Pewien święty wzywał nas do praesupponendum. Co to właściwie jest?

Pewien święty wzywał nas do praesupponendum. Co to właściwie jest?
(fot. shutterstock.com)
Bartłomiej Brzóska SJ

To trudne do przeczytania i wypowiedzenia łacińskie słowo jest jednym z najpiękniejszych sposobów stawania się podobnym do Jezusa.

Święty Ignacy Loyola był niezwykle kreatywny w podawaniu zasad towarzyszących "Ćwiczeniom duchownym". Wynikało to z tego, że z wielką otwartością przyjmował Ewangelię i słowa, jakie Jezus Chrystus przez nią do nas kieruje. Jedną z tych zasad jest praesupponendum.

To trudne do przeczytania i wypowiedzenia łacińskie słowo jest jednym z najpiękniejszych sposobów stawania się podobnym do Jezusa. Ta zasada "Ćwiczeń duchownych" znaczy tyle, co uratować wypowiedź bliźniego [ĆD 22]. Chodzi w niej o to, żeby postarać się wczuć w sytuację i sposób myślenia drugiego człowieka - po to, żeby go niesprawiedliwie nie osądzić za jego wypowiedź lub sposób zachowania. Bo być może ta osoba jest dobra i ma dobre intencje, tylko w zły lub źle zrozumiany sposób je realizuje. Albo ja w zły sposób odczytuję przekaz drugiego. Ignacy podpowiada nam, żebyśmy byli podobni do Jezusa - pełni miłości i życzliwości dla innych. Fundamentem Ewangelii oraz "Ćwiczeń duchowych" jest pragnienie Jezusa: by ocalić wszystkich ludzi i doprowadzić do zbawienia, nawet największych grzeszników. Wynika to stąd, że każdy człowiek nosi w sobie Boga i jest przez Niego kochany. Miłość Boga jest tak wielka, że nie tylko nas stworzył, ale stał się jednym z nas i do tego jeszcze umarł na krzyżu za wszystkich i powołał każdego do nowego życia w zmartwychwstaniu. Nie ma takiej osoby na świecie, która byłaby z tego wykluczona.

DEON.PL POLECA


Praesupponendum to ciężka walka duchowa

Kolejnym krokiem praesupponendum jest życzliwe zwrócenie komuś uwagi. Nawrócenie bliźniego możliwe jest czasem tylko dzięki pokazaniu mu własnego życia jako świadectwa podążania za Jezusem. Trzeba jednak wówczas rzeczywiście chcieć dobra tej osoby. Gdy będziesz kochać, zobaczysz w swoim życiu cuda. Jeżeli nie zależy ci na kimś, komu chcesz zwrócić uwagę, lepiej w ogóle tego nie rób.

Żeby nie było za łatwo, trzeba pamiętać o tym, że zły duch zawsze będzie próbował przemycić zło. Walka duchowa polega na byciu uważnym i dostrzeganiu tego, co się dzieje w naszych myślach i sercu. Często bowiem pod pozorem dobra zły duch stara się nas odciągać od Jezusa i naśladowania Go. Praesupponendum jest więc ciężką walką duchową, którą zwyciężyć można jedynie mocą Chrystusa. Zapragnij więc tej miłości i walcz o innych.

Ewangelia to nie tylko słowo, ale i sposób bycia

W czasie swojej ziemskiej działalności Pan Jezus łamał wszelkie schematy myślenia. Bo ludzi kochał, a nie osądzał. Jego rozbrajająca miłość do człowieka i każdego stworzenia sprawiała, że ludzie chcieli z Nim być. Chodzili za Nim, ponieważ dostawali od Niego to, czego przez całe życie szukali - miłość i akceptację. Było to dla nich bardzo dziwne, bo nie przystawało do ich doświadczenia życiowego. Nadal nie przystaje, bo mentalnością tego świata nie jest takie kochanie, które prowadzi aż do oddania życia za drugiego człowieka. A to właśnie zrobił Pan Jezus. I do tego nas wzywa jako swoich naśladowców. Wszyscy chrześcijanie bowiem otrzymali tę samą misję: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!" [Mk 16, 15]. Nie jest to jednak tylko głoszenie samego słowa. Bardziej chodzi o pewien sposób bycia. To on świadczy o Ewangelii. I właśnie pomocą do tego jest praesupponendum, które zawiera przykazania miłości i jest jedną z odpowiedzi na wezwanie Chrystusa.

Wczuć się w myślenie drugiego człowieka, nie osądzać go niesprawiedliwie, jeżeli zwracać mu uwagę, to tylko życzliwie - na tym polega zasada praesupponendum, którą święty Ignacy Loyola podał w "Ćwiczeniach duchownych", swoim dziele życia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
św. Ignacy Loyola

Jednakże w tym [następstwie myśli] była taka różnica: kiedy myślał o rzeczach światowych, doznawał w tym wielkiej przyjemności, a kiedy znużony porzucał te myśli, czuł się oschły i niezadowolony. Kiedy znów myślał o odbyciu boso...

Skomentuj artykuł

Pewien święty wzywał nas do praesupponendum. Co to właściwie jest?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.