Ta modlitwa działa. Maryja wyprosiła dla mnie cud
Nie jestem dobra w wyrażaniu uczuć, a tym bardziej w pisaniu o nich, ale postanowiłam zgodnie z obietnicą daną Matce Bożej dać świadectwo cudom, których doświadczyłam odmawiając Nowennę Pompejańską.
Zacznę od tego, że moja prośba została wysłuchana. Modliłam się w intencji chorej na raka mamy. Kiedy okazało się, że są przerzuty na płuca i konieczna była kolejna już trzecia ciężka operacja, widziałam jak mama traci już nadzieję na zdrowie. Wtedy postanowiłam działać.
Kiedy zaczynałam odmawiać Nowennę było już pewne, że trzeba operować. Nawet się cieszyłam, że skoro lekarze chcą to zrobić, to może jednak nie jest tak źle, ale potem zaczęło się wszystko komplikować. Okazało się, że potrzebne jest jeszcze jedno badanie wykluczające rozsiew choroby. Gdyby były przerzuty, to operacja nie miałaby sensu. I wtedy zaczęłam się bać, ale cały czas odmawiałam Nowennę.
Słyszałam głos, żeby nie przestawać, że warto. Czułam jakby fizycznie obecność Matki Boskiej i to dodawało mi sił i motywacji. Czekając na wyniki badań mama podupadła psychicznie na zdrowiu, widziałam, że jest coraz gorzej.
Miewała zaniki pamieci, straciła apetyt, popadała w apatię. Do tego wszystkiego zaczęły się problemy w moim małżeństwie i z dziećmi. Ale wiedziałam, że mam to wszystko przetrwać. Wyniki przyszły takie, że jadąc na operację nie było pewne, że ona się odbędzie właściwie do ostatniego dnia. Ale odbyła się. Pozostawało już tylko czekać na wyniki histopatologii. Nadszedł 13 maja - Święto Matki Bożej Fatimskiej.
Okazało się, że guz złośliwy został wycięty w całości, a inne guzy były niezłośliwe. Rozpłakałam się, bo właśnie wtedy uświadomiłam sobie, że Mateńka moja kochana wyprosiła dla mnie cud, dla mnie - osoby nieidealnej, grzesznej.
Każdy kto chce zaufać wielkiej dobroci i miłości Maryi powinien się do Niej uciekać, Ona nas widzi mimo naszych ułomności i chce nam pomagać. Tylko zwróćmy się do Niej z naszymi problemami. Warto!
Dodam, że problemy małżeńskie są na dobrej drodze do poprawy, te z dziecmi też się wyjaśniły. Obecnie odmawiam kolejną Nowennę też w intencji mamy i czuję wielki spokój. Wiem, że Maryja jest obok mnie. Bóg zapłać.
- Chcesz dowiedzieć się więcej o Nowennie Pompejańskiej? Kliknij tutaj
Skomentuj artykuł