„Jestem zwykłym skrobidechą”. Zakonnik z Lublina wyprasza łaski 9 lat po śmierci

„Jestem zwykłym skrobidechą”. Zakonnik z Lublina wyprasza łaski 9 lat po śmierci
Fot. Projekt kapucyński / YouTube.com
gosc.pl / tk

Brata Kaliksta Kłoczko już za życia wiele osób uważało za świętego. Kapucyn z lubelskiej Poczekajki zmarł po ciężkiej chorobie 6 kwietnia 2013 roku. 9 lat po śmierci wyprasza łaski dla wiernych modlących się za jego wstawiennictwem.

Kiedy brat Kalikst przebywał w szpitalu, był tłumnie odwiedzany przez ludzi.  - Kiedyś do jednego ze współbraci powiedział: „Niektórzy pacjenci myślą, że jestem kimś ważnym, bo tyle ludzi przychodzi, a ja jestem zwykłym skrobidechą” - mówi kapucyn o. Andrzej Derdziuk.

- Podczas jego pogrzebu wiele osób wyrażało przekonanie, że żegnają świętego. Do dziś przychodzą na jego grób, zapalając świece, przynosząc kwiaty i proszą o wstawiennictwo – dodaje zakonnik.

W 2021 roku KEP zaakceptowała wniosek abp Stanisława Budzika, metropolity lubelskiego, o stwierdzenie heroiczności cnót brata Kaliksta Kłoczki.

- Mamy nadzieję, że już niebawem nadejdzie z Watykanu pismo tzw. nihil obstat (nic nie stoi na przeszkodzie) i rozpocznie się diecezjalna faza procesu - mówi o. prof. A. Derdziuk, który jest wicepostulatorem procesu beatyfikacyjnego kapucyna z Poczekajki i mieszkał z nim w jednym klasztorze przez niemal 20 lat.

- Był człowiekiem, któremu już za życia ludzie wiele zawdzięczali, a po śmierci proszą za jego wstawiennictwem o potrzebne łaski, i je otrzymują – twierdzi o. Derdziuk.

Do zakonnika coraz częściej napływają nowe świadectwa. Wierni modlący się o wstawiennictwo brata Kaliksta wychodzą z nałogów i odzyskują zdrowie. Kapucyn z Lublina skończył tylko trzy klasy szkoły podstawowej. Całe życie zajmował się stolarstwem, a jego największym pragnieniem było naśladowanie św. Franciszka.

- Ja się codziennie do niego modlę. Wierzę, że Kościół oficjalnie uzna go za błogosławionego - przyznaje O. Derdziuk.

Źródło: gosc.pl / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
oprac. Katarzyna Stokłosa

Święty, który ciągle jest z nami

Ojciec Pio z Pietrelciny to stygmatyk, którego relikwie pozostają nienaruszone, mimo że od jego śmierci minęło prawie pięćdziesiąt lat. Podobnie jak dawniej zadziwiał otoczenie swoją wiarą, tak dziś budzi...

Skomentuj artykuł

„Jestem zwykłym skrobidechą”. Zakonnik z Lublina wyprasza łaski 9 lat po śmierci
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.