to pod jego wezwaniem jest bazylika na Lateranie, czyli katedra papieża. Patronuje on wielu zakonom, państwom, krainom, miastom. Pod jego wezwaniem są archidiecezje np. warszawska i wrocławska, a ponadto ponad 350 kościołów w samej Polsce. Do tego, jeszcze warto pamiętać o tym, co w różnych regionach Polski niesie tradycja i zwyczaje ludowe - szeregu obrzędów i przysłów, które pojawiają się „na św. Jana”.

Archanioł Gabriel rzekł: „Nie bój się Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja Elżbieta urodzi ci syna…” i tak też się stało.

Możemy zapytać, dlaczego tak? Skąd ta popularność? Gdzie szukać uzasadnienia? Otóż najprościej w samych Ewangeliach. Tam 133 wiersze, czyli niemal tyle samo, ile dotyczy Maryi, pokazuje świętego, który jest wspominany 24 czerwca.

Ale wróćmy do początku...

 „Gdy przyjść miał z wysokości Bóg w ciele ludzkim, aby nas oświecił w ciemnościach i wyjął z niewoli wiecznej i gniewu Boskiego (…) Posłał przed sobą wielką i głośną trąbę, człowieka cudami dziwnymi przy narodzeniu, żywotem niesłychanym i nauką straszliwą wsławionego…” (Piotr Skarga „Żywoty Świętych Pańskich”).

Archanioł Gabriel rzekł: „Nie bój się Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja Elżbieta urodzi ci syna…” i tak też się stało. Dojrzała i wcześniej bezpłodna żona leciwego kapłana powiła dziecko. Jan urodził się 6 miesięcy przed Jezusem, z którym po kądzieli był spokrewniony. Byli kuzynami.

Czas mijał, a „Dziecię rosło i umacniało się w duchu i przebywało na miejscach pustynnych aż do czasu ukazania się swego w Izraelu". Czyli możemy się domyślać, że po śmierci rodziców, Jan prowadził życie anachorety (pustelnika). Odzienie miał z sierści wielbłądziej, a szarańcza i miód leśny były jego pożywieniem.

Zaczął nauczać zgodnie z prawem mając lat trzydzieści. Udzielał chrztu nawrócenia i pokuty. I Ten, którego przyjście przygotowywał - Jezus - został przez niego obmyty w wodach Jordanu.

Nauczanie Jana gromadziło tłumy, ale i niepokoiło starszych ludu. W końcu trafił przed oblicze władcy Galilei, Heroda II. Ten uwięził go po tym, kiedy Jan wypomniał mu związek z żoną brata - Herodiadą. I to ona wraz z córką Salome przyczyniły się do śmierci Jana. Salome po naradzie z matką zapragnęła głowy Proroka. Spełniając pragnienie Salome, Herod nakazał ściąć Janowi głowę i przynieść na tacy. I ta ostatnia scena jest potwierdzeniem męczeńskiej śmierci – zamyka ziemską Janową historię.

W ikonografii św. Jan pojawia się jako dziecko, młodzieniec lub asceta. Jego atrybutami są: Baranek Boży, baranek na ramieniu, na księdze lub u stóp, baranek z kielichem, chłopiec bawiący się z barankiem, głowa na misie, krzyż. Na ikonach jest zwiastunem ze skrzydłami.

Historyczka, bibliotekarka i nauczycielka. Absolwentka jezuickiego DA XAVERIANUM w Opolu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Przemysław Sałamacha
Kolorowanka opowiada historię Jana Chrzciciela i jego niezwykle ważnej misji, jaką otrzymał od Boga.

Skomentuj artykuł

Największy narodzony z niewiasty – św. Jan Chrzciciel
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.