Adoracja Najświętszego Sakramentu to znana praktyka w Kościele. Te siostry postanowiły zrobić coś więcej. Ich adoracja trwa bez przerwy już prawie 140 lat.
Siostry Franciszkanki od Wieczystej Adoracji mimo powodzi, pożarów i epidemii nigdy nie przestały adorować Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Dlaczego zdecydowały się na taki krok?
Historię zgromadzenia opisuje serwis Churchpop. Wszystko zaczęło się w 1849 roku, kiedy mała grupa kobiet pochodzących z Bawarii postanowiła założyć zgromadzenie zakonne w Milwaukee w stanie Wisconsin w USA. Nazwały się wówczas Siostrami św. Franciszka i jako cel obrały sobie głoszenie Ewangelii wśród niemieckich imigrantów przybywających do USA.
W 1856 roku rozpoczęły pomoc w okolicznym seminarium duchownym, szybko jednak okazało się, że zbyt duża ilość pracy w połączeniu z niewielką liczbą zakonnic negatywnie wpłynęła ich życie religijne. Nie miały wystarczająco dużo czasu na modlitwę. Część z założycielek zdecydowała się opuścić zgromadzenie.
Nie przeszkodziło to jednak pozostałym, by nadal kontynuować życie zakonne. Siostry przeniosły się z miejsca na miejsce i nadal szukały celu, jakiemu mogłyby się poświęcić.
W 1873 roku przełożona zgromadzenia zdecydowała, że praca w seminarium duchownym nie jest ich powołaniem i zleciła siostrom inne prace, które pozwolą im spędzać więcej czasu na adoracji eucharystycznej. Części sióstr nie spodobała się ta decyzja i w zakonie nastąpił rozłam. Część odeszła nazywając siebie Siostrami św. Franciszka z Asyżu, część pozostała zmieniając swoją dotychczasową nazwę na Siostry Franciszkanki od Eucharystii.
Na tym jednak nie koniec. Dopiero rok 1878 przyniósł ostateczne rozwiązanie i odpowiedź na pytanie o charyzmat zgromadzenia. Stała się nim wieczysta adoracja Najświętszego Sakramentu. Zakonnice zdecydowały, że zawsze, przez cały rok, całą dobę, przynajmniej dwie siostry będą adorować Jezusa w kaplicy. Niezależnie od tego, co będzie działo się wokoło, dwie z nich zawsze będą w tym miejscu. Decyzja którą podjęły wiązała się także ze zmianą nazwy zgromadzenia na Siostry Franciszkanki od Wieczystej Adoracji. Rozpoczęły 1 sierpnia 1878 roku o 11. I wciąż to robią.
Nie przerwały nawet, kiedy - mówiąc delikatnie - okoliczności do adoracji nie były sprzyjające. Tak działo się m.in. w 1923, kiedy w budynku sąsiadującym z kaplicą wybuchł pożar. W 1965 ich miasto nawiedziła powódź. W międzyczasie były jeszcze burze, gradobicia, epidemia grypy i dwie wojny światowe. Żadne z tych rzeczy nie przeszkodziły siostrom w adorowaniu Pana Jezusa.
Niestety przez ostatnie lata do zgromadzenia zgłasza się coraz mniej kandydatek i jest zbyt mało sióstr, by kontynuować wieczystą adorację. Dlatego coraz częściej szukają pomocy wśród świeckich.
Szacuje się, że siostry - tylko w ciągu ostatniej dekady - modliły się za ponad 150 000 osób. Ta liczba robi wrażenie.
S. Sarah Hennessey dobrze wyjaśniła, na czym polega wieczysta adoracja: "kiedy jest 23 i zaraz ma mnie zmienić inna siostra, która jednak długo się nie pojawia, nie mogę po prostu odejść i pójść spać. Muszę zostać na adoracji".
Módlmy się za te niezwykłe i odważne siostry zakonne!
Korzystałem z tekstu These Incredible Nuns Haven’t Stopped Eucharistic Adoration Since" 1878 w seriwsie churchpop.com.
Skomentuj artykuł