W końcowej scenie siódmej części sagi "Gwiezdnych Wojen", "Przebudzeniu Mocy", trafiamy na skalistą wyspę na środku morza. To miejsce odosobnienia, które Luke Skywalker - ostatni przedstawiciel starożytnego zakonu Jedi wybrał jako swą pustelnię. Nie on jeden, bo przez niemal 1000 lat zamieszkiwali ją katoliccy mnisi.
Skellig Michael to niewielka wyspa o powierzchni mniejszej niż ćwierć kilometra kwadratowego. Pierwsze informacje na temat znajdującego się na wyspie klasztoru eremitów, pochodzą z martyrologium z Tallaght, które zostało spisane pod koniec VIII wieku, ale samo założenie wczesnośredniowiecznego opactwa mogło nastąpić nawet w VI wieku i przypisuje się je św. Finianowi z Clonard.
Św. Finian był nauczycielem "dwunastu apostołów Irlandii", którzy stworzyli na Zielonej Wyspie sieć klasztorów i szkół, oraz odpowiadali za rozwój monastycyzmu. Sam fundował klasztory przypominające eremy ojców pustyni. Opactwo w Clonard, które także było przez niego założone, stanowiło serce ruchu monastycznego i wykształciło licznych mnichów. Dzięki tym często anonimowym osobom, średniowiecze zachowało ciągłość ze starożytnością, ponieważ swój czas poświęcali na spisywanie w skryptoriach dawnych ksiąg.
Zobacz klasztor na Skellig Michael >>
Skellig Michael miało być "zieloną pustynią". Irlandzcy katolicy wzorując się na pochodzących z Bliskiego Wschodu pustelnikach, przyjmowali podobną praktykę życia, polegającą na życiu w odosobnieniu. Sami określali to jako "zielone męczeństwo", bo warunki, w których na co dzień funkcjonowali, były bardzo wymagające, zaś klasztory często znajdowały się w miejscach odległych od zamieszkanych przez ludzi.
Św. Finian był wymagającym opatem. Każdy mnich, który przybywał na wyspę, musiał w całości poświęcić się Bogu i najczęściej pozostawał na Skellig do końca swojego życia. Poświęcenie zakładało wymagające studia nad Pismem Świętym i modlitwę. Jeśli chciałeś zostać na Skellig - musiałeś pójść na całość. Opactwo funkcjonowało w ten sposób przez ponad 1000 lat. Nic dziwnego w tym, że ostatni Jedi wybrał właśnie to miejsce jako swoją pustelnię.
Skomentuj artykuł