Jeśli dzielimy ludzi na złych i dobrych, nie jesteśmy zdolni do miłości
Przemianę wewnętrzną, której wszyscy potrzebujemy, trzeba zacząć od zaprzestania takiego dzielenia ludzi.
Ewangelia na dziś: Mk 2, 13-17
Nie ma złych ludzi [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Jedną z podstawowych cech Jezusa jest to, że nie dzieli ludzi na złych i dobrych. I On uczy nas, że nigdy nie będziemy dobrzy, jeśli nie zrezygnujemy z dzielenia ludzi na te dwie kategorie. Przemianę wewnętrzną, której wszyscy potrzebujemy, trzeba zacząć od zaprzestania takiego dzielenia ludzi. Póki dzielimy ludzi na złych i dobrych, nie jesteśmy zdolni do miłości. Miłość bowiem nie zna tych dwu kategorii ludzi: źli i dobrzy. Miłość chce zawsze pomagać. I jakby "lepiej się czuje", gdy może komuś pomóc - wtedy ona jest "u siebie". A nikt tak bardzo nie potrzebuje pomocy jak ktoś, kto jest zagubiony i z tego powodu zachowuje się dziwnie, czyli źle.
Nie ma ludzi złych i dobrych. Są tylko chorzy (na grzech) i zdrowi.
"Iskierki mądrości nie wystarczą" [Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]
Skomentuj artykuł