W czym widać moją miłość? Czy umiem kochać bez moralizowania?
Często oceniamy ludzi, zwłaszcza wierzących. Sprawdzamy, czym się kierują, czy to jest zgodne z zasadami wiary, i jesteśmy przy tym gotowi z wyższością udowadniać im, że się mylą.
Z Ewangelii wg Mateusza:
Gdy faryzeusze posłyszeli, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem, a jeden z nich, uczony w Prawie, wystawiając Go na próbę, zapytał: «Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?» On mu odpowiedział: «„Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Na tych dwóch przykazaniach zawisło całe Prawo i Prorocy».
Obraz: faryzeusze zbierają się razem, bo widzą, że Jezus jest trudnym przeciwnikiem w dyskusji na tematy, które się przyzwyczaili uważać za swoją domenę. Nie są pewni, czy nie jest zagrożeniem dla ich pozycji. Chcą Go sprawdzić. Najwyraźniej boją się jednak konfrontacji, wiedząc, jak się skończyła dyskusja z sadyceuszami, więc przychodzą do Jezusa całą grupą. Jezus podchodzi do tego ze spokojem, nie komentuje ich postępowania, nie ocenia, po prostu odpowiada na zadane przez nich pytanie.
Myśl. Co jest w życiu najważniejsze? Co jest kluczową zasadą postępowania w codzienności? Po odpowiedzi na to pytanie faryzeusze chcieli ocenić Jezusa, może udowodnić Mu, że wiedzą lepiej. My też często oceniamy ludzi, zwłaszcza wierzących. Sprawdzamy, czym się kierują, czy to jest zgodne z zasadami wiary, i jesteśmy przy tym gotowi z wyższością udowadniać im, że się mylą. Jezus tak nie robi. On, zapytany, nie ocenia intencji pytających, ale po prostu przypomina najważniejszą zasadę życia, zostawiając wolność w jej przyjmowaniu.
Emocja: Niepokój. Gdzie jestem z moją wiarą, moim życiem? Czy bardziej po stronie faryzeuszy, którzy dobrze wiedzą, co należy robić, ale w praktyce im do tego bardzo daleko? Jak mi idzie ta kluczowa rzecz: kochać Boga z całego serca, kochać siebie i bliźniego tak, jak siebie?
Wezwanie: proszę o łaskę wnikliwego spojrzenia w moje własne serce, zadania sobie trudnego pytania: w czym widać moją miłość? Dziękuję za delikatność i prostotę, z którą Jezus przypomina mi o tym, co najważniejsze: bez moralizowania, bez oceniania, bez upomnienia.
Skomentuj artykuł