Ten cud wydarzył się za wstawiennictwem świętej Rity
"Gdy pierwszy raz przybyłem na konsultację, to tak naprawdę pani mąż już nie walczył o życie... Z medycznego punktu widzenia to cud, że przeżył". Te słowa lekarza mówią same za siebie.
Święta Rita to niesamowita święta. Poznałam ją zupełnie przypadkowo sześć lat temu, czytając jakąś powieść. Z zainteresowaniem zaczęłam zgłębiać wiedzę o świętej od spraw trudnych i beznadziejnych...
Pięć lat temu mój zdrowy, dbający o siebie mąż nagle zachorował. Lekarzom mimo wielkich starań nie udawało się zdiagnozować problemu, a kolejne leki nie niwelowały 40-stopniowej gorączki i stanu zapalnego. Było coraz gorzej. Pomiędzy wizytami w szpitalu zaczęłam chodzić do pobliskiego kościoła św. Katarzyny na krakowskim Kazimierzu. Tam gorliwie przy relikwiach Świętej Rity modliłam się, prosząc ją o pomoc...
W tym czasie w szpitalu pojawił się znany, bardzo dobry immunolog... Powoli udało się obniżyć gorączkę i zidentyfikować chorobę. Ta poważna choroba autoimmunologiczna musiała być leczona sterydami. Ich skutkiem prawdopodobnie było "rozsypanie" się obu stawów biodrowych i konieczność ich zoperowania. Właśnie mijają trzy lata od operacji. Mój mąż cieszy się dobrym zdrowiem, uprawia dozwoloną aktywność fizyczną, a stale kontrolowana choroba jest w remisji.
"Nasz Pan Doktor" dwa lata temu w rozmowie ze mną stwierdził: "Gdy pierwszy raz przybyłem na konsultację, to tak naprawdę pani mąż już nie walczył o życie... Z medycznego punktu widzenia to cud, że przeżył. Poza tym w swojej karierze zawodowej nigdy nie spotkałem takiego pacjenta, z taką wolą walki, tak szybkim gojeniem się ran pooperacyjnych i tak szybkim powrotem do pełnej sprawności". Ja wówczas odpowiedziałam, że wiem, iż ten cud wydarzył się za sprawą świętej Rity. Tak, to wszystko dzięki zawierzeniu Panu Bogu i orędownictwie świętej Rity.
Ta niesamowita święta od sześciu lat jest stale obecna w naszym życiu, stale odczuwamy jej wsparcie. Dziękujemy Tobie, ukochana święta Rito.
***
Jeśli przeżyłeś/przeżyłaś/przeżyliście coś podobnego, poniższy formularz jest od tego, aby się tym podzielić. Niech również Twoje/Wasze świadectwo stanie się tym, co utwierdzi wiarę innych!
Skomentuj artykuł