Co tydzień powtarzamy w wyznaniu wiary, że Chrystus „dla naszego zbawienia zstąpił z nieba”. Jednak zdaje się, że słowo "zbawienie" należy do tej grupy religijnych pojęć, które zaczynają brzmieć obco w uszach współczesnego słuchacza - rozważanie na IV Niedzielę Adwentu.
Chrystus zwraca uwagę, że nie można trzymać się jedynie litery prawa, lecz trzeba także zajrzeć wgłąb serca, badając swoje motywacje i intencje. Według nowej interpretacji Chrystusa, zabójstwo zaczyna się bowiem od gniewu i nienawiści - rozważanie na sobotę III Tygodnia Adwentu.
Jeśli uczciwie spojrzymy na nasze rodziny, bliskich i dalekich krewnych, żyjących i zmarłych, to dojdziemy do wniosku, że są one dalekie od doskonałości. W każdej rodzinie znajdzie się jakaś czarna owca - rozważanie na piątek III Tygodnia Adwentu.
Bóg daje za darmo, ale często i na darmo, jeśli człowiek wzgardzi Jego darem. Najbardziej niesamowite jest jednak to, że ta daremność nie musi być nieodwracalna - rozważanie na czwartek III Tygodnia Adwentu
Gdyby w idei zbawienia ludzkości chodziło o rewolucyjne rozwiązania rodem z baśni, Syn Boży w ogóle nie musiałby przychodzić na ziemię. Bóg jednym słowem mógłby przywrócić porządek i powszechny dobrobyt ponad naszymi głowami i bez większego wysiłku - rozważanie na środę III Tygodnia Adwentu.
Jeśli każda dobra aktywność w ostatecznym rozrachunku pochodzi od Boga, to dlaczego nie uznać, że także w innych sferach ludzkiego życia (poza aktami ściśle religijnymi) doświadczamy duchowego oczyszczenia? - rozważanie na wtorek III Tygodnia Adwentu.
Ciągle można spotkać wierzących, którzy zachwycają się proroctwami Nostradamusa i królowej Saby, ale w ogóle nie zaglądają do Ewangelii (bo nie ma w niej tak soczystych opisów końca świata) - rozważanie na poniedziałek III Tygodnia Adwentu.
Chociaż nie chciałbym deprecjonować wartości chwilowej rozrywki i oderwania od znojów życia, wydaje się, że chrześcijańska radość przekracza zwykłe wytchnienie i emocjonalne podekscytowanie, podobnie zresztą jak miłość, która nigdy nie może być utożsamiona z przelotnym uczuciem - rozważanie na III Niedzielę Adwentu.
Czasem zapominamy, że Boga mamy szukać nie w niebie, bo jeszcze tam nie trafiliśmy, lecz na ziemi. A tutaj Bóg najczęściej przychodzi do nas w drugim człowieku - rozważanie na sobotę II Tygodnia Adwentu.
Św. Tomasz z Akwinu, a nieco później św. Ignacy z Loyoli, uważali, że uczucia są nośnikiem energii i mogą zarówno przeszkadzać jak i wzmacniać ludzkie działanie. Wszystko zależy od tego, jak włączymy je w nasze działanie. Na tym polega cała sztuka - rozważanie na piątek II Tygodnia Adwentu.
Jeśli jako „najmniejsi w Królestwie Niebieskim” jesteśmy więksi od Jana Chrzciciela, nie zapominajmy, że ta wielkość została nam podarowana. Doceńmy więc wielkie dary, złożone w naszych sercach dzięki relacji z Chrystusem - rozważanie na czwartek II Tygodnia Adwentu.
Czasami może nam przyjść do głowy wątpliwość, po jakiego grzyba potrzebne nam te wszystkie katolickie dogmaty, zbyt naukowo wyrażające to, w co usiłujemy wierzyć. I jakiż jest ich związek z codziennym życiem? - rozważanie na środę II Tygodnia Adwentu.
Powinniśmy uderzyć się w pierś. Każdy członek Ciała Chrystusa bez wyjątku dźwiga odpowiedzialność za innych w Kościele. Świadomość ta została nieco zamazana, zwłaszcza w rozumieniu grzechu, który postrzega się jako „prywatną” sprawę między wierzącym a Bogiem - rozważanie na wtorek II Tygodnia Adwentu.
Wiara z pewnością nie ułatwia życia w tym sensie, że chroni przed różnego rodzaju kłopotami, rozpościerając przed nami dywan usłany różami. Wiara to dar Boga i dzieło człowieka, który pomaga sprostać wyzwaniom - rozważanie na poniedziałek II Tygodnia Adwentu.
Podstawowy cel nawrócenia nie może być zredukowany jedynie do unikania grzechu, ale oznacza podniesienie wyżej, ku czynieniu większego dobra. Św. Paweł po swoim nawróceniu nadal był gorliwym człowiekiem, tyle że dla słusznego celu - rozważanie na II Niedzielę Adwentu.
W naszych czasach mało kto lubi być porównany do owcy. Bo czyż ten obraz nie uwłacza naszej ludzkiej godności? I dlaczego, my ludzie XXI wieku, niezależni i myślący mamy być kierowani przez jakichś pasterzy, jakbyśmy sami z siebie nie wiedzieli, co należy robić? - rozważanie na sobotę I Tygodnia Adwentu.
Nie wystarczy tylko intelektualne dociekanie i ważenie racji, aby przybliżyć się do wiary. Nie można samemu podarować sobie wiary lub wymusić jej pojawienie się, kiedy tylko rozwiane zostaną wszystkie wątpliwości - rozważanie na piątek I Tygodnia Adwentu.
Słowo Boże jest nośnikiem i zaczynem dobra, które odpowiada naszym najgłębszym pragnieniom. Jak ziarno chce zapuścić w nas korzenie, zakiełkować, dojrzeć i przynieść owoc w postaci cnót i dobrych uczynków - rozważanie na czwartek I Tygodnia Adwentu.
Gdybyśmy nie doświadczali uczucia nadziei, nigdy nie bylibyśmy zdolni do osiągnięcia czegokolwiek, co jest piękne, ale wymaga cierpliwego wysiłku. Nadzieja tak rozumiana jest wiatrem w żagle, wspierającym nasze działania - rozważanie na środę I Tygodnia Adwentu.
Patrząc na św. Andrzeja, zastanawiam się, iluż nas, chrześcijan, wypełnia radość na myśl, że jesteśmy uczniami Jezusa? Czy myśl o spotkaniu Chrystusa w ogóle przedziera się przez gąszcz innych pragnień, potrzeb i tęsknot? - rozważanie na wtorek I Tygodnia Adwentu.
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}