James Martin SJ: jestem pro-life, czyli za każdym życiem
Może nadszedł już czas, żeby pogłębić nasze rozumienie tego co kryje się za postawą „pro-life”? Bardziej od nowych nazw, pomogłaby nam zwykła troska każdego z nas o każde życie. Ci, którzy zajmują się uchodźcami, powinni niestrudzenie bronić też życia nienarodzonych dzieci, a uczestnicy marszy dla życia winni obdarzać troską migrantów.
Jestem za życiem. Nie powinniście być tym zdziwieni, ponieważ jestem katolickim księdzem, ale to nie jedyny powód, dla którego jestem pro-life. Jestem za życiem, bo darzę wielkim szacunkiem ten przepiękny dar, który zawsze pochodzi od Boga, a jak uczy Kościół cześć dla życia poczętego dziecka w łonie matki to sprawa najwyższej wagi.
Pewnie was to nie zaskakuje, lecz może was zaskoczyć fakt, że Kościół katolicki uczy też, że bycie pro-life nie sprowadza się tylko do szacunku dla życia dzieci nienarodzonych. Chociaż życie zaczyna się wraz z poczęciem, to tam się nie kończy. Jak napisał papież Franciszek: „Jasna, stanowcza i żarliwa musi być na przykład obrona istoty niewinnej, jeszcze nie narodzonej, (...). Ale równie święte jest życie ubogich, którzy już się urodzili i zmagają się z biedą, opuszczeniem, wykluczeniem” („Gaudete et Exsultate", 101). Innymi słowy: jest wiele takich przestrzeni, w których ludzkie życie jest poważnie zagrożone. Popatrzmy na sześć przestrzeni, które stanowią istotny punkt odniesienia dla tematyki pro-life. Są ważne i wtedy, gdy myślimy o wyborach politycznych, i wtedy, gdy angażujemy się społecznie.
Po pierwsze uchodźcy i migranci. Czy wiecie, że na świecie żyje 26 milionów uchodźców i 45 milionów osób wewnętrznie przesiedlonych? Sytuacja migrantów i uchodźców to sprawa życia i śmierci dla całego świata. Dlaczego? Nie tylko dlatego, że to nasi bracia i siostry, którzy uciekają przed głodem, chorobami i przemocą, lecz również z tego powodu, że gdy znajdują się w drodze i w obozach dla uchodźców, ich życie nadal jest zagrożone.
Druga sprawa to kwestia kary śmierci. To w oczywisty sposób „sprawa życia i śmierci”. Niedawno rząd USA przywrócił karę śmieci na poziomie prawa federalnego. To decyzja, znajdująca się w bezpośredniej opozycji do nauczania Kościoła katolickiego, które w Katechizmie uznaje karę śmierci za niedopuszczalną.
Trzecia przestrzeń to środowisko naturalne. Najprościej rzecz ujmując, jeśli zabraknie świata do życia, to nie będzie i życia jako takiego. Papież Franciszek wyraził to jasno w swojej encyklice „Laudato Si’” pisząc, że troska o środowisko, o Ziemię i o świat stworzony przez Boga, jest jednym z naszych naczelnych priorytetów jako katolików.
Po czwarte ochrona zdrowia. Niezatrudnieni lub zatrudnieni na złych warunkach, osoby nieubezpieczone czy ubogie rodziny często mają duże trudności z zapewnieniem sobie opieki medycznej, której dramatycznie potrzebują. Niekiedy jest to nawet niemożliwe. To prowadzi do licznych problemów zdrowotnych, a nawet i śmierci w młodym wieku.
Piątą kwestią jest rasizm. Mój kraj ciągle zmaga się z brzemieniem rasizmu, który został nawet określony „amerykańskim grzechem pierworodnym”. Katolickie nauczanie również uznaje rasizm za grzech, a nie tak dawno widzieliśmy, że życie czarnoskórych osób jest zagrożone nawet w ich najbliższym sąsiedztwie.
Po szóste problemy osób LGBT. Czy wiecie, że lesbijki, geje i osoby biseksualne pięć razy częściej niż osoby heteroseksualne podejmują próby samobójcze? Czy wiecie, że nastąpił przerażający wzrost przypadków przemocy prowadzącej do śmierci w stosunku do osób transpłciowych? Czy wiecie, że w niektórych krajach za samo bycie osobą LGBT grozi egzekucja? W wielu miejscach czy to na skutek samobójstwa, przemocy czy egzekucji, sprawy osób LGBT dotykają kwestii obrony życia.
W swej encyklice „Evangelium Vitae” św. Jan Paweł II wyliczył wiele kwestii związanych z ochroną życia, różnych od aborcji. Zwrócił uwagę nie tylko na znane od dawien dawna zagrożenia związane z ubóstwem, głodem, chorobami, przemocą, czy wojną, ale także na nowe niebezpieczeństwa. Może nadszedł już czas, żeby pogłębić nasze rozumienie tego co kryje się za postawą „pro-life”?
Przez ostatnie dekady posługiwaliśmy się pojęciem „konsekwentnej etyki życia” („Consistent Ethic of Life”), znanym również jako projekt „bezszwowej tuniki” (por. J 19, 23). Jej nowsze ujęcia posługują się takimi zwrotami jak etyka całego życia albo jednego życia czy każdego życia, ale bardziej od nowych nazw, pomogłaby nam zwykła troska każdego z nas o każde życie. Ci, którzy zajmują się uchodźcami, powinni równie niestrudzenie bronić życia nienarodzonych dzieci, a uczestnicy marszy dla życia winni obdarzać troską migrantów.
Pro-life oznacza bycie za każdym życiem, nie tylko za niektórymi, bo jak uczy nasza wiara i o czym jestem przekonany, każde życie jest święte.
Tłum. Karol Kleczka
Skomentuj artykuł