Młodych do Jana Pawła II zniechęca "święta otoczka". Kpią z "Barki", ale nie skreślają nauczania Wojtyły

Młodych do Jana Pawła II zniechęca "święta otoczka". Kpią z "Barki", ale nie skreślają nauczania Wojtyły
Fot. Depositphotos.com
Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej / KAI / mł

– Istnieje pewnego rodzaju przesyt jego osobą. W parafiach spotykamy często po pięć obrazów papieża, każda cukiernia w Wadowicach to ta oryginalna, a w każdej podstawówce na religii śpiewa się „Barkę”. Nic więc dziwnego, że młode osoby zrobiły z tak popularnej osoby obiekt memów, a niekiedy drwin – tłumaczy Karol, 18-latek z Krakowa. Co myślą młodzi o Janie Pawle II? 

Papież od "Barki", kremówek, gumy Turbo i setek memów - czy może jednak ktoś, kogo warto poczytać, bo wiedział, o czym mówi? W życiu młodych, którzy niekoniecznie pamiętają żyjącego Jana Pawła II, Wojtyła "zawsze gdzieś się przewija". Ida, Kasia, Karol i Mikołaj to czworo młodych, których różni bardzo wiele - nie tylko wiek, ale także to, czym się zajmują się w życiu i stosunek do Kościoła, jednak każde z nich wie, kim jest Jan Paweł II – Karol Wojtyła.

DEON.PL POLECA

Gdy wychowujesz się w Polsce, po prostu wiesz, że papież był

Skąd Ida, Kasia, Mikołaj i Karol dowiedzieli się o papieżu Polaku? Zazwyczaj od rodziców, dziadków, z lekcji religii czy po prostu z mediów. Ida urodziła się już po jego śmierci, pozostali pamiętają go jak przez mgłę.

- Jak wychowujesz się w Polsce i w tej kulturze, to trudno jest wskazać na jedno źródło, skąd znasz papieża. On po prostu zawsze gdzieś tam się przewija – tłumaczy Kasia. Ma 26 lat, pracuje w Krakowie w jednej z międzynarodowych korporacji i, jak sama mówi, obecnie „jest dalej niż bliżej Kościoła”.

- Myślę, że jego postać poznałam bardziej, kiedy sześć lat temu zaczęłam chodzić do Centrum Jana Pawła II na krakowskich Białych Morzach. To wtedy tak naprawdę poznałam go „z bliska” – mówi Ida. Ma 14 lat. Urodziła się trzy lata po odejściu papieża „do domu Ojca” i przyznaje, że nie od razu dane było jej poznać go bardziej niż w ten powierzchowny sposób, jaki oferują media.

"Wielki autorytet" czy "argument w każdej dyskusji"?

Kiedy pytamy, o to, z czym najbardziej kojarzy się młodym św. Jan Paweł II, pojawiają się różne odpowiedzi. Dla 18-letniego Karola, lektora, posługującego w jednym z kościołów na terenie Krakowa to „wielki człowiek i jedyny papież Polak, który zostawił nam wielkie dziedzictwo”. Idzie kojarzy się on ze Światowymi Dniami Młodzieży, otwartością, szczególności w stosunku do dzieci i młodzieży i, co podkreśla, „taką normalnością”. Kasia ocenia postać papieża z Polski zdecydowanie bardziej krytycznie. Uważa, że to osoba, którą „wszyscy wycierają sobie twarz” i która „jest argumentem w każdej dyskusji”.

– Z czym kojarzy mi się św. Jan Paweł II? Chyba po prostu z bycia papieżem Polakiem. Z osobą, która przewodziła Kościołowi i była symbolem nadziei dla Polaków w okresie komunizmu. A poza tym, chcąc nie chcąc, z „Barką”, kremówkami i godziną 21.37 – przyznaje Mikołaj, 23-letni student ekonomii.

Mówił mądre rzeczy, ale zbyt radykalne

Czy mimo "Barki" i "kremówek" Jan Paweł II może być realnym przykładem dla ludzi młodych? Ida i Karol bez wahania odpowiadają, że tak. Mimo iż nie pamiętają go za życia, czują, że stanowi on dla nich autorytet i jest punktem odniesienia w życiu. Dla Kasi to postać historyczna. - To też dlatego, że jestem teraz dalej niż bliżej Kościoła. Dlatego jest dla mnie postacią bardziej odległą, która kiedyś żyła, ale uważam też, że Jan Paweł II powiedział sporo naprawdę mądrych rzeczy. Z wieloma jednak się nie zgadzam, bo dla mnie są za bardzo radykalne – tłumaczy.

Mikołaj podkreśla, że papież to dla niego zarówno postać historyczna, jak i autorytet. - Postać historyczna może być przecież jednocześnie realnym przykładem i dla mnie św. Jan Paweł II nim jest. Nie powiedziałbym jednak, że jakimś większym, ważniejszym, jak dla wielu osób z pokolenia moich rodziców czy dziadków. Jest raczej jednym z wielu autorytetów Kościoła – przyznaje.

Nie znają Wojtyły, bo go nie czytają

Wydaje się, że dla młodzieży jedną z podstawowych przeszkód w poznaniu osoby Karola Wojtyły jest brak znajomości jego nauczania. Kasia i Ida otwarcie przyznają, że nie sięgały nigdy po napisane przez Jana Pawła II książki czy encykliki. Ida ma trzy cytaty, które są dla niej ważne i które zawsze „ma z tyłu głowy”. Kasia chciała kiedyś zagłębić się w jego nauczanie, ale „nie wyszło jej” i zdaje sobie sprawę z tego, że to, jakie ma teraz zdanie o Janie Pawle II, to „raczej takie ogólne wrażenie, które wyniosła z otaczającej nas kultury”.

Mikołajowi zdarzało się sięgać po papieskie homilie. Poza tymi, które pamięta z telewizyjnych powtórek, były też takie, które znajdował w Internecie i po prostu czytał. Karol z kolei zna „Kazanie na Areopagu”, encykliki i kazania, wygłoszone podczas pielgrzymek do Polski, bo w jego kościele postać świętego jest naprawdę propagowana. Wszyscy jednak zgodnie przyznają, że wciąż za mało mówi się o nauczaniu i dziedzictwie, które pozostawił Jan Paweł II

Problemem jest "Barka", kremówki, guma Turbo i setki memów

Chyba nie ma osoby, która chociaż raz nie spotkałaby się z memem, którego bohaterem jest Jan Paweł II. W Internecie znaleźć można ich tysiące. Młodzi spotykają się z nimi tak naprawdę każdego dnia. – No umówmy się, to jest wszędzie – mówi Ida. Do Karola Wojtyły przylgnęła łatka „uśmiechniętego gościa od kremówek” i „Barki”, która coraz częściej śpiewana jest, oczywiście ironicznie, o 21.37 na imprezach. Znaczna część znajomych naszych rozmówców zna Jana Pawła II właśnie od tej strony – z memów i „śmiesznych tekstów o gumie turbo”. Co oni sami o tym myślą?

– Istnieje pewnego rodzaju przesyt jego osobą. W parafiach spotykamy często po pięć obrazów papieża, każda cukiernia w Wadowicach to ta oryginalna, a w każdej podstawówce na religii śpiewa się „Barkę”. Nic więc dziwnego, że młode osoby zrobiły z tak popularnej osoby obiekt memów, a niekiedy drwin – tłumaczy Karol.

Podobnego zdania jest Mikołaj, który uważa, że zbyt duży nacisk kładzie się na osobę, zamiast na nauczanie. - Ciężko o miesiąc, w którym nie byłaby hucznie obchodzona jakaś mniej lub bardziej znacząca rocznica, związana z jego osobą… W poprzednich pokoleniach był wielki i prawdziwy zachwyt nad św. Janem Pawłem II, jednak nie da się powiedzieć komuś: „czuj to, co ja czuję, bo tak trzeba”. Niestety tak to wyglądało i dalej wygląda i samo to wywołuje bunt we współczesnych młodych – mówi student.

Kasia dodaje, że „problem” z Janem Pawłem II polega też na tym, że przywołuje się go „jako nieomylny autorytet w każdej dyskusji”, pomijając przy tym kontekst, w jakim padały jego słowa. - Zrobiło się z niego „uśmiechniętego gościa od kremówek i Barki”, a nie mówi o tym, co właściwie napisał – podsumowuje 26-latka.

Sposób na Wojtyłę: mniej ciężkich sloganów, więcej konkretu

W kwietniu 2023 roku minie 18 lat od śmierci Wojtyły. Ci, którzy urodzili się w 2005 roku, wejdą wtedy w okres pełnoletności. Jana Pawła II kojarzą głównie z telewizyjnych wspomnień, zdjęć czy internetowych memów. Czy Jan Paweł II może stać się dla nich realnym autorytetem, towarzyszącym w życiu? Zdaniem Idy, Asi, Karola i Mikołaja - tak. Zgodnie przyznają, że jest to możliwe, nawet w przypadku osób zdystansowanych wobec Kościoła lub niewierzących, ale wiąże się to z wysiłkiem wszystkich, którzy tworzą Kościół katolicki.

– Moim zdaniem rozwiązaniem jest mniejsze skupianie się na tym, co papież Polak robił tego roku, tego dnia, tylko, co on wtedy powiedział. Mniej sloganów ciężkich do zrozumienia dla młodych ludzi, a więcej szerzenia merytorycznej wiedzy – mówi Mikołaj, zaznaczając, że najważniejsze jest to, aby księża i świeccy nie bali się też kontrowersji wokół Jana Pawła II. Według niego drogą jest wyjście naprzeciw oskarżeniom i prześmiewczym memom, a nie uciekanie i chowanie się „między piękne nagrania z pielgrzymek i mniej piękne pomniki”.

– Bulwersujemy się, często słusznie, jak to wielkiego Polaka nie wolno szkalować i na tym koniec, a powinniśmy spytać osobę, rzucającą hasłem „jp2gmd”, co ona przez to rozumie i dlaczego tak uważa, a może więcej, czy faktycznie tak uważa, czy dołączyła do memowego trendu. Ale do tego potrzebujemy wpierw sami poznać dogłębnie historię papieża Polaka i jego nauczania, i to nie od strony kremówek, obalenia komunizmu i rocznicy urodzin. Tę stronę już znamy. Nadszedł czas, i to już dawno, a my jesteśmy spóźnieni, aby poznać Jana Pawła II od strony tego, co robił, jakie zmiany wprowadzał w Kościele – stwierdza.

Młodych oraz niewierzących zniechęca "święta otoczka"

Kasia, choć nie po drodze jej z wiarą i osobą Jana Pawła II, przyznaje, że mógłby on być autorytetem dla młodych, nie tylko katolików, ale też niewierzących. – Mantra „nasz papież Polak, nasz papież Polak…” jest irytująca. Chodzi o to, żeby spojrzeć na niego realnie, bo im bardziej nachalnie się kogoś gloryfikuje, tym bardziej ludzie mają z tego „bekę”. Nasze pokolenie nie przyjmuje już tego mitu, bo nie mamy z nim takiego związku emocjonalnego, albo jest on mniejszy niż chociażby u naszych rodziców. Myślę, że niewierzący mogliby coś wyciągnąć z jego nauczania, bo część to rzeczy uniwersalne i ponadczasowe, ale to, co zniechęca, to ta otoczka – tłumaczy.

Zdaniem Karola konieczne jest stałe powracanie do nauczania św. Jana Pawła II, chociażby podczas lekcji religii. – Zamiast co roku uczyć, że urodził się w Wadowicach, trzeba podać konkretne przykłady, odwoływać się do jego dzieł i odnosić je np. do Ewangelii – to według niego sposób na „odememizowanie” postaci papieża oraz zmianę postrzegania go przez młodzież. – Trzeba uświadamiać młodym, że Jan Paweł II nie tylko jadł kremówki i żuł gumę Turbo, ale przede wszystkim zostawił wielkie dziedzictwo, które skierowane jest właśnie do nich – podkreśla.

Źródło: KAI / Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej / mł 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Zavattaro Fabio
Książka napisana przez włoskiego dziennikarza telewizyjnego, który od 1983 roku towarzyszył papieżowi w jego podróżach po Włoszech i po świecie. Barwnie opisuje beatyfikacje i kanonizacje, dokonywane przez Jana Pawła II na różnych krańcach świata, przedstawia...

Skomentuj artykuł

Młodych do Jana Pawła II zniechęca "święta otoczka". Kpią z "Barki", ale nie skreślają nauczania Wojtyły
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.