Wymagania Jezusa nie są absurdalne
Wymagania, jakie Jezus nam stawia są trudne, ale nie absurdalne. W życiu duchowym potrzebne jest wyciszenie, uspokojenie i zatrzymanie się, aby pomyśleć i podjąć rozsądną decyzję. Wbrew pozorom, to nie jest takie proste. Muszę się w tym ćwiczyć.
Z ewangelii wg św. Łukasza:
A szły z Nim wielkie tłumy. On odwrócił się i rzekł do nich: «Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem.
Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: "Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć".
Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestoma tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju.
Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem.
Obraz: Jezus jest w drodze z Samarii do Jerozolimy. Poucza swoich uczniów. Oczyma wyobraźni zobaczę tę wędrówkę. Rozejrzę się wokoło po krajobrazach i po tłumie uczniów, którzy idą z Jezusem. On kieruje swoje słowa także do mnie.
Myśl: Jezus poucza dzisiaj o warunkach, jakie musi ktoś spełnić, aby być Jego uczniem: ‘wyrzekać się wszystkiego, co posiada’, ‘dźwigać swój krzyż’, ‘nienawidzić wszystko inne’, co nie jest od Pana i ze względu na Niego. To są trudne wymagania. Razi nas ta ‘nienawiść’ ojca, matki, itd. Sam Jezus pokazuje, jednak, co ona oznacza. To radykalny wybór tego, co nas do Niego prowadzi. To owoc całkowitego poświęcenia się, bez rezerw. Przyjrzę się swoim myślom i skojarzeniom, a może i lękom.
Emocja: Usiąść i rozważyć. Wymagania, jakie Jezus nam stawia są trudne, ale nie absurdalne. W życiu duchowym potrzebne jest wyciszenie, uspokojenie i zatrzymanie się, aby pomyśleć i podjąć rozsądną decyzję. Wbrew pozorom, to nie jest takie proste. Muszę się w tym ćwiczyć.
Wezwanie: Poproszę o odwagę uniżania się i ubóstwa ze względu na Pana ubogiego i poniżonego. Podziękuję za duchowe wsparcie na trudnej drodze wiary.
Skomentuj artykuł