W Wielkim Poście jej ciało upodabniało się do ciała Jezusa. Jest nazywana Ojcem Pio w spódnicy

W Wielkim Poście jej ciało upodabniało się do ciała Jezusa. Jest nazywana Ojcem Pio w spódnicy
Natuzza Evolo (fot. domena publiczna / commons.wikimedia.org)
niedziela.pl / tk

Natuzza Evolo, włoska mistyczka i Służebnica Boża nazywana jest Ojcem Pio w spódnicy. Wszystko dlatego, że podobnie jak święty z Pietrelciny rozmawiała z Chrystusem, miała stygmaty i otrzymała dar bilokacji. W okresie Wielkiego Tygodnia jej ciało upodabniało się do ciała Zbawiciela.

Kim była Natuzza Evolo?

Natuzza Evolo przyszła na świat 23 sierpnia 1924 w Paravati na południu Włoch. Wychowywała się w ubogiej wielodzietnej rodzinie, którą utrzymywała jej matka, gdyż ojciec wyjechał za pracą do Argentyny i już nigdy nie wrócił.

Natuzza, pomagająca matce w prowadzeniu gospodarstwa domowego, nigdy nie poszła do szkoły, przez co jej poziom wykształcenia zbliżony był do analfabetyzmu. Gdy miała zaledwie 10 lat poszła do pracy jako pokojówka w domu pewnego prawnika. Po niedługim czasie zaczęły się z nią dziać pierwsze „dziwne” zjawiska, takie jak widzenie zmarłych osób.

Dwa lata później, w wieku 12 lat na jej nadgarstkach i stopach pojawiły się małe, bolesne ranki. Był to początek stygmatów. – Byłam wtedy bardzo mała. Pewnego dnia Jezus powiedział mi: «Dotknę cię palcem». I tak pojawił się pierwszy otwór. Wydawało mi się to bardzo piękne, bo Bóg mnie dotykał i widziałam Pana. Po 4 lub 5 latach Jezus powiedział mi: «Dotknę cię ręką». I pojawiła się rana na ramieniu. Byłam szczęśliwa, bo myślałam, że Pan opiera się na mnie, małej nieszczęśniczce. Następnie pojawiły się rany Boże i przyjmowałem je zawsze z miłością, bo Jezus był dla mnie pociechą – wspominała Evolo.

Ciało upodobnione do ciała Chrystusa

Tak jak w przypadku innych mistyków, szczególnie ważny był dla Natuzzy Wielki Post oraz Wielki Tydzień. To właśnie w tym okresie jej ciało upodabniało się do ciała Zbawiciela, a kulminacyjnym dniem był Wielki Piątek.

Przez kilka godzin mistyczka przeżywała Mękę Pańską. Ból zaczynał się zazwyczaj około południa. Na początku Natuzza często rozmawiała z Jezusem, jednak z upływem czasu pojawiały się trudności z oddychaniem — wyglądało to tak, jakby się dusiła. Sprawiała wrażenie osoby doświadczającej głębokiego cierpienia zarówno fizycznego, jak i duchowego. Jej ciało pokrywały rany — niektóre krwawiły, inne pozostawały suche. Szczególnie widoczne były rany na rękach i boku; jeden z lekarzy wspominał, że w ranę w boku mógł włożyć aż trzy palce. Te bolesne doświadczenia trwały zazwyczaj około dwóch godzin i kończyły się między 14:00 a 14:30. Natuzza przeżywała razem z Chrystusem nie tylko drogę krzyżową, ale i samo ukrzyżowanie. Po raz ostatni miało to miejsce w Wielki Piątek 2009 roku.

Rozmowa z aniołami i dar bilokacji

Poza tymi przeżyciami kobieta rozmawiała także z Maryją, duszami zmarłych oraz aniołami stróżami. To dzięki ich "podpowiedziom" mogła dawać ludziom różne rady. W ciągu swojego życia Natuzza spotkała się z milionami ludzi, którzy prosili ją o pomoc, modlitwę, a także zapytać o los bliskich zmarłych. Ponadto otrzymała dar bilokacji, co oznacza, że przebywała w różnych miejscach jednocześnie. "Obdarzona była także niezwykłą zdolnością oświecenia diagnostycznego - potrafiła przewidywać diagnozy lekarskie, rezultat operacji czy zasugerować odpowiednie lekarstwa dla chorego" – czytamy na niedziela.pl.

Z Natuzzą w pewien sposób związany był także polski fotograf pracujący w Watykanie Grzegorz Gałązka. "Pokazywałem jej fotografie znajomych – mówiła mi kiedy i gdzie umarli i czy są w czyśćcu. Zapisywałem to na zdjęciach. Ostatnie było osoby żyjącej – to był tato znanego watykańskiego fotoreportera Grzegorza Gałązki. Był wtedy w Warszawie w szpitalu. Pan Grzegorz poprosił, bym zapytał Natuzzę, czy będzie zdrowy. Gdy zobaczyła tę fotografię, odpowiedziała: – To przecież człowiek żyjący, ale dzisiaj wieczorem trzeba się za niego szczególnie modlić…" – czytamy na blogu padrejarek.pl.

Natuzza Evolo zmarła 1 listopada 2009 roku w opinii świętości. 22 lutego 2019 roku diecezja Mileto-Nicotera-Tropea rozpoczęła jej proces beatyfikacyjny.

Źródło: niedziela.pl / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Marek Wójtowicz SJ

Maryja najlepszą przewodniczką na drodze wiary

Matka Kościoła, Królowa Polski, Boża Rodzicielka. Maryja. Znamy Ją dobrze i czujemy się przy Niej bezpiecznie, nawet gdy spotykają nas rozmaite trudności. Wiemy, że otacza nas opieką i w...

Skomentuj artykuł

W Wielkim Poście jej ciało upodabniało się do ciała Jezusa. Jest nazywana Ojcem Pio w spódnicy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.