"Ksiądz nie pozwolił mi przyjąć Komunii św. na rękę, zamiast tego wepchnął mi ją do ust"
- Ze złością krzyknął: "Ciało Chrystusa!". Poczułam się okropnie, zamiast modlić się, byłam wściekła i zszokowana tym, co się właśnie stało - pisze czytelniczka DEON.pl.
Od jednej z czytelniczek portalu otrzymaliśmy wiadomość, w której opisuje ona nieprzyjemną sytuację, która miała miejsce przy próbie przyjęcia komunii świętej na rękę.
Oto komentarz, który otrzymaliśmy:
"Dzień dobry, dziś w mojej parafii spotkała mnie szokująca sytuacja. Ksiądz nie pozwolił mi przyjąć Komunii św. na rękę, zamiast tego wepchnął mi ją do ust z impetem i ze złością krzyknął: Ciało Chrystusa!. Poczułam się okropnie, zamiast modlić się, byłam wściekła i zszokowana tym, co się właśnie stało.To był mój pierwszy raz przyjęcia Komunii podczas pandemii w tej parafii. Postanowiłam całą zaistniałą sytuację przedstawić księdzu proboszczowi, który powiedział, że w naszej parafii nie rozdają Komunii na rękę. Ja stanęłam jak wryta i powiedziałam, że przecież jest prawo wyboru, tym bardziej w czasach pandemii, nie jest to żadne znieważenie ciała Chrystusa. Proboszcz, prawie zamknął mi drzwi przed nosem i odpowiedział tylko, żebym poszła do innej parafii, w której dadzą mi Komunię na rękę i rozmowa się zakończyła. Czy tak powinien zachować się ksiądz w czasie pandemii koronawirusa? Przecież tyle się teraz słyszy o zakażeniach w kolejnych kościołach. A co, gdybym to ja była chora i przeze mnie, pół kościoła by zachorowało? Sam papież nawołuje, aby przyjmować Komunię na dłoń. Co z tym światem? Napisałam do Pana, ponieważ wiem, że ma Pan możliwość publikacji tej sytuacji. Chciałabym to nagłośnić, ponieważ uważam, że to jest skandal i księża nie powinni decydować pośrednio o moim ani parafian zdrowiu, a nawet życiu. Będę bardzo wdzięczna, jeśli Pan pomoże nagłośnić mi tę sprawę".
To nie jedyny taki przypadek. Pod materiałem dot. przyjmowania komunii świętej, który opublikowaliśmy rok temu, znalazł się taki komentarz:
"Dziś odmówiono mi Komunii na rękę. Towarzyszył temu bardzo wymowny wyraz twarzy Szafarza, który jest ze mną do tej chwili. W okresie pandemii przyjmowałam Komunie w innym kościele na rękę jak wszyscy. Tu było inaczej. Stałam na środku kościoła i czułam się fatalnie. Było ze mną moje dziecko, które rok temu miało Pierwsza Komunie Święta. Pokazałam gestem, żeby przyjęła Komunie do ust bo widziałam, ze innej szansy nie ma. Czuje się z dzisiejszym wydarzeniem zle. Ten sam kapłan kiedyś pouczał mnie podczas spowiedzi porównując ludzi do świń a staram się być dobra matka i żona, dobrze wychowywać dzieci, w tym roku prócz domu i pracy podjęłam studia, pomagam komu mogę a wciąż czuje się jak ta świnia, już któryś raz. Jest mi zle, to wszystko mnie załamuje i wysysa ze mnie energię do życia, do działania. Myśle coraz częściej, ze jestem niegodna i zła, najchętniej nie pokazywałaby się w Kościele. Było jeszcze wcześniej wiele sytuacji gdy cierpiałam po wizycie w Kościele".
Dwa miesiące temu, w związku z zagrożeniem koronawirusem, abp Ryś zachęcał wiernych do przyjmowania komunii na rękę. Pisał wtedy: "Przypominam o możliwości przyjmowania Komunii św. na rękę, co w obecnej nadzwyczajnej sytuacji może być, zwłaszcza w przypadku osób chorych czy narażonych na zarażenie, konieczną formą miłości bliźniego. Wiem, że dla niektórych osób może to stanowić duchową trudność, ale pamiętajmy, że to miłość jest ostatecznym wypełnieniem każdego prawa i to ona każe nam zadbać o dobro i zdrowie osób, z którymi łączy nas wspólnota liturgiczna".
Zastanawiasz się, jak powinno się przyjmować Komunię? Te informacje mogą cię zainteresować:
Skomentuj artykuł